Gościmy

Odwiedza nas 184  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spotkanie św. Anny i św. Joachima przed Złotą Bramą.

 

Scena z krakowskiego ołtarza dłuta Wita Stwosza.
 
Joachim i Anna żyjąc w przykładnym małżeństwie około dwudziestu lat, nie mieli potomstwa. Ślubowali jednak, że jeśli Pan Bóg da im potomka to przeznaczą go na służbę Panu. Z tej przyczyny każdego roku mieli zwyczaj udawać się w czasie świąt do świątyni Pańskiej, by wypełnić obowiązek wynikający z prawa Mojżeszowego.
 
Wówczas to, „pewnego dnia”, gdy (Joachim) był sam, stanął przed nim w wielkim blasku anioł Pański, który powiedział: Joachimie, nie bój się, niech nie trwoży cię mój widok. Jestem bowiem aniołem Pana, posłanym przez Niego do ciebie, aby ci zwiastować, że twoja prośba została wysłuchana i że wieść o twoich jałmużnach dotarła przed oblicze Boga". Zwiastun Boży mówił dalej: Bóg dojrzał twoje zawstydzenie i usłyszał o zniewadze z powodu niepłodności, o którą cię niesłusznie obwiniono. Albowiem Bóg jest mścicielem grzechu, zamyka On czyjeś łono, czyni tak, aby ponownie cudowniej jeszcze je otworzyć, i aby poznano, że to co się rodzi, nie pochodzi z pożądliwości, lecz z daru Bożego”. Anioł Pański mówił dalej: „Również Anna, żona twoja, porodzi ci córkę i nazwiesz ją imieniem Maryja. Będzie ona, jak ślubowaliście, od młodości poświęcona Panu i już w łonie matki zostanie napełniona Duchem Świętym (podobnie jak w przypadku Jana Chrzciciela). Nie będzie jeść ani pić niczego nieczystego, ani nie będzie przebywać wśród ludu, lecz w świątyni Pańskiej. A po upływie pewnego czasu, jak cudownie sama urodzi się z niepłodnej, jako dziewica porodzi Najwyższemu Syna, który nazwany będzie Zbawicielem wszystkich narodów. „Albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego" (Mt 1, 21).
 
Identyczna wiadomość przekazana została również Annie. Bezpośrednio potem, „zgodnie z poleceniem anioła oboje (Anna i Joachim) wyruszyli z miejsc, w których przebywali, udając się do Jerozolimy. A kiedy przyszli na wyznaczone miejsce, tam spotkali się ze sobą. Wtedy uradowani swoim widokiem i uszczęśliwieni obietnicą posiadania potomstwa oddali należną cześć Panu (Łk 1, 52), jako Pocieszycielowi pokornych”. 
 
Wrócili do domu z radością, oczekując spełnienia się obietnicy Pańskiej. I poczęła Anna i porodziła córkę. A zgodnie z poleceniem anielskim rodzice nazwali Ją imieniem Maryja.

 

3

 

Widziałam, że Joachim i Anna w zachwyceniu się ściskali. Niezliczone mnóstwo aniołów ich otaczało, którzy z lśniącą wieżą, jakby z obrazów Litanii Loretańskiej wziętą, nad nimi się unosili. Zniknęła wieża pomiędzy Joachimem a Anną, a oboje otoczył blask i wielka chwała. Widziałam zarazem, że niebo się nad nimi otworzyło, widziałam też radość aniołów i Trójcy Świętej i związek tejże z poczęciem Maryi. Oboje byli w stanie nadprzyrodzonym. Gdy się ściskali i blask ich otaczał, dowiedziałam się, że to jest poczęciem Maryi, a zarazem, że Maryja została poczęta tak, jakby poczęcie się odbywało, gdyby nie było upadku pierwszych rodziców.


Joachim i Anna, chwaląc Boga, doszli potem aż do wyjścia. Wyszli następnie pod wysokim łukiem, podobnym do kaplicy, rzęsiście oświetlonym. Przyjęli ich tutaj kapłani, którzy ich też odprowadzili. W świątyni wszystko było otwarte i plecionkami z liści i owoców przystrojone. Nabożeństwo odbywało się pod gołym niebem. Na jednym miejscu było osiem swobodnie stojących kolumn, ponad którymi były pociągnięte plecionki z liści.


W Jerozolimie wstąpił Joachim z Anną do pewnego domu, w którym mieszkali kapłani, a zaraz potem odjechali. W Nazarecie widziałam ich ucztujących, przy czym liczni ubodzy zostali nakarmieni i obdarzeni jałmużną. Wielu ludzi życzyło Joachimowi, z powodu przyjęcia jego ofiary, szczęścia.


Przyszedłszy do domu, wyjawili sobie święci małżonkowie zmiłowanie Boże wśród czułej radości i nabożności. Żyli odtąd w zupełnej wstrzemięźliwości i wielkiej bojaźni Bożej. Pouczono mnie, jak wielki wpływ czystość rodziców, ich wstrzemięźliwość i umartwianie wywiera na dzieci.