Strona 2 z 9
Przy chrzcie Jana była tylko ogólna zachęta do pokuty, ogólne wyznanie winy i przyobiecanie poprawy; przy chrzcie Jezusa nie wystarczało ogólne wyznanie win, każdy musiał pojedynczo oskarżać się i wyznawać swe grzechy główne. Jezus napominał każdego i nieraz, aby skruszyć zatwardziałego grzesznika, który przez fałszywy wstyd i dumę wahał się wyznać swe grzechy, w oczy wypowiadał najtajniejsze jego winy.
Nauczał tu Jezus także o przejściu przez Jordan i o obrzezaniu, które się tutaj odbyło; objaśniał zebranym, dlaczego się też tutaj chrzest odbywa, i że odtąd przezeń mają być obrzezani na sercu, jako też o spełnieniu obietnic Zakonu.
Przy chrzcie nie wchodzili już ludzie do wody, tylko pochylali się nad nią. Uczniowie nie mieli do chrzczenia takiej czary z trzema żłóbkami, jak Jan, tylko trzykrotnie czerpali wodę ręką ze stojącego naczynia. Nie wkładano też ochrzczonym koszuli, lecz okrywano tylko plecy białą chustą. Ochrzczeni, w liczbie około trzydziestu, byli bardzo wzruszeni i uradowani, i - jak przyznawali — czuli to dobrze, że Duch Święty zstąpił na nich.
Po nauce udał się Jezus na szabat do synagogi w Gilgal, wśród wysławiania przez tłumy ludu, w drodze Mu towarzyszące. Synagoga leżała we wschodniej dzielnicy miasta. Był to budynek starożytny, obszerny, w kształcie podłużnego czworoboku ściętego na rogach. Podzielony był na trzy piętra, a w każdym mieściła się szkoła. Dokoła każdego piętra biegła galeria, na którą wychodziło się po schodach, umieszczonych z zewnątrz. W górze w ściętych rogach budynku były zrobione nyże, z których daleko i szeroko widzieć było można. Po obu bokach synagogi była wolna przestrzeń i tu urządzone były małe ogródki. Z przodu dobudowany był przedsionek z siedzeniem, przeznaczonym dla nauczającego, podobnie jak w Świątyni Jerozolimskiej. Był także dziedziniec, gdzie stał ołtarz pod gołym niebem, na którym niegdyś składano ofiary. Dla niewiast i dzieci urządzone były osobne kryte miejsca. W całym urządzeniu znać było ślady podobieństwa do Świątyni Jerozolimskiej, także i to, że tu stała niegdyś Arka Przymierza i że tu składano ofiary.
W sali na dole, urządzonej piękniej niż dwie inne, stał w jednym końcu, gdzie się w świątyni „Miejsce Najświętsze” znajdowało, filar ośmiokątny, opatrzony dokoła półkami, pełnymi zwojów pisma. Dołem biegł dokoła słupa okrągły stół, a spodem było sklepienie; tu stała niegdyś Arka Przymierza. Słup wyciosany był z pięknego białego kamienia.
W tej sali nauczał Jezus wobec zgromadzonego tłumu ludu, kapłanów i uczonych. Między innymi powiedział im, że tu najpierw założone zostało obiecane państwo, a jednak później tak dalece oddano się obrzydliwym zabobonom pogańskim, że zaledwie siedmiu sprawiedliwych można było w mieście znaleźć. Niniwa była pięć razy większa i było w niej pięciu sprawiedliwych. Bóg zachował miasto Gilgal od zatraty; nie powinni więc teraz odrzucać posła, przybywającego według danej obietnicy. Mają czynić pokutę i odrodzić się przez chrzest. Mówiąc to, otwierał Jezus umieszczone przed kolumną pisma, czytał z nich i objaśniał.
Pokuta mieszkańców Niniwy
W dzisiejszych czasach świat jest coraz bardziej zepsuty i zły. Ludzie są daleko od Pana Boga i zdradzają Go. Nawet ci, którzy wierzą w Pana, podążają za trendami świata. Często nie praktykują słowa Bożego i żyją w stanie popełniania grzechów, a następnie wyznawania grzechów. Co więcej, często zdarzają się różne katastrofy, a zaraza rozprzestrzenia się po całym świecie. Wielu ludzi zdaje sobie sprawę, że jest to ostrzeżenie od Pana Boga dla nas, ludzkości. Tylko poprzez prawdziwą pokutę przed Panem Bogiem możemy być chronieni przez Pana Boga i nie zostać zniszczeni przez katastrofy. Podobnie jak mieszkańcy Niniwy, oni również byli źli i zepsuci, ale po pokucie przed Panem Bogiem zdobyli Boże miłosierdzie i nie popadli w katastrofę.
Biblia podaje, że mieszkańcy Niniwy nigdy nie czcili prawdziwego Pana Boga, co skutkowało oddalaniem się od Pana Boga i stawaniem się coraz bardziej zepsutym i złym. W rezultacie ich niegodziwość stanęła przed Bożym spojrzeniem i Pan Bóg postanowił zniszczyć miasto Niniwę. Jednak zanim go zniszczył, Pan Bóg posłał Jonasza, aby powiedział wszystkim ludziom: „Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona” (Jonasza 3:4). Chociaż sprawa ta została krótko opisana w Biblii, dotyczyła losu całego wielkiego miasta Niniwy.
Ten fragment pokazał, że mieszkańcy Niniwy wierzyli Panu Bogu i potrafili rozpoznać Jego głos. Kiedy słyszeli, jak Jonasz mówi: „Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona”, poczuli strach i drżenie, zdając sobie sprawę, że te słowa pochodzą od Pana Boga, ponieważ tylko Pan Bóg posiada tak wielką władzę i moc, aby obalić wielkie miasto. Doskonale zdawali sobie sprawę, że ich własne złe zachowanie już obraziło Pana Boga i On z pewnością ich ukarze. Jednak nie próbowali uciec, ani nie sprzeciwiali się Panu Bogu; zamiast tego całkowicie Go przyjęli i byli Mu posłuszni. Mieszkańcy Niniwy, począwszy od najwyższego króla, a skończywszy na jego poddanych, wszyscy pościli, nosili wory, porzucili przemoc w swoich rękach i odwrócili się od swoich złych dróg, i wspólnie starali się pokutować i wyznać przed Panem Bogiem, nie grzeszyli już ani nie sprzeciwiali się Panu Bogu. Z tego możemy zobaczyć, że Boże miłosierdzie dla mieszkańców Niniwy nie wynikało tylko z ich zachowania polegającego na noszeniu worów i popiołu i nie jedzeniu ani nie piciu niczego, ale dlatego, że ich skrucha nie była powierzchowna ani tymczasowa. Nie było w nim najmniejszego przebrania, a tym bardziej żadnego celu. To przyszło z głębi ich serc, szczere i dokładne. Pan Bóg obserwował dno serc mieszkańców Niniwy i widział ich prawdziwą pokutę, także okazał im miłosierdzie.
Spójrzmy na siebie: chociaż możemy pokutować przed Panem po popełnieniu grzechów, przez większość czasu zadowalamy się jedynie wyznawaniem naszych grzechów Panu Bogu w zamian za pokój i wygodę w sercu. Czasami za nasze złe uczynki pościmy i modlimy się do Pana Boga, ale znowu wpadamy na nasze stare drogi.
Prawdziwa pokuta nie odnosi się tylko do pokuty okazanej w słowach, ani do jakiegoś zachowania, które jest zewnętrznie pobożne. Nie oznacza to również powstrzymywania się od pewnego złego czynu. Oznacza to raczej, że możemy zastanowić się nad podstawową przyczyną naszych złych czynów – naszymi intencjami i celami robienia rzeczy, a także nad zasadami naszych działań, a po poznaniu tych rzeczy możemy je całkowicie porzucić i nie będziemy już więcej popełniać grzechów. Tylko wtedy prawdziwie odpokutujemy.
Grafika angielska, odcisk jednostronny na grubym szlachetnym papierze, 21 x 28 cm. Technika wykonania – miedzioryt. Rok 1787.