Menu

Gościmy

Odwiedza nas 70  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

Dnia następnego około wieczora przybył szatan do Jezusa w postaci potężnego anioła, unosząc się z szumem w powietrzu. Miał na sobie rodzaj wojowniczego odzienia, podobnego do tego, w jakim pojawia się Św. Michał. Mimo jednak świetnego blasku przebijało się przez niego coś ponurego, strasznego. Chełpił się przed Jezusem, mówiąc mniej więcej: „Pokażę Ci, czym jestem, co potrafię, i jak mnie aniołowie noszą na rękach. Patrz, oto tam Jerozolima! Widzisz świątynię? Postawię Cię na najwyższym jej szczycie, a Ty pokaż, co potrafisz i czy aniołowie zniosą cię na dół".

 

6

 

Podczas tych słów szatana zdało mi się, że Jerozolima i świątynia leżą tuż pod górą. Zapewne jednak było to tylko złudzenie. Jezus nie odpowiadał nic szatanowi. Wtedy szatan ujął Jezusa za ramiona, uniósł Go w powietrze i w niewielkiej odległości od ziemi zaniósł do Jerozolimy i postawił na szczycie jednej z wież, stojących na czterech rogach świątyni, których przedtem nie zauważyłam. Wieża ta stała od strony zachodniej ku górze Syjon, naprzeciw zamku Antonia. Wzgórze na którym stała świątynia było w tym miejscu bardzo strome. Wieże te wyglądały jak więzienia, a w jednej z nich przechowywano kosztowne suknie arcykapłana. Dach był płaski, tak że można było po nim chodzić; tylko w środku wznosiła się kopuła, zakończona wielką kulą, na której mogło stanąć dwoje ludzi. Stąd można było zobaczyć całą świątynię.

 

7

 

Na ten najwyższy szczyt wieży postawił szatan Jezusa, nie odzywającego się wcale do niego, spuścił się na dół i rzekł: „Jeśli jesteś Synem Bożym, pokaż Swa moc i spuść się na dół; napisano jest bowiem w Piśmie: „Aniołom Swoim rozkazał o Tobie i będą Cię na ręku nosić, abyś snać nie obraził o kamień nogi Twojej". Na to odrzekł mu Jezus: „Zasię napisane jest, nie będziesz kusił Pana Boga twego". Rozgniewany, przystąpił szatan znowu do Niego, a Jezus rzekł: „Używaj twej mocy, która jest ci dana".