Menu

Gościmy

Odwiedza nas 251  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

Gdy cisza już zupełna nastała i wszystko w głębokim śnie było pogrążone, podniósł się Jezus z posłania i niepostrzeżony przez nikogo, poszedł do groty na górę Oliwną, gdzie to w przeddzień Swej strasznej męki, tak gorąco się modlił. I teraz spędził tam wiele godzin na modlitwie, prosząc Ojca swego Niebieskiego o siłę do trudnej pracy. Przed brzaskiem dnia wrócił znowu niepostrzeżenie do Betanii.

 

 16

 

Synowie Obeda, będąc sługami przy świątyni, wrócili teraz z innymi do Jerozolimy; inni goście zachowali się spokojnie w domu, tak że nikt z obcych nie wiedział o obecności Jezusa.

 

Podczas dzisiejszej uczty opowiadał Jezus o swym pobycie u mieszkańców Górnej Galilei, Ameat, Adma i Seleucji. Ponieważ mężczyźni występowali gwałtownie przeciw tym sektom, zganił ich Jezus za tę surowość; przy tym opowiedział przypowieść o człowieku, który w drodze do Jerycha popadł między zbójców i nad którym Samarytanin więcej litości okazał, niż Lewita. Słyszałam już nieraz tę przypowieść z ust Jezusa, lecz za każdym razem tłumaczył ją inaczej. Mówił także Jezus o smutnym losie, jaki czeka Jerozolimę.

 

17

 

W nocy, gdy wszyscy udali się na spoczynek, poszedł Jezus znowu na górę Oliwną, aby się pomodlić w grocie. Podczas modlitwy wylewał rzewne łzy, a serce przepełniała Mu dziwna trwoga i tęsknota. Podobnym był do syna, który, wyruszając na spełnienie wielkich czynów, rzuca się jeszcze w objęcia ojca swego, aby u jego piersi znaleźć pociechę i wzmocnienie. Przewodnik mój mówił mi, że, ilekroć Jezus był w Betanii a znalazł choćby godzinę wolnego czasu, zawsze udawał się tutaj nocą na modlitwę. Było to dla Niego niejako przygotowaniem do ostatniej, pełnej trwogi i dusznej tęsknoty modlitwy, jaką miał tu odprawić. Otrzymałam także wskazówkę, że Jezus głównie dlatego na górze Oliwnej się modlił i smucił, gdyż Adam i Ewa, wypędzeni z raju, tu najpierw stanęli, na tej niegościnnej ziemi. W tej grocie opłakiwali swój los i modlili się. Tu Kain, pracując w ogrodzie na górze Oliwnej, po raz pierwszy popadł w złość i postanowił zabić Abla. Przyszedł mi w tej chwili na myśl Judasz. Bratobójstwa dokonał Kain koło Kalwarii, a tu na górze Oliwnej pociągnął go Bóg do odpowiedzialności. Z brzaskiem dnia znajdował się Jezus znowu w Betanii.

 

Po szabacie stało się to, co było głównym celem przybycia Jezusa do Betanii. Rzecz miała się tak. Święte niewiasty ze smutkiem dowiedziały się, jak wielki niedostatek musiał nieraz cierpieć Jezus z uczniami podczas swoich podróży; szczególnie podczas ostatniej pospiesznej podróży do Tyru Jezusowi tak źle się powodziło, że musiał się żywić wyżebranymi przez Saturnina skórkami chleba, rozmiękczonymi w wodzie. To spowodowało, że niewiasty ofiarowały się Jezusowi urządzić w różnych miejscach gospody i zaopatrzyć takowe we wszystkie potrzebne rzeczy. Jezus przyjął tę propozycję i właśnie dla omówienia z nimi tej sprawy przybył tutaj. Gdy teraz Jezus oświadczył, że odtąd będzie wszędzie publicznie nauczał, ponowiły niewiasty wraz z Łazarzem jeszcze raz tę propozycję co do urządzenia gospód. Było to potrzebne, gdyż szczególniej w miastach, położonych w pobliżu Jerozolimy, Żydzi, podpuszczeni przez Faryzeuszów, nie chcieli Jezusowi i uczniom Jego niczego dostarczać. Omawiano więc teraz tę sprawę. Niewiasty prosiły Pana, aby oznaczył mniej więcej główniejsze miejsca, gdzie będzie się zatrzymywał podczas swych podróży nauczycielskich, tudzież, by podał w przybliżeniu liczbę swych uczniów, aby stosownie do tego obliczyć ilość gospód i oznaczyć wielkość potrzebnych zapasów.

 

Jezus podał mniej więcej kierunek przyszłych podróży nauczycielskich i główniejsze miejsca, gdzie miał się zatrzymywać; postanowiono urządzić około piętnastu gospód i oddać je w zarząd zaufanym ludziom, po części krewnym. Gospody rozrzucone miały być po całym kraju, z wyjątkiem pasa ziemi, ciągnącego się od Chabul aż do Tyru i Sydonu.

 

Potem odbyły niewiasty same między sobą naradę co do tego, jaki obszar ma każda z nich objąć i co do załatwienia poszczególnych spraw, a mianowicie wybrania zarządców gospód, dostarczenia naczyń, kołder, sukien, sandałów itd., czyszczenia i naprawiania sukien, dostarczenia chleba i innych artykułów żywnościowych. Narada odbywała się przed ucztą i podczas tejże; Marta miała w niej żywy udział. Potem miało się odbyć losowanie co do podziału między nie kosztów.