Menu

Gościmy

Odwiedza nas 189  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ponieważ Jezus w odpowiedziach i wyjaśnieniach używał różnych przykładów z natury, z dziedziny sztuk i nauk, przeto Żydzi zgromadzili tu najbieglejszych we wszystkich tych naukach. Gdy więc ci zaczęli każdy z osobna z nim rozprawiać, rzekł, że takie przedmioty nie należą właściwie tu do świątyni, lecz mimo tego odpowie im i na te pytania, bo taka jest wola Ojca Jego.


Jezus miał na myśli Ojca niebieskiego, oni przeciwnie sądzili, że Józef polecił Mu pokazać się ze wszystkimi Swymi wiadomościami.

 

95 96

 

97

 

Rozpoczął odpowiadać i pouczać ich o sztuce lekarskiej, opisując całe ciało ludzkie, czego uczeni nie wiedzieli. Również mówił o astronomii, budownictwie, rolnictwie, geometrii i rachunkach, o nauce praw, w ogóle o wszystkim, co zaszło.

 

98

 

99

 

100

 

Już kilka godzin nauczał w ten sposób, gdy przyszła Maryja z Józefem do świątyni, pytając się za Dzieciątkiem znanych im tam lewitów. Wtem usłyszeli głos Jego, wychodzący z sali naukowej. Nie mogąc tam wejść, poprosili lewitę, by zawołał Jezusa. Jezus jednak kazał im odpowiedzieć, że najpierw ukończy swą rozprawę. Maryja zasmuciła się bardzo tym, że Jezus zaraz nie przyszedł. Był to pierwszy wypadek, w którym dał odczuć rodzicom, że ma nie tylko ich rozkazy do spełnienia, lecz i inne. Nauczał jeszcze z godzinę, a pokonawszy uczonych i kapłanów, zawstydzonych i rozgniewanych, udał się do rodziców do przedsionka Izraela i kobiet. Józef, nieśmiały i zdumiony, nic nie mówił; Maryja zaś, zbliżywszy się do Jezusa, rzekła: „Synu, cóżeś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja, z bólem serca, szukaliśmy Cię”. Jezus odrzekł im poważnie: „Czegoście Mnie szukali? Nie wiedzieliście, iż w tych rzeczach, które są Ojca Mego, potrzeba, żebym był?” A oni nie zrozumieli tego i wrócili z nim do domu.