Gościmy

Odwiedza nas 77  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

29

 

30 31

 

60

 

Bluźnierstwo jest grzechem przeciw drugiemu przykazaniu Bożemu. A nie tylko na Pana Boga i Świętych Jego padające bluźnierstwo, lub też na rzeczy Jemu poświęcone, grzechem jest ciężkim, lecz nawet gdy kto bluźni i przeklina stworzone rzeczy i same nierozumne, nieme i nieżyjące stworzenia przez gniew na Pana Boga, jako to: niepogody, deszcze, wiatry, upały, zimna, – takowe przekleństwa są bluźnierstwem. Inaczej mowiąc bluźnierca to człowiek, który obraźliwe słowa kieruje do Pana Boga lub do Świętych; jest to w szczególności zbezczeszczenie świętego imienia Pana Boga.


Obraz poniższy przedstawia króla Heroda ucztującego z okazji rocznicy jego urodzin. Ma u boku córkę Herodiadę, która poprosiła go o głowę Jana Chrzciciela.


W starym prawie bluźnierców kamienowano. Widzimy to na dole tej kartki po lewej stronie, człowiek, który bluźnił i któremu Mojżesz, po konsultacji z Panem Bogiem, nakazał przez lud doprowadzić do kamienowania. Kpł 24, 10-16

Można wysnuć tu tezę, że spotykamy się z niedoskonałym obrazem Pana Boga. Pewne decyzje należały do ludzi, a nie do Pana Boga. Pan Bóg Starego Testamentu nie jest innym Panem Bogiem od tego, którego poznaliśmy przez Pana Jezusa Chrystusa. Jest przebaczający, łaskawy, miłosierny, cierpliwy. Izraelici dokonując kamienowania ludzi, przypisywali je Panu Bogu dlatego, aby usankcjonować własne czyny, wprowadzić karność.


U dołu po prawej stronie widać robotnika przeklinającego zwierzęta, (które zaprzągł do pracy) i mówiącego między innymi: Niech cię diabeł zabierze! Jego fatalna modlitwa zostaje wysłuchana: demony przychodzą, przeszkadzają w jego pracy, by następnie zabrać jedno z jego zwierząt.


Oczywiście jest z tych wszystkich przykładów wyjście, bo ten, kto przysięgał uczynić coś zakazanego, nie jest zobowiązany do dotrzymania przysięgi, ponieważ popełnił błąd przy składaniu przysięgi, a czyniąc to, popełnia nowy grzech.

 

189

 

Chrześcijanami nazywamy się my wszyscy, którzy jesteśmy ochrzczeni i wierzymy w Chrystusa Pana. Już w samej tej nazwie zawarte jest wzywanie Imienia Pańskiego. Drugie przykazanie Boże powiada: „Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno”. Zatem jeśli jesteś chrześcijaninem, niech  to  nie  będzie  wzywanie  Imienia  Pańskiego  nadaremno. Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim. „Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie!» (...), lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca”.

 

Izraelici mieli prawo wzywać imię Jahwe, czyli modlić się do Niego, oddawać Mu cześć w obrzędach, bądź czcić Go i wyznawać w życiu, względnie prosić Go o pomoc. Mogli posługiwać się tym imieniem z najwyższym szacunkiem, uznając Jego świętość, oddawać mu cześć jak samemu Bogu.


W Nowym Testamencie kult imienia Bożego jest dalej kontynuowany, choć ulega poszerzeniu na osoby Syna Bożego i Ducha Świętego oraz poszanowania imienia Najświętszej Maryi Panny, świętych i rzeczywistości świętych, w których Pan Bóg jest obecny, przede wszystkim Eucharystii.

 

Myślę, że trzeba tu wspomnieć jednego z ojców Kościoła, święty prawosławny i katolicki, Wyznawca, biskup i doktor Kościoła, uważany za ojca wschodniego monastycyzmu.
Bazyli Wielki był jednym z trzech tzw. ojców kapadockich, trójki ojców Kościoła z IV wieku, którzy pochodzili z Kapadocji (Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu i Grzegorz z Nyssy), którzy bardzo przyczynili się do ostatecznego określenia przez Kościół dogmatu o Trójcy Świętej
Wraz z bratem Grzegorzem z Nyssy głosił współistność trzech Osób Boskich. W tym celu opracował nową doksologię: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu (która zastąpiła poprzednią: Chwała Ojcu, przez Syna w Duchu Świętym). Twierdził, że nie sposób zgłębić tajemnicy Absolutu jakim jest Bóg. Człowiekowi dostępny jest tylko rąbek wiedzy o nieskończoności Stwórcy, jaka zawarta jest w Piśmie Świętym.
Znaczki wydane na okoliczność 1600 rocznicy śmierci, 1979 r.

 

171 172

 

Bojaźń Boża nie zabrania wypowiadania imienia Boga, byleby tylko dokonywało się to z szacunkiem i miłością, dla osiągnięcia jakiegoś prawdziwego dobra.

 

Maryja jest naszą Matką od chwili, gdy jej Syn konając na Krzyżu powierzył Jej nas. Odtąd nie wypuszcza nas ze swoich miłujących dłoni. Czuwa nad nami od pierwszych chwil życia na wszystkich naszych drogach.

 

Zagrożony naród podtrzymywała ufność w potężne orędownictwo Maryi. A szczęśliwe zwycięstwo tak dalece przypisywano Jej macierzyńskiemu wstawiennictwu, że od owego czasu dzień 12 września stał się świętem Imienia Maryi. Święto Imienia Maryi zostało ustanowione przez papieża bł. Innocentego IX na pamiątkę zwycięstwa nad Turkami pod Wiedniem, odniesionego w roku 1683 przez króla Jana Sobieskiego i sprzymierzone wojska chrześcijańskie.

 

Kult oddawany Maryi nie umniejsza chwały Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Przecież w Kościele katolickim rozwinął się w ciągu wieków kult maryjny, a nie doprowadził go do utraty wiary w Pana Boga ani w odkupieńcze dzieło Pana Jezusa Chrystusa. Nie spowodował też utraty wiary w zbawcze działanie Ducha Świętego. Cześć oddawana Maryi nie usunęła kultu oddawanego Trójcy Świętej.Pan Jezus jako kochający Pan Bóg nie ma nic przeciwko, że ktoś bardzo kocha Jego Matkę, że Jej ufa, że jest do Niej przywiązany całym sercem, że naśladuje Ją w swoim życiu.


Zawarta w Katechizmie oficjalna nauka Kościoła katolickiego skłania nie tylko do modlitewnego kontaktu z Matką Bożą i naszą, lecz ponadto zachęca jeszcze do świadomego oddania w Jej ręce wszystkiego, co dla nas najważniejsze: naszego życia i śmierci, która decyduje o naszej wieczności.

 

„Kościół chętnie modli się w komunii z Dziewicą Maryją ze względu na Jej szczególne współdziałanie z Duchem Świętym, aby razem z Nią uwielbiać wielkie rzeczy, które Bóg uczynił w Niej, oraz by powierzać Jej błagania i uwielbienia”. (Katechizm 2682)

 

Świętość imienia Bożego wymaga, by nie używać go do błahych spraw, a tym bardziej do niegodziwych, jak wymawianie w przekleństwach, w zaklęciach magicznych, szczególnie zaś w przyrzeczeniach bez zamiaru dotrzymania ich i w fałszywych przysięgach, w których człowiek wzywa Pana Boga na świadka, aby potwierdził fałsz jako prawdę. Takie przysięganie jest krzywoprzysięstwem i ciężkim grzechem przeciw czci Bożej. Nie możemy go używać w zniecierpliwieniu, w oburzeniu, w zdziwieniu czy z przyzwyczajenia wprawdzie nie stanowi wielkiej zniewagi, ale jest brakiem szacunku i grzechem lekkim przeciwko cnocie religijności. Bardzo wielką zniewagą Pana Boga i szczególnie ciężkim grzechem jest bluźnierstwo, czyli urąganie, lżenie i szydzenie skierowane przeciw Panu Bogu albo stworzeniom lub rzeczom ze względu na Niego, wyrażane w myśli, w słowie i w czynie. Oczywiście to dotyczy również NMP i świętych.Bluźniercze jest także popełnianie zbrodni z imieniem Pana Boga na ustach.

 

Mówi się, - że jego żołnierze, ścierając się z Turkami w zaciekłej walce, - mieli na ustach okrzyk: -  „Maryjo, pomóż!”

 

Po zwycięstwie, Jan III Sobieski, król Polski, oświadczył: „Przybyłem, zobaczyłem, a Bóg zwyciężył.”

 

Turcy zbliżyli się do Wiednia 13 lipca, - okrążyli miasto i zaczęli oblężenie. Kiedy informacje te doszły do króla Jana, -wzniósł serce do Nieba i modlił się:


- „Błogosławiona  Dziewico Częstochowska, - pozwól mi doświadczyć dwóch cudów: - że ci,  którzy trwają w Wiedniu wytrzymają oblężenie do września i że my zdążymy tam na czas, aby ich uwolnić.”

 

Ani król, ani papież nie mieli wątpliwości, że zwycięską hetmanką w tym starciu chrześcijaństwa z islamem była Matka Pana Jezusa. Nie po raz pierwszy. Dość wspomnieć wcześniejszą o 112 lat bitwę morską pod Lepanto między Świętą Ligą a Imperium Osmańskim, 7 października, który to dzień na pamiątkę tamtego wydarzenia obchodzimy jako wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Tam również zwycięstwo przypisywano wstawiennictwu Dziewicy, wymodlonemu na Różańcu. Nasuwa się tu podobieństwo do innej jeszcze bitwy, nazwanej Cudem nad Wisłą, kilka wieków później, w roku 1920 pod Warszawą. Tam także wynik starcia „dwóch światów” został przesądzony w święto maryjne, 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i w dniu wspomnienia Matki Bożej Zwycięskiej.Medal, który poniżej przedstawiam wyraża właśnie powyższy opis pozytywnego wzywania imienia Pana Boga i NMP w skutek wielkiego zagrożenia przez islam.


Medal - wybity z okazji 300-lecia Bitwy pod Wiedniem
Awers - Jan III Sobieski z szablą na koniu, wokoło napis "VENI VIDI DEUS VINCIT" (Przybyłem, Widziałem, a Bóg dał zwycięstwo), poniżej data 1683
Rewers - Matka Boska z dzieciątkiem, u góry data 1983. Przed Nią zdobyte trofea tureckie.
Rok wydania -1983
Materiał – tombak
Średnica – 60 mm
Waga - 106,4g
Projektant - Ewa Olszewska Borys

 

130

 

131