Menu

Gościmy

Odwiedza nas 178  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Widziałam, jak potem w namiocie, na kobiercu, około niskiego stolika leżeli, i jak Józef talerzyki z owocami, bułkami, plastrami z miodem i miseczki z ziółkami przyniósł, pomiędzy nimi siedział i razem z nimi spożywał. Był bardzo wesoły, wcale nie bojaźliwy, i z radości zawsze płakał. Pomyślałam sobie wtedy o moim ojcu, jak podczas mej profesji w klasztorze wśród tylu znakomitych osób siedzieć musiał, wskutek czego w swej pokorze i prostocie tak był nieśmiały, jak jednak mimo to był wesoły i płakał z radości.


Gdy Józef powrócił do groty, postawił wszystkie dary po prawej stronie żłóbka, w kąt ściany i zastawił je tak, że nic widzieć nie było można. Służąca Anny, która celem usługiwania Maryi pozostała, przebywała zawsze w zagłębieniu po lewej stronie groty i wtenczas dopiero wychodziła, gdy już wszyscy się oddalili. Była spokojna i skromna. Nie widziałam, aby ona lub Maryja lub Józef dary oglądali i światowe upodobanie w nich okazywali. Z podziękowaniem je przyjęli i znowu miłosiernie rozdali. Owa sługa, krewna Anny, była rześką i bardzo poważną osobą.


W Betlejem tego wieczora i tej nocy widziałam tylko przy rodzinnym domu Józefa ruch i gdy królowie przybyli, bieganie w mieście; u żłóbka z początku bardzo było spokojnie. Potem widziałam tu i ówdzie w dali ponurych, na czatach stojących Żydów, którzy stali gromadami, tam i na powrót chodzili i donosili o wszystkim do miasta. W Jerozolimie widziałam w tym dniu jeszcze częste bieganie starych Żydów i kapłanów z pismami do Heroda, lecz potem wszystko ucichło, jakby o tym już więcej mówić nie chciano.


W końcu odbyli jeszcze królowie, ze swymi ludźmi, pod drzewem terebintowym, ponad grotą ssania, nabożeństwo ze wzruszającym śpiewem, a głosy chłopców bardzo miło brzmiały z ich głosami. Potem z częścią drużyny udali się do wielkiej gospody w Betlejem. Drudzy obozowali w namiotach między żłóbkiem, a grotą ssania; także i tę zajęli i umieścili w niej część swych klejnotów. W białym namiocie przed żłóbkiem spali niektórzy z przedniejszych.

 

Idea oddawania czci Panu Bogu podczas naszej osobistej modlitwy może być różna. Możemy na przykład posłużyć się psalmami i czytać głośno tak, by stały się wyrazem naszego własnego dziękczynienia i uwielbienia Pana Boga. Inny pomysł to napełnienie swego domu pieśniami chwały, czy to z katolickich programów radiowych, czy też płyt i kaset z muzyką chrześcijańską. Możemy wreszcie mowić do Pana Boga własnymi słowami, dziękując Mu za dar Jego Syna, który wybawił nas od naszych grzechów, za zesłanie Pana Ducha Świętego, za wspólnotę Kościoła i za obietnicę powtórnego przyjścia Pana Jezusa – Jego przyjścia w chwale.