Menu

Gościmy

Odwiedza nas 148  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 
 
 
 
 
 
 

W Ulamie były trzy szkoły; jedna dla uczonych zakonu, druga dla młodzieży i synagoga. Jezus wstępował do rozmaitych domów, pocieszając i lecząc chorych, a potem nauczał w szkole, mówiąc głównie o prostocie i o szacunku należnym rodzicom, gdyż tych właśnie zalet brakowało tutejszym mieszkańcom. Występował także ostro przeciw ich dumie, stąd, że powstał między nimi prorok. Źle robią, że czas, przeznaczony na upomnienie i pokutę, tracą na próżnych przechwałkach.


Po szabacie urządzili mu znakomitsi mieszkańcy ucztę w budynku publicznym, przeznaczonym na ten cel. Apostołowie i uczniowie, którzy byli w domu, odwiedzili tylko swoich i widzieli się także z Maryją, która miała szczególny dar zyskiwania sobie życzliwości i zaufania kobiet.


Jan Chrzciciel przebywał wciąż na tym samym miejscu, lecz liczba jego stronników malała z każdym dniem. Herod często przychodził do niego lub przysyłał posłów.


W dzień po szabacie udał się Jezus z uczniami o godzinie dziewiątej rano na miejsce kąpielowe, położone na górze o kwadrans drogi od miasta. Jest tu plac mniej więcej tak wielki, jak cmentarz w Dülmen, a otoczony wkoło budynkami i podniesieniami; w środku jest piękna studnia i siedzenie dla nauczającego. Jezus rozkazał tu przynieść wszystkich chorych z miasta, gdyż tam nie leczył ich, dla uniknięcia zbyt wielkiego natłoku. Chorzy leżeli dokoła na noszach w przysionkach i pod namiotami, a uczniowie pomagali Jezusowi utrzymywać porządek. Ludzi zbiegło się z miasta tyle, że nie mogli się wszyscy docisnąć; przełożeni i kapłani pilnowali porządku. Jezus uleczył wielu chorych, idąc po kolei od jednego do drugiego. — Gdy mówię wielu, to rozumiem przez to zwykle około trzydziestu; gdy zaś mówię kilku, to mam na myśli mniej więcej dziesięciu. — Potem nauczał Jezus o śmierci Mojżesza, której rocznicę, wkrótce przypadającą, obchodzono postem. Potrawy włożono już do popiołu. W takich dniach jedzono inny chleb niż zwyczajnie. Jezus mówił w Swej nauce o kraju obiecanym i o jego urodzajności, którą nie tylko materialnie trzeba pojmować, lecz także mieć na myśli pokarm duchowy; kraj ten bowiem obfituje także w proroków, głoszących słowo Boże, a owocem tego jest przyobiecane zbawienie i pokuta w sercach tych, którzy zbawienie to pragną osiągnąć.


Po nauce udał się Jezus do pobliskiego budynku, gdzie umieszczono wszystkich opętanych; byli to w większości ludzie młodzi lub dzieci. Za zbliżeniem się Jego zaczęli rzucać się i wrzeszczeć. Jezus kazał ustawić ich w szeregu, nakazał im spokój i jednym rozkazem uwolnił ich od złego ducha. Niektórzy z nich skutkiem tego omdleli. Rodzice i krewni nie byli przy tym obecni. Jezus dawał tu znowu różne napomnienia i nauki.


Skończywszy jeszcze jedną naukę w synagodze, Jezus opuścił niepostrzeżenie miasto. Uczniowie odeszli już przedtem, gdyż Jezus zwykł był wszystko z góry mądrze układać. Omijając po drodze wszystkie miasta, przybyli do Kafarnaum. Jezus chce opuścić Galileę, gdyż czynią tu wiele hałasów i rozgłosu z Jego powodu.


Idąc z uczniami przez całą noc, przybył Jezus rano do Swej matki. Była tam żona i siostra Piotra, oblubienica z Kany i inne niewiasty. Dom, w którym tu Maryja mieszka, jest obszerny i rozbudowany na wzór innych tutejszych domów. Maryja nie jest nigdy sama; w pobliżu mieszkają wdowy, a często przychodzą niewiasty z Betsaidy i Kafarnaum, między którymi to miastami leżą owe domy. Często przychodzi także to ten, to ów uczeń. Niewiasty obchodziły tu post i żałobę z zasłoniętymi twarzami, a potem udały się do Kafarnaum, gdzie Jezus nauczał w szkole.