Menu

Gościmy

Odwiedza nas 24  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 
 
 
 
 
 
 
 
Nocą szedł Jezus, odprowadzony od Natanaela Chaseda, z Andrzejem, Piotrem i synami Marii Kleofasowej i Zebedeuszem do Gennabris, gdzie mieszkał Natanael, który zamówił tam dla Jezusa gospodę. Jezus nie wstąpił do domu Natanaela, obok którego przechodzili przed miastem. Oblubieniec Natanael i jego żona byli również w tym czasie w Kafarnaum i Jezrael.

Miejsca chrztu przy Ono strzegli na przemian tamtejsi mieszkańcy. Jezus uczył i uzdrowił w Gennabris szalejących opętanych. Przechodzi tędy droga handlowa, ludzie tutejsi nie są tacy dobroduszni, jak nad jeziorem; chociaż otwarcie nie stawiali oporu, to jednak niektórzy przyjmowali naukę obojętnie.

Oprócz przyszłych Apostołów, był także w Gennabris Jonatan, przyrodni brat Piotra. Inni zaś rozproszyli się koło Kafarnaum i Betsaidy, gdzie opowiadali wszystko, co słyszeli i widzieli o Jezusie.

Z Gennabris udał się Jezus z późniejszymi Apostołami do Betulii, położonej mniej więcej trzy godziny od Gennabris, a pięć godzin od Tyberiady i niedaleko od Jezrael. Wznosi się na wzgórku tak stromo, iż zdaje się, że spadnie na dół, a zwaliska murów są tak szerokie, iż możnaby po nich wozem przejeżdżać. Droga do Nazaretu prowadzi stąd poprzez górę Tabor, od której leży tylko o parę godzin drogi na południowy wschód.

Natanael Chased złożył swój urząd w Gennabris na ręce swego brata, czy też kuzyna i w niedalekiej przyszłości pójdzie za Jezusem.

Gdy Jezus przechodził przez Betulię, krzyczeli za Nim na ulicy opętani. Na rynku stanął przy katedrze, i wysłał niektórych uczniów, aby powiedzieli przełożonemu synagogi, żeby ze wszystkich stron kazał otworzyć drzwi szkolne. Innych zaś uczniów wysłał, aby szli od domu do domu i zwoływali ludzi na naukę. Synagoga miała naokoło drzwi pomiędzy słupami, zawsze otwarte przy wielkim natłoku. Jezus nauczał tu o prawdziwym ziarnie pszenicznym, które musi być wrzucone do ziemi. Mieszkał tu w zamówionej gospodzie. Faryzeusze nie występowali tu wprawdzie otwarcie, mruczeli jednak, a Jezus wiedział, iż z obawą wyrażali się przeciw Jego zamiarowi, aby tu pozostać na szabat. Jezus opowiedział to uczniom Swoim i dodał, iż chce spędzić szabat o kilka godzin drogi dalej, między zachodem a północą ku górze Tabor, w miejscowości, której nazwa wyszła mi teraz z pamięci; ludzie w owej miejscowości farbują jedwab na frędzle i ozdobne wisiorki.

Również i tutaj Jezus uzdrawiał. — Wszyscy ci uczniowie, którzy pozostali w tyle, znowu się zeszli.

Gdy z powodu szemrania faryzeuszów opuścił Jezus Betulię, nauczał pod gołym niebem, o mały kwadrans drogi przed miastem, siedząc na kamiennej katedrze. Naokoło były jeszcze rozwalone mury i zdaje się, iż to miejsce należało niegdyś do okręgu miasta. Później przybył mniej więcej o trzeciej godzinie po południu do Kislot, które leży stąd prawie o trzy godziny drogi, u stóp góry Tabor, dokąd poszli naprzód Andrzej i inni, aby zamówić gospodę przed Kislot. Zeszła się tam wielka ilość ludzi z całej okolicy, między którymi byli pasterze z laskami i przejeżdżający kupcy z Sydonu i Tyru. Cuda Jezusowe i nauka były już znane w całym kraju. Wszyscy cisnęli się na miejsce, gdzie nauczał, a skoro się rozgłosiło, iż tu pozostanie na szabat, zeszli się wszyscy, co byli w drodze.