Menu

Gościmy

Odwiedza nas 150  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na drugi dzień wyruszył Jezus raniuteńko z uczniami i krewnymi do Kany. Maryja i inne niewiasty poszły tamże osobno drogą prostszą i krótszą. Droga, którą szły niewiasty, była to wąska ścieżka, prowadząca przeważnie przez góry. Dla niewiast była ona milsza, gdyż zapewniała im samotność, a szerokiej drogi nie potrzebowały, bo szły zwykle szeregiem, jedna za drugą. Z przodu i z tyłu szli w niejakim oddaleniu przewodnicy. Droga ta ciągnęła się mniej więcej siedem godzin w kierunku na południowy zachód od Kafarnaum


Jezus szedł z towarzyszami w stronę Gennabris, drogą dłuższą, lecz szeroką i sposobniejszą do nauczania; często przystawał, nauczając, lub objaśniając coś. Droga ta skręcała więcej ku południowi niż droga, którą poszła Maryja. Z Kafarnaum do Gennabris wynosiła przestrzeń około sześć godzin drogi stamtąd zaś w kierunku zachodnim do Kany trzy godziny.


Gennabris było pięknym miastem i posiadało szkołę, synagogę i szkołę wymowy, oprócz tego kwitł tu handel. Przed miastem stało kilka domów, a między nimi w jednym wysokim budynku miał Natanael swe biuro urzędowe. Natanael do miasta nie przyszedł, pomimo iż go do tego niektórzy z uczniów, przyjaciele jego, namawiali.


Jezus nauczał tu w synagodze, po czym z kilku uczniami posilili się nieco u pewnego zamożnego faryzeusza. Reszta uczniów poszła już naprzód. Filipowi polecił Jezus, aby udał się do Natanaela i przywiódł go ze sobą na drogę, którędy będzie przechodził.


Jezus doznał w Gennabris bardzo zaszczytnego przyjęcia; mieszkańcy prosili Go nawet, aby pozostał dłużej i ulitował się nad chorymi, bo przecież jest ich ziomkiem. Jezus jednak nie został i odszedł wkrótce do Kany.


Tymczasem był Filip u Natanaela w domu pisarskim, w którym znajdowało się jeszcze więcej pisarzy, sam zaś Natanael siedział w swej izdebce na górze. Filip, choć znał go dobrze, nie mówił z nim przedtem o Jezusie, gdyż Natanael nie był z innymi w Gennabris. Obecnie z zapałem wielkim wychwalał Jezusa, mówiąc że jest prawdziwym Mesjaszem, o którym mówią proroctwa. Znaleźli wreszcie Mesjasza w osobie Jezusa z Nazaretu, syna Józefa!