Jezus nauczał o chrzcie Jana, mówiąc, że jest to chrzest pokuty, który wkrótce ustanie, a zastąpi go chrzest Ducha Świętego i odpuszczenia win. Chcący się ochrzcić, wyznawali najpierw ogólnie swe winy, a następnie każdy pojedynczo wyznawał główniejsze grzechy i ułomności. Następnie wkładał na nich ręce na znak rozgrzeszenia. Chrzczeni nie zanurzali się w wodzie, lecz tylko obnażeni do połowy, schylali się nad wielką miednicą, ustawioną na kamieniu pamiątkowym Abrahama, a chrzczący nabierał trzy razy wody i wylewał im na głowę. Bardzo wielu zostało ochrzczonych.
W Sukkot mieszkał także niegdyś Abraham ze swoją mamką, Marahą. Tu miał posiadłości w trzech miejscach, a przybył tu po podziale majętności z Lotem. Melchizedech nie miał już wtenczas ziemskiej majętności w Salem. Pierwszy raz przybył tu do Abrahama, podobnie jak to czynili aniołowie, i kazał mu złożyć potrójna ofiarę: z gołębi, z ptaków z długimi i dziobami i innych zwierząt. Zarazem oznajmił mu, że przyjdzie później ofiarować chleb i wino, wskazał mu, o co się ma modlić i przepowiedział przyszłe losy Sodomy i Lota. W tej okolicy miał także Jakób swoje domostwa.
Z Sukkot wyruszył Jezus do miasta zwanego Wielkie Chorazin. W pobliżu tego miasta znajdowała się gospoda, do której polecił udać się swej Matce i świętym niewiastom. Przechodząc przez Gerazę, obchodził tam Jezus szabat, a potem udał się do wspomnianej gospody na pustyni, oddalonej o kilka godzin drogi od Jeziora Galilejskiego. Właściciele gospody mieszkali w pobliżu, sama zaś gospoda zamieniona była na kuczkę świąteczną. Święte niewiasty wynajęły ją już kilka dni przedtem i wszystko przyrządziły. Potrawy sprowadziły z Gerazy. Oprócz innych niewiast obecna była także żona Piotra, a nawet Zuzanna z Jerozolimy. Nie było tylko Weroniki. Jezus rozmawiał długo na osobności z Matką swą, oznajmiając Jej, że stąd uda się do Betanii, a potem na pustynię. Maryja przejęta była do głębi smutkiem i prosiła Go, aby przynajmniej nie wstępował do Jerozolimy, gdyż słyszała o wysokim wyroku „Rady jerozolimskiej.”
Nieco później nauczał Jezus na wzgórzu, gdzie urządzone było kamienne siedzenie, zrobione umyślnie dla nauczających. Zgromadziło się dokoła Niego wielu mężczyzn z okolicy i około trzydzieści kobiet. Te ostatnie stały razem, w pewnym oddaleniu od mężczyzn. Po nauce oznajmił towarzyszom, że teraz rozłączy się na pewien czas z nimi, a wtenczas i oni, jak również niewiasty, niech się rozejdą, dopóki On nie powróci. Mówił także o chrzcie Jana, który wkrótce ustanie i o prześladowaniach, jakie czekają Jego i Jego zwolenników.
Opuściwszy gospodę, poszedł Jezus z mniej więcej dwudziestu uczniami i towarzyszami w kierunku południowo-zachodnim ku miastu Arumie. Idąc dwanaście godzin bez przerwy, doszli do gospody, położonej przed miastem, a wynajętej raz na zawsze dla Jezusa i Jego towarzyszy. Marta urządziła tę gospodę podczas pierwszej swej podróży do Gerazy z świętymi niewiastami. Nadzorcy gospody mieszkali w pobliżu. Koszta ponosili przyjaciele Jezusa z Jerozolimy. Przy odejściu Jezusa radziły Mu niewiasty stanąć w tej gospodzie. Miasto Aruma leży o dziewięć godzin drogi od Jerozolimy, a pięć do sześć od Jerycha.