Gościmy

Odwiedza nas 159  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

12

 

Z jej prawego i lewego ramienia wychodziły dwie gałązki oliwna i cedrowa z koroną z liści, które schodziły się za drzewem palmowym, stojącym poza nią. W przedziałach tej zielonej figury krzyża ukazały się wszystkie narzędzia męki Jezusa Chrystusa. Nad tym obrazem unosił się Duch Święty z aureolą, w postaci skrzydlatej, podobny raczej do człowieka, aniżeli do gołębicy. Nad nią było otwarte niebo, a środek niebieskiej Jerozolimy, miasto Boże, unosiło się nad nią z wszystkimi ogrodami, pałacami i siedzibami przyszłych Świętych. A wszystko napełnione było Aniołami, także aureola, otaczająca Maryję.


Któż to wypowiedzieć potrafi? Wszystko było niesłychanie urozmaicone i jedno z drugiego wynikało i przeobrażało się. Zapomniałam bardzo wiele z tego obrazu.


Cała wspaniałość i ozdoba Świątyni, owa pięknie przystrojona ściana za Maryją, wszystko wydawało się ciemne i posępne. Zdawało się nawet, jakoby samej Świątyni już nie było, wszystko wypełniała Maryja i jej chwała.


Podczas tego rozwoju myśli, jaką objawił Pan Bóg przez Maryję, nie widziałam jej w postaci dziecięcia, lecz dorosłej dziewicy, unoszącej się w powietrzu; jednakże widziałam równocześnie kapłanów, ofiarę kadzenia, słowem wszystko, co się działo.