Gościmy

Odwiedza nas 179  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnosząc się do widzeń ANNY KATARZYNY EMMERICH, która widziała zakonników, zakony duchowne, chciałbym przedstawić kartę przedstawiającą sakramenty święte.

 

Święcenia kapłańskie są sakramentem, które dają moc pełnienia funkcji kościelnych i łaski by ćwiczyć je w świętości.
 
Główne funkcje kościelne to: sprawować Najświętszą Ofiarę Mszy św., udzielać sakramentów i głosić słowo Boże.
 
Władza pełnienia funkcji kościelnych pochodzi od naszego Pana Jezusa Chrystusa, który ją posiada i daje Apostołom z mocą komunikowania się z innymi.
 
Aby wejść do stanu duchownego, trzeba być powołanym przez Pana Boga, mieć na uwadze tylko Jego chwałę i zbawienie dusz i bycie nienagannym w swoich manierach.
 
Rodzice nie mają prawa uniemożliwiać lub zmusić swoje dzieci do wkroczenia do stanu duchownego; są zobowiązani w swoim sumieniu pozwolić objąć taki stan, w którym Pan Bóg przewodzi.
 
Wierni powinni czcić wszystkich kapłanów jako sług Pana Jezusa Chrystusa i odnosić się pozytywnie, z szacunkiem i uległością do ich stanu kapłańskiego.
 
Objaśnienie tabeli:
 
Głównym tematem tego obrazu jest św Piotr, który udziela sakramentu święceń kapłańskich siedmiu pierwszym diakonom. Liczba pierwszych chrześcijan wzrastała z dnia na dzień. Apostołów już nie wystarcza do pełnienia wszystkich swoich funkcji, dlatego zostaje wybranych przez zgromadzenie wiernych siedmiu diakonów, gdzie między innymi ktoś byłby odpowiedzialny za rozdawanie jałmużny.
 
Wybór został dokonany, wybrani zostali przyprowadzeni do Apostołów, którzy „modląc się nad nimi, kładąc na nich ręce” otrzymują diakonat.
 
Władza sprawowania funkcji kościelnych przeszła na nas od Apostołów przez sukcesje biskupów, która nie została przerwana i która trwać będzie w Kościele do końca wieków.
 
Episkopat nie jest zakonem, ale jest pełnią kapłaństwa. Otrzymują oni władzę administrowania wszystkich sakramentów, a w szczególności bierzmowania.
 
Sakramentu Kapłaństwa udziela tylko biskup przez włożenie rąk i modlitwę w formie prefacji.
 
Widzimy, na górze tzw malowidło, w lewym rogu biskup udziela błogosławieństwa Strażnikowi Bramy. Funkcją strażnika jest otwieranie i zamykanie drzwi kościoła. Dotyka kluczy Kościoła, wypowiadając słowa, które dają pieczę nad kluczami.
 
W pobliżu Biskup udziela błogosławieństwa czytelnikowi, którego funkcją jest czytanie w Kościele, na głos, Starego i Nowego Testamentu. Dotyka Mszału, wypowiadając słowa, które dają moc czytania słowa Bożego
 
Nieco dalej biskup udziela święceń egzorcyście, którego zadaniem jest wypędzenie demona z ciała opętanego. W tym celu dotyka księgi egzorcyzmów, która daje moc kładzenia rąk na opętanych.
 
W prawym rogu biskup naradza się z akolitą (akolita - to ministrant, który w czasie celebracji liturgii i nabożeństw posługuje przy ołtarzu: podaje kielich i patenę z chlebem, przynosi dary do ołtarza, podaje wino i wodę, podaje wodę święconą i kropidło, posługuje przy okadzeniu darów ofiarnych i Najświętszego Sakramentu, niesie krzyż w czasie procesji, niesie świece lub akolitki, może udzielać Komunii Św. sobie oraz innym), którego funkcją jest służba jako szafarza przy ołtarzu. W tym celu dotyka świecznika i świec, następnie puste kielichy. 
 
Na dole obrazu, po lewej stronie, widzimy Biskupa udzielającego subdiakonatu, który to uzyskał pierwsze święcenia wyższe, upoważniające do asystowania podczas uroczystej mszy i śpiewania lekcji, a którego też funkcje mają służyć diakonowi przy ołtarzu. W tym celu dotyka tego, który przyjmuje subdiakonat, kielicha, patenę i świętą Księgę Mszalną, dającą mu moc czytania w kościele. 
 
W prawym rogu Biskup udziela diakonatu, którego zadaniem jest służba i pomoc kapłanowi w czasie Mszy Świętej, śpiewania, czytania Ewangelii, głoszenia kazań i chrzczenia. W tym celu kładzie ręce na tym, który musi przyjąć ten stopień święceń sakramentalnych, mówiąc mu: Przyjmij Ducha Świętego, abyś miał siłę przeciwstawić się demonowi i jego pokusom.
 
Pośrodku obrazu Biskup wraz z Kapłanami, udziela Sakramentu Kapłaństwa diakonom przejściowym, których zadaniem będzie odprawianie Mszy Świętej, głoszenie Słowa Bożego i udzielanie sakramentów. W tym celu składa ręce, a wraz z nim wszyscy kapłani obecni, na tego, który ma przyjąć kapłaństwo, następuje obrzęd namaszczenia rąk olejem krzyżma świętego. Po namaszczeniu rąk nowo wyświęconym prezbiterom Biskup wręcza  chleb, wino i patenę, w której znajduje się Hostia. Jednocześnie wypowiada słowa: „Nasz Pan, Jezus Chrystus, którego Ojciec namaścił Duchem Świętym i mocą, niech cię strzeże, abyś uświęcał lud chrześcijański i składał Bogu Ofiarę”.

 

1

 

Zwierzchnik wiedział na sposób proroczy, kto zgrzeszył. Widziałam też takich, którzy pokutując, stać musieli z wyciągniętymi w poprzek ramionami, obleczeni w rodzaj sztywnego kaftana, mającego wewnątrz ostre kolce.


Przy górze Horeb mieli swe podobne do jaskiń cele, a do większej jaskini z plecionek przybudowana była wielka sala zgromadzeń, gdzie około godziny jedenastej na wieczerzę się zgromadzali. Każdy miał mały bochenek chleba i mały kubek ze sobą. Przełożony, chodząc z miejsca na miejsce, każdego chleb błogosławił. Po jedzeniu do swych cel wracali. W owej celi stał też ołtarz, na którym poświęcone chleby leżały. Były zakryte i do rozdzielania pomiędzy ubogich przeznaczone. Mieli bardzo wiele oswojonych gołębi, które z rąk karmili. Jadali gołębie, lecz też religijne obrzędy z nimi urządzali, coś nad nimi mówiąc i w powietrze je puszczając. Widziałam także, że baranki w dzicz puszczali, wymówiwszy coś nad nimi.


Widziałam, że co roku trzykrotnie do Jerozolimy pielgrzymowali. Mieli też pomiędzy sobą kapłanów, do których przede wszystkim przysposobianie świętych szat należało, które czyścili, na które się składali i do których też nowe dołączali. Widziałam ich trudniących się rolnictwem, hodowlą bydła, ogrodnictwem. Góra Horeb pomiędzy ich chatami była pełna ogrodów i drzew owocowych. Widziałam też wielu trudniących się tkactwem, tkających szaty kapłańskie i haftujących. Jedwabiu, jak widziałam, sami nie wyrabiali; przynoszono go na sprzedaż, zaś oni wymieniali go za płody.


W Jerozolimie mieli osobną okolicę, którą zamieszkiwali, a także w Świątyni osobne mieli miejsca. Drudzy Żydzi nie bardzo chcieli ich znosić. Widziałam ich także dary na ofiarę do Świątyni posyłających, jakby wielkie grona, które dwaj ludzie pomiędzy sobą na drągach nosili; także baranki, których jednakże nie zabijano, lecz którym biegać kazano. Nie widziałam, że ofiary krwawe składali. Przed podróżą do Świątyni przysposobiali się modlitwą, ostrym postem, biczowaniem i innymi uczynkami pokuty. Kto, mając grzech, za który nie pokutował, szedł do Świątyni, obawiał się, iż nagle umrzeć będzie musiał, co nieraz się zdarzało. Spotkawszy wśród pielgrzymki do Świątyni chorego lub opuszczonego, nie szli dalej, dopóki mu w jaki bądź sposób nie pomogli. Widziałam ich zbierających zioła i napoje przyprawiających i że chorych za pomocą wkładania rąk leczyli, albo też, rozszerzywszy ramiona, zupełnie na nich się kładli. Widziałam też, że na odległość leczyli. Chorzy, którzy osobiście przybyć nie mogli, zastępcę przysyłali, na którym działo się wszystko, czego chory celem wyzdrowienia potrzebował, i zdarzało się, że o tej samej godzinie zdrowie odzyskiwał.