Menu

Gościmy

Odwiedza nas 229  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak dziecko spuszcza swe oczy; a gdy spojrzy, wzrok jej jak promień, jak prawda, jak niepokalana światłość na wskroś przenika. A to stąd pochodzi, że jest zupełnie czysta, zupełnie niewinna, pełna Ducha Świętego i bez ukrytych zamysłów. Temu spojrzeniu nikt oprzeć się nie zdoła.


Ci ludzie przyszli jakby potajemnie, unikając wszelkiego rozgłosu w mieście. Wydawało się, jakoby przynajmniej kilka mil przebyli. Przy takich odwiedzinach Józef był zawsze bardzo pokorny, uchylał się nieco i przypatrywał się z dala, z ubocza.

 

50 51

 

Widziałam też służącą Anny, która ze starym sługą z Nazaretu do żłóbka przybyła. Była wdową i spokrewnioną ze Świętą Rodziną. Przyniosła od Anny rozmaite potrzebne rzeczy i pozostała przy Świętej Dziewicy. Stary sługa wylewał łzy radości i znowu powrócił do domu by Annę zawiadomić.


Dnia następnego widziałam Świętą Dziewicę z Dzieciątkiem Jezus i służącą, opuszczające na kilka godzin grotę. Wychodząc, Maryja zwróciła się dla schronienia swego na prawo, i uczyniwszy kilka kroków, ukryła się w grocie bocznej, w której podczas narodzenia Chrystusa wytrysnęło źródło. Mniej więcej cztery godziny zabawiła w tej jaskini. Przybyli bowiem z Betlejem szpiedzy Heroda, ponieważ przez opowiadanie pasterzy rozeszła się wieść, że tam stał się cud z pewnym dzieciątkiem. Widziałam, że owi ludzie pomówili kilka słów z Józefem, którego przed jaskinią spotkali, i że go opuścili z uprzejmym uśmiechem.      Jaskinia ze żłóbkiem położona jest właściwie w bardzo miłym i spokojnym zaciszu. Nikt tu z Betlejem nie przychodzi, tylko pasterze tu przebywają. W ogóle nikt się teraz wiele nie troszczy o to, co się za miastem dzieje, albowiem wskutek tak wielkiej liczby cudzoziemców panuje tam wielki natłok i ruch. Sprzedaje i bije się tam bardzo wiele bydła, ponieważ mnóstwo ludzi swe podatki bydlętami opłaca; jest tam też wielu służących, pogan.


Cud o objawieniu się Aniołów pasterzom szybko rozszedł się pomiędzy mieszkańcami mniej i więcej oddalonych dolin i gór, a tym samym też narodzenie Dzieciątka w grocie ze żłóbkiem.

 

126


Dlatego też gospodarze, do których Święta Rodzina wśród drogi wstępowała, przychodzili jeden po drugim, by uczcić to, co nieznając ugościli. Widziałam, że ów uprzejmy gospodarz ostatniej gospody najpierw sługi z darami wysłał, a potem sam przybył, by Dzieciątku cześć oddać. Także dobrą żonę owego męża, który tak niegrzeczny był dla Józefa, widziałam do żłóbka przybywającą, jako też innych pasterzy i dobrych ludzi, którzy bardzo byli wzruszeni. Wszyscy mieli szaty świąteczne, a na szabat wracali do Betlejem. Owa dobra niewiasta miałaby bliżej do Jerozolimy, lecz mimo to przybyła do Betlejem.