Strona 3 z 3
Kościół w Niebie – apoteoza. W kontekście religijno-historycznym oznacza zmianę „stanu” duszy (bądź też duszy i ciała), podczas której normalni śmiertelnicy stają się nieśmiertelni.
Ojciec Kościoła – św. Ambroży nauczał: „Im bowiem bardziej staramy się na tym świecie zachować przykazania Pana Boga naszego, tym bardziej będziemy szczęśliwi w życiu przyszłym i tym większej chwały dostąpimy u Boga”.
W niebie są różne stopnie chwały, jak i różne nagrody. Św. Hieronim nauczał: „Teraz staramy się o to, żebyśmy sobie przygotowali różne nagrody zależnie od różnicy cnót”.
Św. Efrem Syryjski jasno stawia sprawę: „Jedni zasiądą na stopniu drugim, drudzy na trzecim, inni będą wywyższeni aż na piąty stopień, inni na dziesiąty, inni na trzydziesty, a jeszcze inni będą siedzieć na szczycie… Każdy bowiem od samej sprawiedliwości otrzymuje zapłatę według pracy swojej”
Św. Faustyna pisze w swoim Dzienniczku: „Chociaż wybrani w niebie widzą twarzą w twarz Boga i są zupełnie szczęśliwi, absolutnie – jednak ich poznanie Boga nie jest równe, dał mi to Bóg poznać. To głębsze poznanie zapoczątkowuje się tu na ziemi miarą łaski, ale w dużej mierze zależy od naszej wierności tej łasce” (Dz 769).
Takie SIEDEM ŚWIATÓW-MIESZKAŃ starałem się opisać w artykule „Niebo”
Widziałam pokazującą się szeroką, płaską wieżę (piramidę egipską), przez której niezliczone bramy przechodziły postacie Abrahama i dzieci izraelskich. Ta wieża oznaczała niewolę Żydów w Egipcie. Odsunięto tę piramidę, tak samo jak ową drugą, do schodów podobną wieżę egipską, oznaczającą naukę o gwiazdach - wieszczbiarstwo. Potem widziałam świątynię egipską, którą również odsunięto, wskutek czego krzywo stać musiała.
Wreszcie widziałam, jak Pan Bóg dawał Adamowi do poznania, że przyjdzie Dziewica i stracone zbawienie znowu mu przywróci. Lecz nie wiedział Adam, kiedy to nastąpi; dlatego też, widziałam go później bardzo zasmuconego, gdy Ewa mu samych tylko rodziła synów, aż wreszcie Pan Bóg dał jej córkę.
Widziałam Noego i ofiarę jego, wśród której od Pana Boga otrzymał błogosławieństwo.
Ofiara Noego jest częścią dziewięciu Opowieści Rodzaju, w szczególności jest trzecią ostatnią z serii, pierwszą z trzech Historii Noego, chociaż powinna następować, a nie poprzedzać, następną scenę Wielkiego Potopu. Być może wiąże się to z powodami symbolicznego odczytania scen.
Scena ta w Kaplicy Sykstyńskiej ukazuje ofiarę, jaką Noe złożył po tym, jak został uratowany arką od potopu, pojednając się z Panem Bogiem: jest to moment fundamentalny w historii zbawienia, ponieważ z potomków Noego nadejdą pokolenia, które poprowadzą lud Izraela do wyzwolenia z niewoli i przyjścia Pana Chrystusa.
Fresk, o wyraźnej i raczej uporządkowanej kompozycji, z ofiarą w centrum, do której zbiegają się słudzy ze zwierzętami: dwa barany, byk, dwa konie, nawet słoń, ledwo widoczny w tle. Po prawej stronie widzimy starszą kobietę z profilu (prawdopodobnie jego żona) odwraca się do niego, aby szepnąć mu coś do ucha.. To samo dotyczy młodej kobiety po lewej, która pomaga rozpalić ogień na ołtarzu pochodnią i chroni twarz jedną ręką.
Na pierwszym planie widzimy chłopca niosącego wiązkę drewna opałowego i młodego mężczyznę, który siedząc nagi na właśnie zabitym baranie, zabiera z rąk innego wnętrzności zwierzęcia do spalenia. Inny młody człowiek, z drugiej strony, również nagi, jest z głową zwróconą plecami do otworu, z którego widać wnętrze trzody aby kontrolować go. Na lewo od sceny, na pierwszym planie, trzeci nagi mężczyzna z niezwykłym wysiłkiem prowadzi Barana na ofiarę, ale on stawia opór.
Piękna duża plakieta o wymiarach. 90x62mm, waga ok. 25 dkg, tombak patynowany, wypukły relief, wykonana w Portugalii, sygnowana, numerowana 181-400, nakład 400 szt.
Potem widziałam Abrahama, jego błogosławieństwo i jak mu Bóg Izaaka obiecał. Widziałam, że to błogosławieństwo z pierworodnego przechodziło na pierworodnego, a zawsze wśród aktu sakramentalnego. Widziałam Mojżesza, otrzymującego w nocy przed wyjściem z Egiptu tajemnicę, i że tylko Aaron o tym wiedział. Widziałam tajemnicę arki przymierza i że tylko arcykapłani i niektórzy Święci wskutek objawienia Bożego o tym wiedzieli. Tak widziałam bieg tajemnicy przez rodowód Jezusa Chrystusa aż na Joachima i Annę, ową najczystszą i najświętszą parę małżeńską wszystkich czasów, z której narodziła się Maryja jako Dziewica Niepokalana. Teraz stała się Maryja jakoby Arką.
Często sądzimy, że nasze ludzkie ręce są wstanie wybudować dom dla Pana Boga. Uważamy, że angażując się w grupę parafialną, praktyki religijne, działalność charytatywną, zbudujemy na ziemi Jego królestwo. Mamy skłonność do zapominania, że życie chrześcijańskie to także – a nawet przede wszystkim pokorne przyjmowanie niezasłużonej łaski od potężnego i hojnego Pana Boga. Zapominamy o największym pragnieniu Pana Boga – aby kształtować nas na swój obraz i podobieństwo.