Menu

Gościmy

Odwiedza nas 257  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

Im więcej zbliżał się czas, w którym Jezus miał rozpocząć swój urząd nauczycielski, widziałam, że coraz więcej oddawał się samotności i rozmyślaniu. Gdy Jezus dochodził do trzydziestego roku życia, Józef opadał coraz bardziej z sił, a Maryja wraz z Synem znajdowała się często przy nim. Maryja siedziała niekiedy przed łożem na ziemi, na niskiej, okrągłej płycie o trzech nogach, której najniezawodniej używano także za stół. Rzadko widziałam, aby jedli; gdy zaś jedli, albo przynosili Józefowi posiłek do łóżka, były to jakieś trzy białe skibki, naokoło dwa palce szerokie, podłużne czworokątne, na talerzyku ułożone, lub małe owoce w miseczce; dawali mu również pić z dzbanka.

 

Gdy Józef umarł, siedziała Maryja po stronie głowy przy jego łóżku, trzymając go na rękach. Jezus zaś stał przy jego piersiach. Pokój przepełniony był światłością i aniołami. Ręce jego ułożono w kształcie krzyża na piersiach, następnie owinięto ciało białym prześcieradłem, położono do wąskiej trumny i złożono w bardzo pięknej grocie, którą Józef od jakiegoś poczciwego człowieka otrzymał. Prócz Maryi i Jezusa postępowało za trumną tylko kilkoro ludzi. Widziałam jednak, że trumna była otoczona blaskiem i aniołami. Chrześcijanie przenieśli później ciało Józefa do grobu do Betlejem. Zdaje mi się, jakoby wciąż tam jeszcze leżał nienaruszony.


Józef musiał umrzeć przed Jezusem, byłby bowiem nie zniósł Jego męki i śmierci krzyżowej. Był za słaby i pełen niezmiernej miłości. Wiele cierpiał przez to, że Żydzi różnymi skrytymi podstępami prześladowali Jezusa od 20-go do 30-go roku Jego życia. Nie mogli patrzeć na Niego i mówili z przekąsem, że Syn cieśli chce zawsze wszystko lepiej wiedzieć, ponieważ często sprzeciwiał się nauce Faryzeuszów i miał przy sobie tyle przywiązanej do Niego młodzieży.


Również ucierpiała wiele Maryja przez te prześladowania. Te boleści zdawały mi się zawsze być większe niż rzeczywiste męczarnie. Niewypowiedzianą była miłość Jezusa, z jaką znosił, jako młodzieniec, prześladowanie i złość Żydów.


Po śmierci Józefa przeniosła się Maryja z Jezusem do małej wioski o kilku domach, leżącej między Kafarnaum a Betsaidą. Dom, w którym zamieszkali, ofiarował im pewien mąż z Kafarnaum, imieniem Lewi, który Świętą Rodzinę wielce ukochał. Dom ten stał na osobności, otoczony ze wszystkich stron rowem pełnym wody. Również pozostawił tam Lewi ludzi do posługi; pożywienie zaś nadsyłał z Kafarnaum. Do tej miejscowości przyszedł później ojciec Piotra, kiedy synowi oddał rybołówstwo w Betsaidzie.

 


 

 

 

 

 

 

Jezus miał już pomiędzy młodzieńcami z Nazaretu kilku zwolenników; ci Go jednak zawsze odstępowali. Chodził z nimi po kraju, około jeziora, a nawet do Jerozolimy na święta. Rodzina Łazarza z Betanii znała się już ze Świętą Rodziną. Faryzeusze z Nazaretu nazywali Jezusa włóczęgą i pałali ku Niemu gniewem. Aby więc bez przeszkody ze strony tychże mógł zgromadzać i pouczać swoich słuchaczy, oddał Mu Lewi swój dom.


W okolicy Kafarnaum nad jeziorem było wiele urodzajnych i przyjemnych dolin. Żniwa były tu kilka razy do roku, przy tym przecudna zieleń, owoce i kwiaty. Wielu znakomitych Żydów miało tu swoje ogrody i pałace, także i Herod. Żydzi za czasów Jezusa podupadli moralnie; odstąpili od obyczajów swoich przodków, skutkiem handlu, który prowadzili z poganami. Kobiety nie wychodziły nigdzie, nawet do robót w polu, chyba bardzo ubogie, które zbierały kłosy. Widzieć je można było tylko podczas świąt w Jerozolimie lub w miejscach modlitwy. Uprawą roli i wszelkim zakupywaniem zajmowali się tylko niewolnicy. Widziałam wszystkie miasta w Galilei; tam gdzie teraz znajdują się zaledwie trzy miejscowości, było dawniej ze sto, i to bardzo zaludnionych.


Maria Kleofe, która ze swoim trzecim mężem, ojcem Symeona z Jerozolimy, dom Anny w pobliżu Nazaretu położony, zamieszkiwała, przeniosła się ze synem swoim, Symeonem, do domu Maryi w Nazarecie. Służba i domownicy jej pozostali w domu Anny.


Gdy niedługo potem Jezus odbywał podróż z Kafarnaum przez Nazaret w okolice Hebronu, towarzyszyła Mu do Nazaretu w tejże podróży Maryja, która zawsze tak czule za Nim chodzi, gdzie pozostała aż do Jego powrotu. Przybyli tam także Jozes Barsabas, syn Marii Kleofe z drugiego małżeństwa ze Sabą, i trzej jej synowie z pierwszego małżeństwa, z Alfeuszem, a mianowicie: Szymon, Jakub młodszy i Tadeusz; ci ostatni prowadzili już gospodarstwo na własną rękę. Do Nazaretu przybyli w tym celu, aby pocieszyć Świętą Rodzinę z powodu śmierci Józefa, a przy tym ujrzeć Jezusa, z którym już od lat dziecięcych nie mieli żadnej styczności. Wprawdzie coś niecoś wiedzieli o proroctwie Symeona i Anny, wypowiedzianym przy ofiarowaniu Jezusa w świątyni, nie bardzo jednak w to wierzyli. Dlatego też przyłączyli się do Jana Chrzciciela, który niedługo potem tędy przechodził.

 

Przyjęcie Pana Jezusa w wierze oznacza, postawienie Go na pierwszym miejscu, przed przemijającą chwałą i złudnymi nadziejami tego świata. Oznacza słuchanie Jego głosu, pełnienie Jego woli i poddanie się Jego przemieniającej miłości. Oznacza rezygnację z kręcenia się wokół siebie i poddanie się prowadzeniu Pana Ducha Świętego. Przede wszystkim zaś oznacza zaspokojenie wszystkich naszych głodów przez Tego, który jest Chlebem życia.