Menu

Gościmy

Odwiedza nas 138  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Skarżyła się także, że sługi nie chcą tego zrozumieć, a przecież to tak naturalne, i że tak być musi. Mówiła także o zmartwychwstaniu, o tym, że Syn pójdzie także do sług, zamkniętych w podziemnych więzieniach, pocieszy ich i uwolni, bo przecież odkupił ich, a potem wróci z nimi do Ojca swego. Wszyscy zaś, którzy nie uznają zadośćuczynienia i będą dalej trwać w złym, będą wrzuceni w ogień, gdy Syn przyjdzie znowu na sąd. O śmierci i wskrzeszeniu Łazarza tak mówiła: „Idzie z tego kraju w dal, patrzy na wszystko, a wszyscy płaczą za nim, jak gdyby nigdy nie miał wrócić; jednak Syn wraca go z drogi słowy swymi, i znowu pracuje w winnicy.” O Magdalenie zaś mówiła: „Służebnica jest na strasznej pustyni, po której wędrowały dzieci Izraela; na miejscach złych, gdzie panują ciemności i nie postała nigdy noga ludzka; lecz wyjdzie stamtąd i na innej pustyni wszystko zmaże pokutą.”


O sobie samej mówiła „cicha Maria” jak o niewolnicy. Własne ciało wydawało się jej jakoby więzienie, gdyż nie wiedziała o tym, że żyje. Życzyła sobie wrócić do domu z tej niewoli, ponieważ wszędzie tu tak ciasno, nikt jej nie rozumie, gdyż wszyscy są ślepi. Ofiarowała się jednak chętnie pozostać i wytrzymać wszystko, będąc przekonaną, że na nic lepszego nie zasługuje. Jezus pocieszał ją, przemawiając do niej życzliwie i rzekł: „Po świętach Paschy, gdy znowu tutaj wrócę, będziesz już w swojej ojczyźnie.” Następnie, gdy uklękła przed Nim, pobłogosławił ją, trzymając ręce nad jej głową; zdawało mi się, jak gdyby Jezus wylał jej coś na głowę z flaszki, trzymanej w ręku; nie wiem jednak napewno, czy to była oliwa czy woda.


Cicha Maria odznaczała się wielką świętością; żyła w ciągłych objawieniach, dotyczących odkupienia, których znaczenia nikt nie przeczuwał, a które ona po dziecięcemu pojmowała. Nikt nie poznał się na niej, nie rozumiał jej, wszyscy uważali ją za obłąkaną. Po słowach, które Jezus do Marii wypowiedział, oznajmiając jej czas zgonu i wyzwolenia z więzów, namaścił jej ciało na śmierć. Z tego można wnosić, że namaszczenie ciała przed śmiercią jest rzeczą ważniejszą, niż się ludziom zdaje. Jezus uczynił to z litości, gdyż jako uważaną za obłąkana nie balsamowano by jej po śmierci. Świętość jej była tajemnicą dla wszystkich. Po powyższej rozmowie pożegnał Jezus Marię, a ta udała się do swego pomieszczenia.


Potem rozmawiał Jezus z mężczyznami o chrzcie Jana w porównaniu do chrztu Ducha Świętego. Nie przypominam sobie, aby była jaka znaczniejsza różnica między chrztem Jana a początkowym chrztem uczniów Jezusa; o tyle tylko może, że ten ostatni prędzej usposabiał do zmazania win. Żaden z ochrzczonych przez Jana nie dawał się drugi raz chrzcić przed zesłaniem Ducha Świętego.


Przed szabatem wrócili przyjaciele Jezusa do Jerozolimy. Aram i Temeni szli z Józefem z Arymatei. Jezus rzekł im na odchodnym, że teraz przez jakiś czas będzie żył w samotności, aby się przygotować do uciążliwego urzędu nauczycielskiego; nie wspominał im jednak o tym, że będzie pościł.

 

Chrzest Pana Jezusa w Jordanie był zapowiedzią nowego przymierza i odkupienia. Od tego momentu wszystko co Pan Jezus mówi i czyni ma służyć nam wszystkim. Każdy cud, każda przypowieść, każda nauka, każde słowo otuchy czy upomnienia, jest ze względu na nas. Od tej chwili Pan Jezus zaczyna brać na siebie wszystkie nasze grzechy, wszystkie nasze upadki i niegodziwości, wszystkie lęki, słabości i zaniedbania, aby móc zanieść je na krzyż, dla naszego uzdrowienia, oczyszczenia, przemiany i zmartwychwstania.