Menu

Gościmy

Odwiedza nas 147  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Skoro przy kopaniu kotliny dotarł do gruntu, gdzie potem w środku zasadzone było drzewo, poprowadził rów z potoku obok swej groty aż do kotliny, a następnie widziałam, jak na pustyni zbierał trzciny, nasadzał jedną na drugą i w ten sposób poprowadził wodę z potoka do kotliny, po czym ten wodociąg przykrył ziemią; mógł go także zatykać.


Zrobił ścieżkę przez zarośla do naprzeciw leżącego wyżłobienia w krawędzi kotliny. Ścieżka ta prowadziła naokoło kotliny, pomiędzy jej brzegiem, a czterema drzewami, które pozasadzał naprzeciwko czterech przerw w brzegu. W przerwie, po stronie wschodniej, nie było drzewa. Z tej strony jedynie był wolny dostęp do studni, z innych zaś stron była ona oddzielona od zarośli i skał jedynie otaczającą ją ścieżką. Na pokrytych murawą kopcach, u stóp czterech drzew, zasadził roślinę dobrze mi znaną. Bardzo ją lubiłam, będąc jeszcze dzieckiem, a gdy ją znalazłam, zasadziłam ją w pobliżu naszego domu. Ma ona wysoką, grubą łodygę, brunatno — czerwone kwiaty, a jest bardzo skuteczną na wrzody i ból szyi, o czem dzisiaj się przekonałam. Posadził również naokoło rozmaite inne rośliny i małe drzewka.


Przy całym tym zajęciu spoglądał od czasu do czasu na leżący przed nim zwój łykowy i odmierzał wszystko laską; zdawało mi się, że miał wszystko tam naznaczone, nawet drzewa, które sadził. Przypominam sobie, że widziałam tam także środkowe drzewo.


Był tam zajęty przez kilka tygodni, a gdy już ukończył, ukazała się dopiero mała fala na dnie kotliny. Środkowe drzewo, którego liście były zwiędłe i brunatne, ożyło; w naczyniu zrobionym z łyka drzewnego, w kształcie wora, a po bokach wylanym żywicą, przyniósł Jan z drugiego źródła wody i polał je. Woda ta była ze źródła, które przy jednym z jego dawniejszych mieszkań wytrysło ze skały, gdy w nią uderzył laską w kształcie krzyża. Słyszałam również, iż nie mógł na tym miejscu dawniejszego mieszkania wybudować studni, ponieważ były tam same skały: ale i to miało swoje znaczenie. Następnie puścił tyle wody ze strumyka do kotliny, ile było potrzeba; a gdy było jej za wiele, odpływała przez przerwy porobione w grobli, na leżącą wokoło płaszczyznę i orzeźwiała rośliny.


Widziałam dalej, jak Jan wszedł w wodę aż po pas, jedną ręką objął drzewo środkowe, a swoją laską, na której umieścił krzyż i chorągiewkę, tak bił w wodę, aż pryskała ponad jego głowę. Ujrzałam przy tym nad nim jasność i strumień światła, jakby od Ducha Świętego, i jak dwaj aniołowie nad brzegiem kotliny zjawili się i z nim rozmawiali. To widziałam jako ostatnią jego czynność na pustyni.

 

Jan Chrzciciel w wodach Jordanu i atrybuty to : rzeka w tle, muszla w ręku wylewająca wodę do chrztu, prosty krzyż w ręku ze zwykłych patyków.

 

Obecny jest Pan Duch Święty w postaci gołębia.
 
Trzcina za plecami postaci Świętego jest jedynym z pierwszych symboli chrześcijan, z czasów prześladowań, bo nawiązuje do giętkości, wytrzymałości i siłę wątłej jednostki w grupie.
 
 
18
 
19
 
20
 
21


Studnia była w używaniu jeszcze po ukrzyżowaniu Jezusa; gdy chrześcijanie stamtąd uchodzili, chrzczono w niej podróżnych i chorych, mieli też zwyczaj tam się modlić. Za czasów Piotra studnia otoczona była murem ochronnym.


Wkrótce po ukończeniu studni, mającej służyć do udzielania chrztu, powrócił Jan między ludzi. Sprawiał dziwne wrażenie. Wielki, wychudzony od postów i umartwień ciała, ale silny i kościsty, odznaczał się niezwykłą szlachetnością, czystością i prostotą, był całkiem szczery i stanowczy. Cera jego śniada, policzki wychudłe i zapadnięte, a za to poważne i surowe; włosy jego ciemno — czerwone i kędzierzawe, broda niewielka. Naokoło ciała przepasany prześcieradłem, które spada aż do kolan. Nosi szorstki, brunatny płaszcz, który, jak się zdaje, składa się z trzech części. Z tyłu luźny, w środku ciała ściągnięty rzemieniem. Ramiona zaś i pierś są całkiem odkryte. Pierś kosmata i pełna włosów, które mają prawie ten sam kolor, co płaszcz. Nosi laskę, zakrzywioną na kształt pasterskiej.