Nie wiem na pewno, czy przy treści tego Sakramentu tylko Boski fundament i nadprzyrodzone napełnienie kapłańskie przez rodzaj konsekracji się działo, lub czy też zupełnie i bezpośrednio z Boga się stawało; lecz wierzę w pierwsze; albowiem z pewnością wiem, że kapłani ów sakrament często na powrót na swoje miejsce stawiali, nie dopuszczając zabawienia, za co ciężko, nawet śmiercią karani byli. Gdy tajemnica działała, a modlitwa została wysłuchana, wtedy świeciła, rosła i czerwonawo przez zasłonę połyskiwała. Błogosławieństwo pomnażało i zmniejszało się w różnych czasach, stosownie do nabożności i czystości ludzi. Przez modlitwę, ofiary i pokutę zdawało się rosnąć.


Używaną przez Mojżesza wobec ludu tę tajemnicę,  widziałam tylko podczas przejścia przez Morze Czerwone i podczas oddawania czci złotemu cielcowi; lecz była zakryta.

 

Izraelici pod przewodnictwem Mojżesza doszli do Morza Czerwonego. Egipcjanie zaczęli ich ścigać. Pan Bóg swoją mocą przeprowadził jednak bezpiecznie Izraelitów przez morze, uwolnił ich od niewoli i śmierci, a Egipcjan pokonał. Pismo św. tak opisuje to wydarzenie :

 

„Pan rzekł do Mojżesza : « Czemu głośno wołasz do mnie ? Powiedz synom Izraela, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą synowie Izraela w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców… »
 
Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan Bóg cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a synowie Izraela szli przez środek morza po suchej ziemi.
 
Egipcjanie ścigali ich. Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom i pogrążył ich Pan Bóg pośrodku morza.
 
Przejście przez Morze Czerwone w chrześcijańskim rozumieniu jest znakiem chrztu świętego i wyzwolenia z grzechu.
 
Wydarzenie jest niewątpliwie cudowne. Można próbować interpretować je przy pomocy różnych zjawisk naturalnych, ale istota przesłania tego fragmentu Biblii jest jedna: Pan Bóg wyraźnie interweniuje, aby wyzwolić swój lud. Pan Bóg obiecał wyzwolenie i dotrzymuje słowa wbrew ludzkim kalkulacjom.
 
„U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe” Ew. Marka 10:27
 

 

34

 

Wyjąwszy ją ze złotej skrzynki, tak ją nakrył, jak się nakrywa Przenajświętszy Sakrament w Wielki Piątek i tak samo ją nosił lub trzymał przed piersiami celem błogosławienia lub rzucenia klątwy, jakoby w dal działała.

 

Kolejna kartka z przykładami Trzeciego przykazania Bożego: W niedziele będziecie zachowywać się pobożnie służąc Panu Bogu.

 

Profanacja niedzieli jest bardzo szkodliwa dla społeczeństwa, ponieważ z lekceważenia tego życia niedzielnego, Pan Bóg karze często straszliwymi karami.
 
Możemy pracować w niedziele, kiedy jest rzeczywistą konieczną i również do wykonania określonych czynności dobroczynnych, ale nie jesteśmy zwolnieni z uczestnictwa we Mszy św.
 
Prace liberalne, czyli takie, w których umysł ma więcej priorytetów niż ciało, takim jak czytanie i pisanie, nie są zabronione w niedziele.
 
Kościół zaleca nam, aby w niedzielę praktykować uczynki pobożności, takich jak przyjmowanie Sakramentów, Droga Krzyżowa, dobre czytania i prace charytatywne oraz odwiedziny ubogich i chorych.
 
Omówienie obrazów.
 
 
Na górze tego obrazu widzimy Mojżesza nakazując Izraelitom od Pana Boga, aby ukamienować człowieka, który w ciągu dnia w szabat zbierał drewno.
 
Życie tradycyjnych Żydów jest regulowane przez cykl świąt. Najważniejszym i obchodzonym najczęściej, bo co tydzień jest Szabat. Nie jest to zwykły dzień odpoczynku, ale właśnie dzień, który się święci, czyli wyróżnia i oddziela od reszty dni tygodnia. Dzień ten jest poświęcony duchowości, modlitwie, radości, byciu razem z rodziną i przyjaciółmi.
 
Ponieważ judaizm jest religią bardzo praktyczną, tak, jak i w przypadku koszerności, zasady regulujące Szabat są bardzo szczegółowo opisane.
 
Od najwcześniejszych czasów szabat był kamieniem węgielnym religijnych praktyk Izraelu. W Pięcioksięgu ciągle na nowo w ogólnych terminach uprawomocnia się przestrzeganie szabatu, chociaż rodzaje zabronionych czynności są relatywnie ograniczone; wymienione obejmują: zbieranie pożywienia, orka i żęcie, rozpalanie ognia i rąbanie drwa. Ustalenia pozytywne dotyczące przestrzegania szabatu mówią o zapewnieniu odpoczynku sługom i zwierzętom.
 
Gdyby ten człowiek nie został surowo ukarany za tydzień setki, jeśli nie tysiące ludzi łamałoby zasady Szabatu. Lepiej by 1 osoba poniosła karę, niż cały naród miałby zostać ukarany. 
 
To są uniwersalne zasady opisane także w sztuce wojennej Sun Tzu, uznawanego za pierwszą osobę rozróżniającą strategię i taktykę prowadzenia wojny, najstarszego na świecie podręcznika sztuki wojennej. Dlatego tez żołnierze za dezercję muszą być zabijani, bo inaczej wszyscy by dezerterowali. 
 
Te zakazy wyrażone są  takim językiem, który jest zrozumiały dla tamtych ludzi. My patrzymy na życie ludzkie naszymi oczami, ludźmi dwudziestego pierwszego wieku. Dziś w większości żyjemy bez kataklizmów wojennych, nie znamy głodu (nie jest to zjawisko ekonomiczne a bardziej polityczne), w Europie mamy powszechny i tani system opieki zdrowotnej, większość państw wyrzekła się stosowania tortur i kary śmierci, dzieci nie umierają masowo, mamy antybiotyki i pieluchy jednorazowe.
 
Chociaż Pan Bóg już uświęcił siódmy dzień w czasie stworzenia, to jednak nie objawił jego szczególnego statusu całej ludzkości, lecz tylko swojemu ludowi, Izraelowi. Dlatego też zachowywanie szabatu przez Izrael podkreślało jego szczególny relacje z Panem Bogiem.
 
Naruszenie świętości szabatu było jednym z przestępstw zagrożonych w ówczesnym kodeksie karnym karą śmierci:
„Przez sześć dni będzie się wykonywać pracę, ale dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku, poświęconym Panu, i dlatego ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią.” Wj 31,15
W najwcześniejszej społeczności chrześcijańskiej judeochrześcijanie zaniechali przestrzegania szabatu zasadniczo dlatego, że sam Pan Jezus swobodnie odnosił się do tego nakazu, chociaż nie zarzucił brania udziału w nabożeństwach synagogalnych, które odbywały się w szabat.
 
Roszczenie Pana Jezusa, że jest Panem Szabatu (Mk 2,28), było jednym z ważnych elementów wrogości, jaką wzbudził u tych, którzy przestrzeganie tradycji szabatowych uważali za obowiązek wszystkich Żydów.
 
 
Na dole obrazu, po lewej stronie, widzimy naszego Pana Jezusa Chrystusa, a za nim apostołowie w dzień szabatu, zrywają kłosy aby zaspokoić głód. Ale to Syn człowieczy jest Panem Szabatu. To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Faryzeusze uznali, że to naruszenie szabatu.
 
Widzimy wtedy tylko naruszenie prawa, a nie dostrzegamy potrzeb drugiego człowieka.
 
Tak pojmowane przestrzeganie prawa (ale także Prawa jakim jest dekalog) może prowadzić do patologicznych zachowań do doszukiwania się u wszystkich wokoło grzeszności, omylności.
 
Człowiek zaś odwrócił wszystko, uczynił z szabatu przepis prawny. Zbudował wokół niego kodeks postępowania.
 
I w ten sposób ludzie stali się niewolnikami szabatu. Ale Pan Jezus chce przywrócić jego prawdziwe znaczenie. I czyni to.
 
Po prawej stronie widzimy u stóp Pana Jezusa Chrystusa mężczyznę, który ma uschłą rękę i przed nim uczeni w Piśmie i faryzeusze.
 
Pan Jezus uzdrawia w Szabat człowieka z uschłą prawą ręką, to znaczy z ręką bezwładną, bezużyteczną, nie mogącą pracować na chleb, nieczułą na uścisk dłoni i nie będącą w stanie udzielić innym wsparciem. 
 
Pan Jezus przypomniał pobożnym Żydom, że Szabat nie jest bezduszny, że pod pretekstem przestrzegania Szabatu nie można przejść obojętnie wobec osoby chorej – wtedy „wpadli w szał”.
 
Gdy człowiekowi brakuje argumentów, gdy nie chce uznać swojego błędu lub przyznać komuś racji, wtedy rzeczywiście wpada w szał. Skąd my to znamy?
 

 

35

 

Mojżesz przez to wielu Izraelitów u siebie zatrzymał i z bałwochwalstwa, i od śmierci wybawił.


Widziałam też często, że sam arcykapłan, będąc na Przenajświętszym miejscu, tej tajemnicy używał i poruszając ją ku jednej stronie, jakby moc, opiekę, powstrzymywanie lub też błogosławieństwo, wysłuchanie, dobrodziejstwo lub karę z niej wydobywał. Nie brał jej gołą ręką. Zanurzał także Swiętość do świętych celów w wodę, a tę wodę potem jako błogosławieństwo do picia podawał. Prorokini Debora, Anna, matka Samuela w Sylo i Emerentia, matka Świętej Anny,  tę wodę piły. Przez ten święty napój Emerentia do poczęcia świętej Anny przygotowana została. Święta Anna nie piła tej wody. Błogosławieństwo w niej było.