Menu

Gościmy

Odwiedza nas 200  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

Tymczasem Matki, znajdujące się w wielkim przedsionku, pospychali żołnierze w stłoczoną gromadę, a gdy te domyśliły się losu swych dzieci, podniosły wielki lament, w rozpaczy wydzierały sobie włosy z głowy i ściskały jedna drugą. Wreszcie tak się zwarły, że zaledwie mogły się ruszyć. Zdaje mi się, że mord ten trwał do wieczora. Zamordowane dzieci wrzucono do wielkiego dołu na podwórzu i zasypano ziemią. Matki tych dziatek powiązano i odstawiono w nocy, przez żołnierzy, do miejsca ich pobytu. Nie tylko tu, ale i w innych miejscowościach mordowano dzieci, a egzekucja ta trwała dni kilka.

 

88

 

Liczba zamordowanych przedstawiona mi była cyfrą, która brzmiała, jak mi się zdaje, „ducen” a którą dodawałam tyle razy, aż wyszła suma ogólna: siedemset siedem czy siedemset siedemnaście.


Na miejscu, na którym się rzeź niewiniątek w Jerozolimie odbyła, było później miejsce tracenia, niedaleko budynku sądowego Piłata; w tym czasie wyglądało jednak całkiem inaczej. Przy śmierci Chrystusa grób niewiniątek zapadł się i widziałam jak ich dusze się zjawiały i stamtąd uchodziły.


Elżbieta szukała dla Jana schronienia na pustkowiu i po długim szukaniu znalazła jaskinię, gdzie pozostała czterdzieści dni przy nim. Później jakiś Esseńczyk ze stowarzyszenia z góry Horeb, krewny Anny prorokini, przynosił mu, z początku co osiem, a potem co czternaście dni, pożywienie i dopomagał mu. Przed prześladowaniem Heroda mógł Jan i niedaleko domu rodzinnego być ukryty, ale na rozkaz Boski ukryto go na pustkowiu, ponieważ odosobniony od towarzystwa ludzkiego i zwykłych potraw w samotności miał się wychowywać. Okolica ta była dosyć urodzajna, rosły tam bowiem owoce, jagody i zioła.

 

Pan Bóg obiecał, że tym, którzy cierpią, zostanie to wynagrodzone. Co więcej, kiedy cierpimy „ z powodu Syna Człowieczego”, jesteśmy ściśle zjednoczeni z Panem Jezusem, który na krzyżu odkupił i uświęcił wszelkie ludzkie cierpienie. Czy jednak cierpienie jest częścią Bożego planu? Czy może być w nim coś dobrego? – Doświadczenia wystawiają na próbę, rodząc wytrwałość. Taka wytrwałość, osiągnięta w wyniku prób, czyni nas „ doskonałymi i nienagannymi”, jakimi chce nas widzieć Pan Bóg. W obliczu przeciwności trudno jest zachować w pamięci ten cel. I tu jednak mamy praktyczną radę: „Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma”. Prosząc Pana Boga o mądrość, powinniśmy nastawić się  na pełnienie Jego woli. W przeciwnym razie Jego odpowiedź może wytrącić nas z równowagi.