Chciałbym przedstawić postać Beato Angelico czyli Giovanni da Fiesole, urodzony jako Guido di Pietro (Vicchio, ok. 1395 - Rzym, 18 lutego 1455), znany jako Beato Angelico lub Fra 'Angelico, który był włoskim malarzem.
Został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II 3 października 1982 r., choć już po śmierci został nazwany Beato Angelico zarówno ze względu na poruszającą religijność wszystkich jego dzieł, jak i za osobiste dary człowieczeństwa i pokory. Podejmował tylko tematy religijne. W 1984 papież ogłosił go patronem artystów i twórców kultury. W Polsce jest patronem historyków sztuki.
Bardzo częstym motywem w pracach Beato Angelico występują aniołowie.
Jest grupa aniołów w środkowej komorze w obrazie Madonna z Dzieciątkiem wokół różnych Aniołów; Zwiastowanie reprezentuje biblijną historię, w której Archanioł Gabriel ogłasza Dziewicy Maryi, że została wybrana na Matkę Jezusa; czy Anielscy muzycy w tym przypadku fragmentu obrazu „Zaręczyny św. Urszuli i księcia Eteriusa” (gobelin, ok. 1520), gdzie legenda o św. Urszuli podaje, że jako córka brytyjskiego króla miała być wydaną za pogańskiego księcia Eteriusa (Aetherius). Nie chcąc wyjść za poganina, Urszula poprosiła o odroczenie zaślubin, aby mogła udać się z pielgrzymką do Rzymu. W podróż statkami wyruszyło z nią 11 towarzyszek ze swoimi orszakami, każdej miało asystować 1000 panien – w sumie 11.000 dziewic (liczba 11 tys. pojawiła się w X w. w efekcie błędu skryby, który skrót XI M. V. – Undecim Martyrum Virginum, odczytał liczebnikowo jako Undecim Milia Virginum). Podczas pielgrzymki Urszula dowiedziała się w objawieniu, że ona i jej Towarzyszki zostaną męczennicami. Na wieść o czekającym ją i jej Towarzyszki męczeństwie do orszaku świętej miał się przyłączyć w Rzymie papież Cyriak (postać legendarna) oraz liczne grono kardynałów, arcybiskupów i biskupów, którzy pragnęli dostąpić męczeństwa u boku brytyjskiej księżniczki. W Moguncji dołączył do nich, nawrócony na chrześcijaństwo, narzeczony Urszuli Eterius. W ten sposób powstał rozbudowany Orszak Świętej Urszuli. Wszyscy oni mieli zginąć śmiercią męczeńską z rąk Hunów pod murami Kolonii i tam zostać pochowani.
Do powyższej kartki aniołów muzykujacych przy zaręczynach św. Urszuli i księcia Eteriusa, myślę, że doskonałym uzupełnieniem jest Relikwiarz św. Urszuli w kształcie naczynia, który uzupełnia legendę podaną przy opisie prac Beato Angelico. Katedra w Reims Francja.
Model statku – karneol - z pozłacanego srebra, na moście którego znajdują się różne statuetki przedstawiające jedenaście dziewic towarzyszących świętej Urszuli w złocie (w tym marynarza i srebrnego żołnierza?). Dziób i rufa ozdobione są srebrnymi wieżyczkami. Pod nawą fale i skała w prześwitującej emalię na srebrze, wsparte na srebrnym cokole z rozciętymi bokami ozdobionymi tarczami i napisem. Nawa główna, której otwarte balustrady zdobią wieżyczki oznaczające tylną i przednią część zamków, wystającą na smoczej belce, dźwiga maszt ze szczytem, całunami, podporami i złożonym masztem przednim. Na górze stojący anioł. Z przodu stoi figurka smoka z białego srebra, słup, na którym żagiel jest zwinięty, zwieńczony topem i sztandarem. na szczycie masztu, mały sztandar zastępuje teraz figurkę Zwycięstwa oraz herb ozdobiony emaliowanym tarasem imitującym otoczone morze skał.
Święta Urszula, pośrodku, u podnóża masztu, przyciąga wzrok: to ona - statuetka złota, ukoronowana i bogato ubrana, nosi czerwono-złoty płaszcz, znak władzy, podszyty gronostajem i niebieską sukienkę, jednoznaczna aluzja do królowej.
Józef Mehoffer - projekty do zrealizowanej w części polichromii wawelskiego Skarbca.
Archanioł Gabriel - Anioł Pokoju. Fragment polichromii północnej ściany skarbca katedry na Wawelu.
Archanioł Michał - Anioł Wojny. Fragment polichromii północnej ściany skarbca katedry na Wawelu.
Na ścianach Skarbca zamierzał Mehoffer umieścić sceny historyczne — do realizacji nie doszło, z powodu ostrej krytyki, z jaką spotkało się jego dzieło, dane mu było jedynie wykonanie dwu postaci aniołów: Anioła wojny z wielkim mieczem i Anioła pokoju — z gałązką oliwną.
Zainteresowanie „ludowością” znalazło w jego twórczości w pełni dojrzały wyraz w polichromii skarbca katedralnego - w wyobrażeniach aniołów i archaniołów. Archanioły zostały więc obdarzone cechami tradycyjnie polskimi, ludowymi. Archanioł Michał z polichromii skarbca nie jest ani zbrojnym rycerzem ważącym dusze na Sądzie Ostatecznym, ani jeźdźcem, który walczy z demonami. Jedynym tradycyjnym motywem jest tu jego ognisty miecz. Zupełnie nietypowy jest również strój tego archanioła, łączący elementy ubioru rzymskiego legionisty z elementami stroju ludowego, góralskiego, przy czym te ostatnie zdecydowanie w nim dominują. Archanioł Gabriel natomiast, którego najczęściej wyobrażano w scenie Zwiastowania, w polichromii Mehoffera zyskuje rangę samodzielnego tematu. Gałązka oliwna, którą trzyma w dłoni (choć i tak zbliżona wyglądem do gałązki wierzby) to w zasadzie jedyny detal z jego wcześniejszych przedstawień. W ubiorze Gabriela odnajdujemy przede wszystkim reminiscencje polskiego stroju szlacheckiego oraz ludowego - krakowskiego (szarfa przypominająca pas kontuszowy, buty o wysokich, przymarszczonych cholewach w kolorze czerwonym). W malowidłach z archaniołami Gabrielem i Michałem Mehoffer wyeksponował ich rolę posłańców - zwiastunów pokoju i wojny.
Wykorzystując w polichromii motywy o genezie biblijnej Mehoffer podjął próbę sakralizacji zawartych w dziele treści narodowych.
Myślę, że to jest jak najbardziej zgodne z wierzeniami narodu. Polak ma to do siebie, że jak widzi coś, co kojarzy się z jego poglądami, to jest dobre. I chyba o to chodziło autorowi by wzbudzić ufność do Aniołów.
Na zakończenie tego artykułu „Apokalipsa” chcę pokazać żeton aluminiowy o średnicy 40 mm, który w swojej zawartości zawiera nawet błędy, ale który ma przesłanie, a właściwie pytanie na które każdy człowiek powinien sobie odpowiedzieć.
Nawiązując do powyższego hasła „Gdzie ty spen(ę)dzisz wiecznosc(ść)?” do czego mnie skłoniła pewna wypowiedź kobiety, która pisała, że wieczność chciałaby spędzić w piekle bo w niebie nie będzie miała koleżanek i kolegów, chciałbym parę słów dodać. Droga Pani to tak nie działa, z marszu nie da się wejść tu albo tu. Na piekło lub niebo trzeba sobie zasłużyć. Zanim ktoś zostanie skazany na piekło, musi być wpierw osądzony. Odtąd nikt już tu nie będzie miał ani kolegi, który pomoże, ani życzliwego przyjaciela. Nie spotka serca kochającego, ani wzroku litościwego, ani nie usłyszy dobrego słowa. To wszystko już przepadło na zawsze.
„Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze na nich czekam, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie moje łaski, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną” (Dz. 1728) – mówił do św. Siostry Faustyny Pan Jezus.
Przerażająca wizja piekła. Święty Jan Bosko miał tą wizję. Przytoczyłem tu tylko fragment:
„Wizja piekła ma charakter nadprzyrodzony. Jako osoba oprowadzająca pojawia się Człowiek w czapce. Ksiądz kroczy drogą wygodną, niewybrukowaną, która gwałtownie wiedzie w dół. Bosko widzi, jak niektórzy chłopcy nią podążają. Prowadzi ona wprost do ziejącego ogniem pieca. Wielu wpadło w zastawione sidła, które ich owinęły. Na każdym z nich były napisy: pycha, nieposłuszeństwo, zazdrość, nieczystość, obżarstwo, lenistwo, złość.
Pojawiają się także dwa miecze: Najświętszy Sakrament i Matka Boża oraz młotek – symbolizujący spowiedź. Na odrzwiach z brązu widoczny był napis: „Miejsce, gdzie nie ma zbawienia”. Dusze trapiło robactwo, wgryzało się w ich serca. Ks. Bosko zapytał o ratunek. Przewodnik odpowiedział wyraźnie: Avertere – Zmień życie!”.
Dla człowieka są pewne trzy tematy:
1. To, że umrze;
2. To, że będzie Sąd Ostateczny;
3. To, że trafi do piekła lub nieba;
Kręta ta droga do nieba, wąska, usłana krzyżami, ziemskimi cierniami, ale to jedyny sposób by nas Anioł Stróż mógł obronić przed Szatanem na Sądzie Ostatecznym.
Taką drabinę do nieba przedstawia banknot kolekcjonerski. Nie jest on prawnym środkiem płatniczym. Anioł przy drabinie wprowadzający tych, którzy zasłużyli do nieba. Pod drabiną krzyż i modląca się postać. A dla człowieka są pewne trzy tematy:
Poniższy plakat pokazuje te dwie bramy: piekło i niebo.
Owszem, jest trzecia brama – czyściec. Istnieje miejsce poza niebem i piekłem, gdzie człowiek może ponieść stratę, a jednak zostać zbawionym, ale tylko jakby przeszedł przez ogień. Gdzie jest to miejsce, w którym człowiek po śmierci poniesie stratę, jakby przeszedł przez ogień, ale ocaleje? Czy to piekło? Nie, bo gdy się trafi do piekła, to się z niego nie wychodzi. Czy to niebo? Nie, w niebie nie ponosi się straty.
1 Kor 3,13-15: „… to okaże się w dniu, w którym wyjdzie na jaw dzieło każdego. Objawi się to w ogniu, gdy każdy czyn przejdzie próbę ognia. Jeśli jakaś budowla wytrzyma, budowniczy dostanie zapłatę. Ten, którego budowla spłonie, poniesie stratę, sam jednak ocaleje, ale tak, jakby przeszedł przez ogień”.
Ewangelie koncentrują się na przekazaniu Dobrej Nowiny, którą Pan Jezus przyniósł światu - uzdrawiając i ucząc, przede wszystkim o uwolnieniu od grzechu przez Jego śmierć i zmartwychwstanie. Nawet, jeżeli zdarzy nam się „upaść”, to w Piśmie Świętym zawsze znajdziemy wyjście z sytuacji.
Pismo Święte jest słowem Bożym, jest proroctwem, którego należy słuchać i okazać mu posłuszeństwo. Oznacza to, że nie można niczego „dodać”, ani też niczego „odjąć” z tego wszystkiego, co zostało objawione.
Jeżeli chce się być posłusznym słowu Bożemu, to nie można z powodu szacunku względem niego ograniczać się do jednej części Pisma Świętego, czy do jakiegoś tekstu szczególnie sugestywnego albo uważanego za najbardziej odpowiadający współczesnej mentalności.
Poniższy plakat pokazuje taki ogień czyśćcowy.
W Bulli ogłaszającej Rok Święty Papież Jan Paweł II podkreślał, aby ten rok stał się jeszcze jednym punktem wyjścia ku „nowemu życiu” zgodnie z cytatem Pisma Świętego: „Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca”. (Rz 6, 4).
Sami nie damy rady. Nie liczmy na własne siły bo to jest pycha – jeden z siedmiu grzechów głównych. Potrzebujemy wsparcia z Nieba.
Rok Jubileuszowy, Rok Święty, rok szczególnej łaski, przypominający pochodzenie człowieka od Pana Boga.
Medal Jubileuszowy Rok Odkupienia 25 III 1983 - 22 IV 1984
Wymiary medalu: średnica 80mm
Waga medalu: 132.8g
Z podpisu wynika, że autorką projektu tego medalu jest Dorota Boryło. To jest jej styl. Ciekawostką jest to, że na pudełku widnieje napis Veritas, czyli nieistniejąca już wytwórnia Inco Veritas w Częstochowie. Jedyne co przychodzi mi na myśl: to prywatne zlecenie wybicia tego eksponatu przez instytucję kościelną lub osobę prywatną. Rok odkupienia i otwarcie drzwi Bazyliki Św. Piotra w Rzymie na mocy decyzji Jana Pawła II w 1983 roku musiało być impulsem do zamówienia tego unikatowego medalu.
My, katolicy, mamy być solą ziemi i światłem świata. Mamy nadawać światu smak i blask. I tak też było przez całe wieki. Także, a może przede wszystkim, w sytuacjach kryzysowych. Dawniej Kościół uczestniczył aktywnie w walce z epidemiami, w pomocy migrantom, niewolnictwu, wykorzystywaniu dzieci – niósł pociechę i sakramenty, jak również organizował pomoc materialną ofiarom zarazy, ofiarom migracji. Chrześcijanie zostawali, świadczyli sobie i innym pomoc bez względu na to, czy ktoś wierzył w Pana Chrystusa, czy nie. Tym samym dawali przykład swoim czynem.
Pamiętajmy, że w Panu Bogu wszystko ulega przemianie – grzech w cnotę, zło w dobro, śmierć w życie.
Są dwa najważniejsze przykazania miłości, w których zawierają się dekalog, prawdy wiary, błogosławieństwa a jest to: będziesz miłował Pana Boga swego i bliźniego swego. Szkoda, że łatwiej nam wypowiadać bezrefleksyjnie „miłuj Boga i bliźniego” niż pomóc tym bliźnim, którzy głodują w wielu krajach, toną i umierają w lasach uciekajac ze swoich krajów pogrążonych wojną.
Wielu tych przywódców na świecie uważa, że mogą wszystko, gdyż są bezkarni, a nawet przy dobrych układach mogą nie być osądzeni za swojego żywota. Ale to najbardziej złudne myślenie jakie może w umyśle się panoszyć.
Ale póki człowiek żyje i chce zmienić swoje życie, zawsze jest ratunek. Jest to skrucha, spowiedź czy wezwanie Najświętszej Maryi Panny oraz najbardziej chyba niedocierające pojęcie do umysłu człowieka, a mianowicie współpraca ze swoim Aniołem Stróżem. Paradoks, ale jedno z praw Boskich mówi że Opiekun może naszą energię jaką przesyłamy do niego jako naszą prośbę o pomoc zwielokrotnić dziesięć razy, gdy prosimy o pomoc w swojej sprawie.
Jeśli prośba dotyczy pomocy dla innych to może naszą energię zwielokrotnić do 200 razy w zależności od tego jakiemu celowi służy nasza prośba. Anioł nigdy nie będzie realizował żadnych działań niezgodnych z Boskim prawem, nigdy nikomu nie będzie szkodził. Każdy człowiek musi indywidualnie dotrzeć do swego Opiekuna. Nie ma określonej zasady. Ale proszę mi wierzyć, iż warto zaprzyjaźnić się ze swoim Aniołem Stróżem.
Nieposłuszeństwo jest korzeniem wszelkiego zła, życie Duchem Bożym, modlitwa, pokuta, ofiara i umartwienie dają nam poznać tajemnice Boże.
Wizja papieża Leona XIII, który był świadkiem rozmowy przy tabernakulum Pana Chrystusa z Szatanem, że kościół zostanie zniszczomy.
Po tym przeżyciu papież Leon XIII udał się do swoich apartamentów, ułożył specjalną modlitwę do św. Michała Archanioła w obronie Kościoła katolickiego i nakazał ją specjalnym dekretem, odmawiać wszystkim kapłanom na zakończenie każdej Mszy św. Oto ta modlitwa:
„Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty wodzu zastępów anielskich, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.
Ta powyższa modlitwa aż do lat 60-tych XX w. była odmawiana po wszystkich Mszach św. na całym świecie. Nie wiem w ilu kościołach jest odmawiana dzisiaj (co w obecnych czasach powinna być w każdym) ale na pewno jest odmawiana w Parafii Dorohusk, gdzie w okresie letnim często jestem, przebywajac na swoim letnisku.
Jeszcze jeden egzorcyzm
„Nadzieja” to słowo, które zwykle wypowiadamy w najtrudniejszych momentach. Bywa, że jest ona ostatnią wartością, która trzyma człowieka przy życiu. Mimo iż wszystko wokół wskazuje na to, że nie ma już szans, ludzie wierzą.
Niewątpliwie przyszedł ciężki czas. Czas próby, ale także czas nadziei – na zmianę przyzwyczajeń, na przewartościowanie dotychczasowego życia pod kątem Ewangelii, na oderwanie się od – prowadzącej na manowce – pychy żywota, o której pisał w swym liście św. Jan.
Pan Bóg daje nam czas nadziei i nawrócenia i głosem proroka zachęca nas, tak jak kiedyś wszystkie ludy, abyśmy chodzili Bożymi drogami, które wyprowadzą nas z przestrzeni gniewu, niepokoju serca, pychy i beznadziejności.
Medal „CZAS NADZIEI” o wadze 198,57 g i wymiarach 77 mm, wykonany z brązu w 1967 roku.
Z narodzeniem Pana Jezusa zmienił się bieg historii.
Pan Jezus zaś mówi o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.”(J 14, 6) Umocnienie Duchem Świętym uzdalnia chrześcijanina do świadomego uczynienia Jezusa Panem swojego życia. Ten, kto pójdzie za Nim, zostanie przepełniony Jego mocą. Stanie się człowiekiem wolnym, silnym, odważnym, szczęśliwym i radosnym. Chrystus w Duchu Świętym wypełni go swoim światłem, aby mógł żyć miłością, okazywać innym serdeczność oraz mężnie odpierać wszelkie podszepty Szatana.
Losy świata przy narodzeniu Pana Jezusa zostały odsłoniete. Jeśli wierzymy w to, czego nie można zobaczyć i to, co nie jest zgodne z ludzkimi myślami i wiedzą, mamy duchową wiarę. Dzięki takiej duchowej wierze jesteśmy w stanie wierzyć, że coś może powstać z niczego.
Innymi słowy, jeśli patrzymy na to, co wokół nas duchowymi oczami, wszystko wyda nam się rzeczywistością, a kiedy oczmi wiary będziemy patrzeć na to, co niewidzialne, przekonanie według którego wierzymy zostaje odsłonięte. Dzięki wierze duchowej, wszystko to, czego nie można uczynić wiarą cielesną, czyli wiarą wynikającą z wiedzy, staje się możliwe – staje się rzeczywistością.
Jeśli odrzucimy watpliwości, stoimy na skale wiary i manifestujemy uczynki wiary, można uznać, że posiadamy prawdziwą wiarę duchową, dzięki której możemy uzyskać zbawienie.
Jeśli nie praktykujemy Słowa Bożego, nasza wiara jest martwa i bez uczynków. Nieprawdą jest to, że można osiągnąć zbawienie poprzez uczęszczanie do kościoła, słuchanie Słowa Bożego i przechowywanie go jako wiedzy.
Jednak współczesny świat często podpowiada inne rozwiązania i odciąga od podejmowania jakiegokolwiek trudu.
PAZ NA TERRA AOS HOMENS DE BOA VONTADE - Pokój na ziemi ludziom dobrej woli
Piękne antyczne i rzadkie brązowe plakiety z płaskorzeźbami na Boże Narodzenie, 1977, 1980 rok. Medale zostały wykonane przez wybitnego portugalskiego rzeźbiarza Cabrala Antunesa, laureata krajowych i międzynarodowych nagród.
Wymiar: 75 x 95 mm
Waga: 326 g
Wydany: 1980 rok
Waga – 323g
Średnica - 95 x 80 mm
Rzeźbiarz – Cabral Antunes
Rejestrator – A. Sousa Freitas (W 1969 założył Portugalskie Biuro Medali, gdzie współpracował z rzeźbiarzem Cabralem Antunesem, który był wielkim motorem kolekcjonerstwa w tej dziedzinie w Portugalii, co zostało docenione zarówno przez kolekcjonerów, jak i przez samo państwo).
Za Twe ciało i za krew,
za Twą miłość wielbię Cię,
za Twą dobroć Boże mój
dziękuję Ci,
uwielbiam Cię.