Gościmy

Odwiedza nas 85  gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kontynuując zagrożenia z poprzedniej stronicy chciałbym wymienić jeszcze jedno chyba z najgroźniejszych eskalacji czy niebezpieczeństwa dla ludzkości, jakie było, jest i będzie w historii świata. To jest wojna, ona nie wzięła się znikąd. Wszystko zaczęło się w Raju.


Lucyfer był stworzonym Synem wszechświata. Był utalentowanym, wysokim radcą swej grupy, wyróżnianym za mądrość, bystrość i operatywność. Od tak wspaniałych początków, poprzez zło i błąd, Lucyfer zaakceptował grzech,  nie chciał być wiernym wszechświatowi i zlekceważył braterskie zobowiązania.


Lucyfer jakiś czas sam naprawdę był o tym przekonany, że jego planowany bunt był rzeczywiście dla dobra systemu, jeśli nie dla wszechświata. Z czasem jego plany doszły do punktu rozczarowania i już nie miał wątpliwości, że w swej pierwotnej i szkodliwej pysze poszedł za daleko, aby mógł się zatrzymać. W pewnym punkcie swych doświadczeń stał się nieszczery i zło przekształciło się w celowy i rozmyślny grzech. Dalsze postępowanie tego utalentowanego administratora potwierdza, że tak właśnie się stało. Długo dawano mu możliwość okazania skruchy, ale tylko niektórzy z jego podwładnych przyjęli proponowane miłosierdzie.„Nie będę służył” taki okrzyk wśród chrześcijan jest przyjęty dla Lucyfera, a w sumie oznacza to by i jemu oddawano cześć podobnie jak Panu Bogu. W rezultacie to były inne przyczyny nieposłuszeństwa, ale w sumie efekt odnosi się do tego zawołania.Teraz Lucyfer jest upadłym i odsuniętym od rządów Władcą Piekła. Rozmyślania o sobie są wyjątkowo zgubne, nawet dla podniosłych osobowości niebiańskiego świata. Powiedziano o Lucyferze: „Twoje serce było wyniosłe z powodu twojej piękności; zniweczyłeś swą mądrość z powodu swojej świetności”.Na Ziemi niewiele słyszano o Lucyferze z tego powodu, że wyznaczył on swego pierwszego namiestnika, Szatana, do głoszenia jego idei na naszej planecie. „Diabeł” to nikt inny jak Caligastia, zdetronizowany Książę. Kiedy Pan Jezus przebywał na Ziemi, Lucyfer, Szatan i Caligastia sprzymierzyli się, aby doprowadzić do upadku jego misję obdarzającą. Jednak mocno się zawiedli.Po tryumfie Pana Jezusa „Gabriel zstąpił z Raju i związał smoka (wszystkich przywódców buntu)”. Napisane jest o seraficznych buntownikach: „I aniołów, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkania, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia”.Szatan albo zupełnie się chowa i zwycięża przez to, że nie mówi się o pokusach, o realnym zagrożeniu grzechem, o istniejącym złu — wtedy wszystko jest miłe i fajne — albo staje się drugim bogiem i to również jest jego zwycięstwo.Pismo Święte wyraźnie mówi, ze wszystko zło pochodzi od Szatana. 1 list św. Jana 5,19 „ Wiemy, że jesteśmy z Boga , cały zaś świat leży w mocy Złego”. Jedna z najważniejszych polskich poetek XX wieku Maria Pawlikowska-Jasnorzewska nie bez kozery zatytułowała swoją książkę „Wojnę szatan spłodził. Zapiski 1939-1945”.II Wojna Światowa mocno odbiła się w psychice ludzi wielu narodów. Trzeba kilku pokoleń by zapiski o tej wojnie przeszły do historii bez echa.


I tak np. po trwających miesiąc przygotowaniach, 3 kwietnia 1940 r. rozpoczęto likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Przez następnych sześć tygodni Polacy wywożeni byli z obozów grupami do miejsc kaźni.


Z Kozielska 4 404 osób przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3 896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6 287 osób z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje. Łącznie zamordowano 14 587 osób.Ale ludzkość pomimo takiej tragedii, ludobójstwa, toczących się wojen nie wyciąga żadnego wniosku. Bogactwo i sława mąci w umysłach. Diabeł może dać wszystko: bogactwo, sławę, innymi słowy te rzeczy, które przeminą. I ciężko się człowiekowi wyrzec majętności i wrócić do Pana Jezusa. Nienawiść, podziały, wysokie stanowiska nie pozwalają na właściwą analizę minionych lat. Mało jest ludzi, którzy na akt nienawiści i podziałów odpowiadają miłością. Zazwyczaj taki stan rodzi kontrę i to tak jak w brydżu, który bardzo lubię, jeżeli partnerzy są pewni, że przeciwnik nie wygra licytowanej gry to kontrują, a jak właśnie ten przeciwnik uważa, że jednak wygra to stawia rekontrę i się zaczyna.

 

Z obozu w Kozielsku, z ziemi smoleńskiej, gdzie w latach 1939-1941 przetrzymywano i mordowano polskich jeńców wojennych, żołnierzy, kapłanów, policjantów, strażników polskich granic, inteligencję, po prostu – Polaków, ujrzały światło dzienne i zadziwiły świat trzy Madonny.

 
Wszystkie trzy z nieludzkiej ziemi „raju sowieckiego” wydostały się dzięki armii gen. Władysława Andersa. Matka Boża Kozielska Zwycięska przeszła cały szlak bojowy tej bohaterskiej armii i w końcu swoim domem uczyniła kościół pw. św. Andrzeja Boboli w Londynie, kościół garnizonowy polskiego uchodźstwa.
 
Zwycięska Matka Boża Kozielska Różańcowa przez wiele lat przechowywana była przez jej animatora, por. Tadeusza Birżę-Bireckiego (1894, Pantalowice - 1966, Brighton), w Londynie, by wreszcie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości trafić do sanktuarium patrona Polski, pw. św. Andrzeja Boboli, w Warszawie.
 
Wreszcie Matka Boża Kozielska, najcenniejsza z nich, wykonana bowiem, tuż przed śmiercią, przez zamordowanego w Katyniu por. Henryka Witolda Gorzechowskiego, przez lata przechowywana w tajemnicy, i w obawie przed sowieckimi namiestnikami, przez jego rodzinę w Warszawie trafiła w końcu – również po odzyskaniu niepodległości w 1989 r. – do Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.
 
Autorką pierwowzoru obrazu, namalowanego w 1968 r., była Anna Danuta Staszewska (1920-1995), żona byłego apartczyka i działacza komunistycznego Stefana Staszewskiego. Ten pierwowzór, oparty o Matkę Bożą Wileńską, zwany przez autorkę Pietą I, przedstawiał Dziewicę z czaszką ludzką o przestrzelonej potylicy w dłoniach.
 
Parę lat później powstała Pieta II, tym razem oparta o Matkę Bożą Jasnogórską, trzymającą głowę mężczyzny z dziurą po strzale w tył głowy.
 
Obie przez lata, w obawie przed komunistyczną mafią, nie opuszczały domu państwa Staszewskich.
 
W 1972 r. powstał trzeci wizerunek, według Piety II: czarno-biały linoryt. I On zawisł na ścianach domu p. Staszewskich.
 
Kartka wydana przez Pocztę podziemną Solidarność z okazji X rocznicy KPN na okoliczność 50 rocznicy agresji sowieckiej na Polskę. Po lewej stronie wizerunek Matki Boskiej Katyńskiej -  w/g linorytu Danuty Staszewskiej.
 
1071
 

Aniołowie są istotami duchowymi, nadprzyrodzonymi i nieśmiertelnymi, stworzonymi przez Wszechmocnego Pana Boga, który - jak głosi Biblia - uczynił wszystko, „i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne” (Kol. 1. 16). 

 
Nazwa „anioł” (gr. angelos, łac. angelus, odpowiednik hebr. maleak) nie określa natury czy istoty tych stworzeń, lecz ich funkcję i oznacza tyle, co wysłannik, zwiastun, posłaniec. Aniołowie mają udział w realizacji planów Bożych wobec człowieka, pośredniczą w przekazywaniu ludziom jego woli, a tym samym - uczestniczą w życiu narodów i jednostek. 
 
Anioł Pański - utożsamiany z objawiającym się Panem Bogiem - pociesza upokorzoną i wygnaną na pustynię Hagar (Rdz. 16,7-15), powstrzymuje Abrahama przed złożeniem ofiary ze swego syna Izaaka (Rdz. 22,1-19), ukazuje się w płonącym krzewie Mojżeszowi (Wj. 3,1-22) i towarzyszy narodowi wybranemu w czterdziestoletniej wędrówce do Ziemi Obiecanej (Wj. 23,20). On także opiekuje się prorokiem Eliaszem, gdy rozgniewany król Achab postanawia go zabić (lKrl. 19,1-8), ratuje trzech młodzieńców wrzuconych do pieca ognistego (Dn. 3,49-50), zamyka paszcze lwom, by ocalić Daniela i ukazać Babilończykom potęgę Pana Boga (Dn. 6,23). Dzięki Aniołowi Pana nieliczna garstka Izraelitów pod wodzą Gedeona pokonuje kilkutysięczną armię Madianitów (Sdz. 6,11-24), a Tobiasz osiąga cel swej podróży - znajduje cudowne lekarstwo na ślepotę swego ojca i poślubia piękną Sarę (Tb, 5. 4). Za pośrednictwem aniołów Bóg dokonuje także pomsty na narodach i ludach bezbożnych. Tak więc anioł zniszczenia zabija egipskich pierworodnych (Wj. 12,1-29), mści się za nieposłuszeństwo króla Dawida zsyłając na jego lud zarazę (1 Krl. 21,11-15), w ciągu zaledwie jednej nocy wytraca 185 tys. żołnierzy asyryjskich (Iz. 37,36). Śmierć z ręki Anioła Pańskiego jest również karą za bałwochwalstwo. Los Heroda Agiyppy - pysznego władcy porażonego przez anioła śmierci, spotyka w Biblii wszystkich świadomie dopuszczających się bluźnierstwa. Zemsta dokonuje się zwykle pod osłoną nocy. 
 
Aniołowie uczestniczą także w zbawczym dziele Syna Bożego. W okresie publicznej działalności Pana Jezusa pozostają jednak niewidoczni dla zebranych wokół niego tłumów. Anioł Pana pociesza go w Ogrodzie Oliwnym, tuż przed męką (L. 22,29-43). On również odsuwa kamień znajdujący się u wejścia do grobu, w którym złożone było ciało Pana Jezusa i oznajmia niewiastom, że ich Pan zmartwychwstał (Mt. 28,1-6).
 
Ważną rolę odegrają aniołowie w czasach ostatecznych. Do nich należeć będzie zebranie sprawiedliwych i wyłączenie ich spośród tych, którzy przeciwstawili się Panu Bogu. Oni również wezmą udział w sądzie nad całą ziemią i jej „panem” - szatanem (Mt. 13,41-42)
 
Uzbrojony w nagi miecz, który jest atrybutem anioła zagłady, anioł jest znakiem prostym, czytelnym (Ap 6.4). To zapowiedź zbliżającego się nieszczęścia: wojny, zagłady, Sądu Ostatecznego. „Drugi jeździec, trzymający w ręku miecz, dosiada konia barwy ognia, oznaczającej przelew krwi. Umiera pokój, zwycięża przemoc… W tym ponurym obrazie streszcza się wiele wieków historii, wyżłobionych strumieniami krwi przelanej w czasie wojen. Kryją się w nim nieprzeliczone osobiste dzieje nienawiści, niechęci, zemsty. Zawierają się w nim stosunki społeczne oparte na wyzysku i ucisku (G. Ravasi)”.
 
Nie chciałbym być świadkiem ujrzenia nad naszym krajem Zwiastuna wojny uzbrojonego w nagi, ognisty miecz, a wszystko do tego dąży.
 
1069
 
Spośród wszystkich skrzydlatych wojowników ważne miejsce zajmuje anioł milczenia. i jest on towarzyszącym Bogu już od pierwszego dnia stworzenia wszechświata dawcą pokoju, harmonii, świadkiem człowieczych łez i upokorzeń, pocieszycielem cierpiących, ukojeniem dla umierających. Postać anioła milczenia przynosi ludzkości balsam zapomnienia i przemawia do niej poprzez ciszę grobów, ruin, cmentarzy. Jest także źródłem mądrości, objawieniem prawdy i Bożej mocy.
 
Anioł ten nie obawia się ziemskiej nieprawości. Jego obecność jest dowodem na istnienie - zarówno w kosmosie, jak i na ziemi - boskiego porządku, odwiecznego i nie podlegającego żadnym zmianom, świadectwem celowości wszelkich doświadczeń spadających na ludzkość, poręką udzieloną światu przez samego Pana Boga. Postawa anioła, który trwał pod krzyżem nawet wtedy, gdy wszyscy odeszli, przekonuje o konieczności akceptacji wszystkich wyroków i przeciwności losu. 
 
Wojna jest trzymana w cuglach, ciągle jeszcze ginie tam tylu ludzi. Każda niepotrzebna śmierć jest jednak śmiercią, a co gorsza nienawiści nikt nie próbuje okielznać. Poczucie krzywdy i zagrożenia, pogarda dla przeciwnika i jego metod, gotowość do zabijania i umierania w walce, to wszystko wydaje się narastać. A przecież jest zupelnie jasne, że pierwsze słowo pokoju powinno być takie: jesteśmy braćmi i uratujemy się tylko wtedy, gdy to zrozumiemy. Skoro jest jeden kraj i dwa narody - nie może być innego wyjścia, jak rządzić się i gospodarzyć razem, a modlić się osobno.
 
Anioł pokoju na kartce wydanej przez Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich w Krakowie.
 
1070
 

Katechizm Kościoła Katolickiego dużo mówi o obronie pokoju, unikaniu wojny:


KKK 2302: Nasz Pan, przypominając przykazanie: "Nie zabijaj!" (Mt 5, 21), domaga się pokoju serca i piętnuje niemoralność zbrodniczego gniewu i nienawiści.


KKK 2303: Nienawiść zamierzona jest przeciwna miłości. Nienawiść do bliźniego jest grzechem, gdy człowiek dobrowolnie chce dla niego zła. Nienawiść jest grzechem ciężkim, gdy dobrowolnie życzy się bliźniemu poważnej szkody. "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie..." (Mt 5, 44-45).

 

KKK 2305: Pokój ziemski jest obrazem i owocem pokoju Chrystusa, który jest mesjańskim "Księciem Pokoju" (Iz 9, 5). Przez krew przelaną na krzyżu, "w sobie zadawszy śmierć wrogości" (Ef 2, 16) (Por. Kol 1, 20-22). pojednał On ludzi z Bogiem, a swój Kościół ustanowił sakramentem jedności rodzaju ludzkiego i jego zjednoczenia z Bogiem. "On... jest naszym pokojem" (Ef 2,14). Jezus ogłasza: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" (Mt 5, 9).

 

KKK 2306: Ci, którzy wyrzekają się przemocy oraz krwawych działań i w celu ochrony praw człowieka odwołują się do środków obronnych, jakie dostępne są najsłabszym, dają świadectwo miłości ewangelicznej, pod warunkiem że nie przynosi to szkody prawom ani obowiązkom innych ludzi i społeczeństw. Świadczą oni w sposób uprawniony o powadze ryzyka fizycznego i moralnego uciekania się do przemocy, która powoduje zniszczenia i ofiary (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 78).

 

KKK 2308: Każdy obywatel i wszyscy rządzący są zobowiązani do działania na rzecz unikania wojen.

 

KKK 2311: Władze publiczne powinny uwzględnić przypadek tych, którzy z pobudek sumienia odmawiają użycia broni;

 

KKK 2314: "Wszelkie działania wojenne, zmierzające bez żadnej różnicy do zniszczenia całych miast lub też większych połaci kraju z ich mieszkańcami, są zbrodnią przeciw Bogu i samemu człowiekowi, zasługującą na stanowcze i natychmiastowe potępienie" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 80). Ryzykiem nowoczesnej wojny jest stwarzanie okazji posiadaczom broni masowej zagłady, zwłaszcza atomowej, biologicznej lub chemicznej, do popełniania takich zbrodni.

 

524

 

525

 

526

 

527a

 

626

 

MEDAL - 30 LAT MUZEUM NA MAJDANKU 1974

Waga: 126 gram
Materiał: Brąz
Średnica: 70 mm
 
W 1974 roku minęła 30. rocznica wyzwolenia jednego z pierwszych napotkanych na szlaku bojowym 1. Armii Wojska Polskiego obozów – Majdanka. Drugą okazją była rocznica powstania Państwowego Muzeum na Majdanku, które było emitentem dwustronnego, wybitego przez Mennicę Państwową w Warszawie medalu autorstwa Józefa Markiewicza.
 
Awers: Sylwetki dwóch postaci widoczne od pasa w górę. Plecami zwrócona jest postać żołnierza w hełmie, który podtrzymuje więźnia w pasiaku. Po bokach grupy postaci obwiedzione drutem kolczastym. 
 
Rwers: Na środku widnieje pomnik ofiar faszyzmu na Majdanku. Nad nim widnieje data 1944. Poniżej napis 30 LAT/ PAŃSTWOWEGO/ MUZEUM/ NA MAJDANKU.
 
969
 
970

 

627

 

528

 

529

 

530

 

531

 

532

 

533

 

534

 

535

 

W 1983 roku, z okazji kolejnej rocznicy powstania został wydany medal upamiętniający 40. rocznicę powstania w getcie. Powstał on z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Archeologicznego i Numizmatycznego. Jego autorem jest Adam Włodarczyk. Ten medal wybiła warszawska mennica w tombaku srebrzonym i oksydowanym.
 
Awers.: Cała powierzchnia to mur getta z drutem kolczastym (pięciolinia) przecięta złamaną gałązką, za którym widoczne są ruiny. W przestrzeni pomiędzy drutami znajduje się napis 40 ROCZNICA/ POWSTANIA/ W GETCIE/ WARSZAWSKIM. Niżej wzdłuż krawędzi, po prawej: PTAiN - WARSZAWA - 1983
 
Rewers.: Na pierwszym planie po prawej znajduje się grupa bojowników - powstańców, przed którą widnieje napis GETTO ukształtowany w formę muru zwieńczonego drutem kolczastym. Nad nim unoszą się płomienie. Po lewej znajduje się napis WARSZAWA/ 1943. Sygnowany na awersie -: spleciony monogram AW
 
Stop: tombak srebrzony i oksydowany
Średnica: 70 mm
Rant: gładki
Projektant: A. Włodarczyk , sygnowany
Wielkość emisji: 1250 szt.
Emitent: PTAiN Warszawa
Rok wydania: 1983
Waga: 128,72 g
 
878
 
879
 
880a
 
881
 
Katyń. Medal UPAMIĘTNIAJĄCY POLSKICH OFICERÓW ZAMORDOWANYCH W 1940 ROKU, upamiętnia on również martyrologię przede wszystkim Polaków, ale również innych narodów w czasie II wojny światowej.
 
Katyń to nazwa wsi i lasu nad rzeką Dniepr, około 12 mil na zachód od Smoleńska w Rosji. Zbrodnia katyńska, znana również jako Incydent Katyński, była masową egzekucją polskich oficerów na rozkaz władz sowieckich w 1940 roku. Wiosną 1940 r. Większość zabitych stanowili oficerowie rezerwy wzięci do niewoli podczas polskiej kampanii wrześniowej 1939 r., ale wśród zabitych znalazło się również wielu cywilów aresztowanych za bycie „agentami wywiadu i żandarmami, szpiegami i dywersantami, byłymi właścicielami ziemskimi, fabrykantami i urzędnikami”. Ponieważ polski system poboru wymagał, aby każdy absolwent uniwersytetu, który nie był zwolniony z tego obowiązku, został oficerem rezerwy, Sowieci byli w stanie zgarnąć znaczną część polskiej, żydowskiej, ukraińskiej i białoruskiej inteligencji z polskim obywatelstwem. Las był od dawna wykorzystywany jako miejsce egzekucji obywateli sowieckich.
 
Wybity z tombaku 
Średnica: Ø 70 mm. 
Waga: ok. 145,6 gram
Rant: gładki
Delikatna patyna
Rant: gładki
Projektant: B. Chmielewski, sygnowany
Wielkość emisji 2500 szt.
Emitent: PTAiN Warszawa
 
882
 
883
 
 

586

 

PRL Medal XXX Rocznica Zwycięstwa 1945 - 1985

 
Medal wykonany w 1975 r., na okoliczność trzydziestej rocznicy zdobycia Berlina przez wojska Związku Radzieckiego wspomaganej oddziałami armii z Polski. Na awersie widnieje napis dotyczący rocznicy oraz przedstawienie dwóch mieczy. Odnoszą się one do epizodu poprzedzającego "Bitwę pod Grunwaldem", co miało na celu podkreślić ciągłość zwycięstw nad narodem niemieckim, wiążąc te dwa odległe, historyczne wydarzenia. Z kolei awers zawiera profilowy wizerunek żołnierza z dwoma flagami, na których widnieje polski orzeł i komunistyczny symbol ZSRR. Umieszczony na tej stronie napis: LENINO-BERLIN ma w wymiarze propagandowym podkreślić związek między ZSRR i Polską, ponieważ w obu walkach, oprócz Armii Czerwonej brała udział również „1 Warszawska Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki”.
 
Awers - Zarys odznaki Grunwaldzkiej i poziomo napis: XXX ROCZNICA/ZWYCIĘSTWA/1945 - 1975. Po lewej: powierzchnia fakturowana.
 
Rewers - Po prawej powierzchnia sfalowana, na niej postać żołnierza w profilu w lewo, obok rozwiane sztandary: polski i radziecki. W górze napis: LENINO,  W dole: BERLIN.
 
Sygnatura - Spleciony monogram AW - na rewersie + znak mennicy - na awersie
 
Technika - Bity ø 80 mm.
Proj. A. Włodarczyk
Wielkość emisji 1700 szt
Emitent MON, Warszawa.
Materiał - Tombak patynowany
 
978
 
979
 
Odnosząc się do wyżej wymienionych mieczy na medalu z Bitwy pod Grunwaldem, chciałbym na okoliczność rocznicy tej bitwy i zwycięstwa zaprezentować walory poczty dyliżansowej, która z tej okazji się odbyła.
 
Dyliżans to duży zamknięty kołowy pojazd konny (przeważnie cztero- lub sześciokonny) używany od połowy XVI wieku do połowy XIX wieku do przewozu pasażerów i przesyłek pocztowych na stałych trasach obsługiwanych według ustalonego rozkładu jazdy.
 
Pierwsze dyliżanse w służbie pocztowej w Polsce uruchomiono w Księstwie Warszawskim w 1809 roku z Warszawy do Wrocławia, Gdańska i Poznania.
 
Kilka stempli okolicznościowych zawierajacych obrazy dyliżansu pocztowego.
 
1591
 
1592
 
1593
 
Poczta dyliżansowa: Grunwald - Pole Bitwy - Olsztyn
 
Miejsce bitwy, a w zasadzie kaplica pobitewna, była miejscem pielgrzymek od czasów średniowiecza. W okresie zaborów wspomnienie o bitwie pod Grunwaldem, wzmocnione zostało w polskiej świadomości historycznej literackim opisem Henryka Sienkiewicza, stworzonym ku pokrzepieniu serc. W okresie powojennym zaczęto organizować tu uroczyste obchody i zorganizowano muzeum.
 
I takim obchodem 14 lipca 1984 roku odbyła się poczta dyliżansowa z okazji 40 lecia Polski Ludowej. Przesyłki przewiezione dyliżansem na trasie Grunwald – Pole Bitwy – Olsztyn opatrzone zostały stemplem dodatkowym okolicznościowym.
 
Grunwald – Pole Bitwy, na wniosek Muzeum Warmii i Mazur zostało uznane za pomnik historii rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 17 września 2010 r.
 
Pole grunwaldzkie upamiętnia jedną z największych średniowiecznych bitew w historii Polski i Europy rozegraną 15 lipca 1410 r.
 
W 1960 r. w obrębie Pola rozpoczęto budowę zespołu pomnikowego autorstwa Jerzego Bandury i Witolda Cęckiewicza. W skład zespołu wchodzą: obelisk ukazujący twarze dwóch rycerzy w przyłbicach, trzydziestometrowe maszty symbolizujące sztandary polskich i litewskich chorągwi oraz amfiteatr połączony z pomieszczeniami muzeum. Na terenie Pola znajdują się także pozostałości pomnika z Krakowa (uroczyste odsłonięcie w 1910 roku) zburzonego przez Niemców podczas II wojny światowej.
 
1594
 
1595
 
Również takim ciekawym epizodem w tym temacie jest koperta z datownikiem okolicznościowym.
 
1947 „GRUNWALD POLE BITWY” stempel okolicznościowy (Myślicki 47 024).
 
Orzeł na stemplu okolicznościowym nawiązuje do herbu Polski z czasów panowania Władysława Jagiełły.
 
1596
 
LUDOWE WOJSKO POLSKIE. Medal wg projektu Andrzeja Nowakowskiego. Wybity w 1988 r. z inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej. Medale upamiętniające Bitwę pod Lenino emitowane były też z okazji okrągłych rocznic.
 
Bitwa pod Lenino, określana jako chrzest bojowy I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki oraz pułku czołgów 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Dywizja przez różne walki w okresie wojny wzięła udział w szturmie Berlina. I powyższy medal dobrze określa napis na rewersie: LENINO – BERLIN.
 
Awers: Żołnierze w natarciu. Lenino - 12/13-X-1943
 
Rewers: Przysięga. LUDOWE WOJSKO POLSKIE
 
Średnica : 70 mm
Waga : ok 131 g
Materiał: Tombak srebrzony
 
Bitwa pod Lenino (12–13 października 1943) – bitwa stoczona na froncie wschodnim.
 
Miasto we wschodniej Białorusi, na północny wschód od Orszy. Rejon pierwszej bitwy 1 Dywizji Piechoty imienia T. Kościuszki (dowódca – generał brygady Zygmunt Berling), walczącej w składzie radzieckiej 33 Armii (dowódca – generał Wasilij Gordow) Frontu Zachodniego. Zadaniem bojowym Dywizji było sforsowanie rzeki Mierei na północ od Lenino, przełamanie niemieckiej obrony na zachodnim brzegu rzeki i osiągnięcie rejonu wsi Połzuchy (na północy) i Trygubowa (na południu), a następnie kontynuowanie natarcia w kierunku zachodnim celem osiągnięcia linii Dniepru.
 
Główne uderzenie 1 Dywizji Piechoty oraz sąsiadujących z nią radzieckich 42 i 290 Dywizji Piechoty rozpoczęło się 12 października w godzinach przedpołudniowych. Oddziały polskie, ponosząc duże straty, wykonały pierwszą część zadania, zostały jednak powstrzymane przez oddziały niemieckie z 337 Dywizji Piechoty na linii Trygubowa–Połzuchy, w odległości zaledwie 2,5–4 kilometrów na zachód od Mierei. Kilkakrotnie w ciągu 12 i 13 października ponawiane natarcia nie przyniosły większych rezultatów. 14 października Dywizja została zluzowana przez radziecką 164 Dywizję Piechoty i odeszła na zaplecze frontu. W wyniku dwudniowych walk pod Lenino zginęło lub zmarło z ran 510 żołnierzy, 1776 zostało rannych, a 652 uznano za zaginionych. Łączne straty Dywizji wyniosły ponad 18% jej stanu.
 
1057
 
1058
 
Medal: 40 ROCZNICA ZWYCIĘSTWA - 9 MAJA 1945 1985 
 
Awers: Na sfalowanym tle napis 40 / ROCZ / NICA / ZWYCIĘSTWA.U dołu dwa hełmy: polski i radziecki.
 
Rewers: W gładkim poziomym pasie napis: 9 MAJA. U góry data: 1945. U dołu data: 1985. Tło u góry i u dołu fakturowane.
 
Sygnowany na A.: spleciony monogram JM.
 
Medal o średnicy 7,0 cm, grubości 0,4 cm. Tombak patynowany.
Autor projektu: Józef Misztela. Sztuk 2000. Emitent: Główny Zarząd Polityczny Wojska Polskiego. Zarząd III, Warszawa. Wznawiany w 1986 roku: tombak patynowany – 300 sztuk, w 1987 roku: tombak patynowany – 200 sztuk
 
980
 
981
 

 

587

 

Walki toczyły się również na morzach i oceanach. ORP Błyskawica – polski niszczyciel, jeden z dwóch zbudowanych okrętów typu Grom, wprowadzony do służby w Marynarce Wojennej w 1937 roku. Uczestniczył w działaniach II wojny światowej od pierwszych do ostatnich dni walk w Europie, operując na Atlantyku, Morzu Północnym i Morzu Śródziemnym. Brał udział między innymi w kampanii norweskiej i ewakuacji Dunkierki, bitwie o Atlantyk, operacjach „Torch” i „Overlord” oraz bitwie pod Ushant. Działalność operacyjną u boku aliantów zakończył udziałem w operacji „Deadlight”. W maju 1946 został przejęty przez Royal Navy, pod polską banderę powrócił 1 lipca 1947 roku.

 

588

 

Nawiązując do powyższych znaczków ORP Błyskawica, chcę przedstawić udział tego okrętu w jednej z największych bitew II Wojny Światowej.

 
Desant Aliantów na plażę SWORD, Normandia, Francja, 6 czerwca 1944 roku.
 
Średnica 40 mm, grubość 3 mm, waga 29 g, rant ząbkowany.
 
Moneta - żeton pokryta jest galwanicznie czystym złotem / Au 999 / .
 
Rok wydania 2000
 
Awers
 
Portret porucznika Boba Orella na tle flagi brytyjskiej w muzeum Le Grand Bunker w Ouistreham, francuskiej gminie w departamencie Calvados, w regionie Normandia. 
 
Napis:
 
° LIEUTENANT BOB ORELL ° ROYAL ENGINEERS MUSEE LE GRAND BUNKER ° OUISTREHAM 6.6.44 D.DAY
 
Tłumaczenie:
 
„PORUCZNIK BOB ORELL ° KRÓLEWSKI INŻYNIER MUSEE LE GRAND BUNKER (muzeum) ° OUISTREHAM (– miejscowość i gmina we Francji, w regionie Normandia)”
6.6.44 DZIEŃ
 
(16-metrowy betonowy bunkier, który został odrestaurowany do stanu z 1944 roku, był wieżą przeciwlotniczą, ale w rzeczywistości został zaprojektowany jako "Hochleitstand" – wieża kontrolna i dalmierz dla baterii artylerii 155 mm osłaniającej wejście do rzeki Orne. Został również zaprojektowany tak, aby wieża była prawie nie do zdobycia dla komandosów lub ataku piechoty na pełną skalę. W dniu D-Day francuskie i brytyjskie siły specjalne próbowały szturmu, ale zostały zmuszone do obejścia wieży i ruszenia dalej. Niemcy bronili wieży przez trzy dni, zanim porucznik Bob Orrell z Royal Engineers, wraz z trzyosobowym zespołem, podłożył dwa ładunki wybuchowe, jeden po drugim, aby wysadzić opancerzone drzwi. W sumie zajęło im to cztery godziny, aby je otworzyć).
 
Rewers
 
Godło Królewskich Inżynierów z mottem Orderu Podwiązki, brytyjskiego orderu rycerskiego.
 
Napis:
 
ROYAL ENGINEERS HONI ° SOIT ° QUI ° MAL ° Y ° PENSE
E u R
ROYAL ENGINEERS
* SWORD BEACH *
 
Wzruszający moment w muzeum w Ouistreham: panel Bailey Bridge został zainstalowany przez 6 brytyjskich oficerów w hołdzie Bobowi Orrellowi, weteranowi, który zmarł kilka dni po obchodach 60. rocznicy D-Day.
 
"Honi soit qui mal y pense" to anglo-normańskie motto. Jest to motto - dewiza Orderu Podwiązki, najważniejszego orderu brytyjskiego rycerstwa (hańba temu, kto widzi w tym coś nieprzystojnego) w dialekcie („wstyd dla każdego, kto myśli o tym źle”).
 
Bohaterstwo majora Orrella sprawiło, że stał się kimś w rodzaju bohatera wśród francuskich mieszkańców miasta, a jego rodzina do dziś jest zatrzymywana na ulicach. W kolejnych latach stał się działaczem pokojowym, założył własny oddział Kampanii na rzecz Rozbrojenia Nuklearnego.
 
6 czerwca 1944 roku na plażach Normandii rozpoczęła się operacja „Overlord”. Największa operacja desantowa w historii wojen otworzyła drugi front w Europie Zachodniej.
 
W rozpoczętej 6 czerwca operacji „Overlord” brały również udział jednostki Polskiej Marynarki Wojennej oraz Polskich Sił Powietrznych.
 
Działania aliantów od pierwszego dnia walk wspierały krążownik ORP „Dragon” oraz niszczyciele ORP „Błyskawica”, „Krakowiak”, „Piorun” i „Ślązak”.
 
"Ślązak" i "Dragon" bezpośrednio interweniowały swą artylerią w walki na lądzie. 8 czerwca wieczorem ten ostatni udaremnił kontratak oddziałów niemieckiej 21. Dywizji Pancernej, niszcząc sześć jej czołgów.
 
W armadzie transportowej, przewożącej wojska i sprzęt na plaże Normandii, znalazło się osiem statków Polskiej Marynarki Handlowej: „Kmicic”, „Kordecki”,”"Chorzów”, „Narew”, „Wilno”, „Katowice”, „Kraków” i „Poznań”.
 
Także od pierwszego dnia w walkach uczestniczyło jedenaście dywizjonów polskiego lotnictwa - trzy bombowe i osiem myśliwskich, z których większość wchodziła w skład 131 skrzydła myśliwskiego, dowodzonego przez mjr. pil. Juliana Kowalskiego oraz 133 skrzydła dowodzonego przez mjr. pil. Stanisława Skalskiego.
 
1379
 

1380

 

1944.6.6 II wojna światowa Francja Lądowanie w Normandii - Pamiątkowy medal. 50 Pułk Piechoty (Northumbrian). Ciekawostką są dwie litery T w jego insygniach reprezentują dwie granice obszaru rekrutacji, rzeki Tyne i Tees, co widać na awersie medalu.

 
Piąte główne miejsce lądowania w początkowej fazie operacji Neptun w ramach operacji Overlord, znane jako Gold Beach, było kluczową częścią inwazji aliantów na okupowaną przez Niemców Francję podczas II wojny światowej 6 czerwca 1944 r.
 
Brytyjska piechota odegrała kluczową rolę w szturmie na tę plażę w D-Day. 50 Dywizja była jedną z dwóch brytyjskich dywizji (drugą była 3 Dywizja Piechoty), które wylądowały w Normandii w dniu D-Day, 6 czerwca 1944 roku, gdzie wylądowały na Gold Beach.
 
Gold Beach było celem 50. Dywizji (Northumbrian) brytyjskiej 2. Armii. Jej głównym zadaniem było zajęcie Arrolnanches i wkroczenie w głąb lądu, aby przejąć węzeł drogowy w Bayeux, a także skontaktować się z siłami amerykańskimi po ich prawej stronie i Kanadyjczykami po ich lewej stronie. Początkowy opór był zaciekły, ale brytyjskie siły inwazyjne przebiły się z relatywnie niewielkimi stratami i były w stanie osiągnąć swoje cele w tym sektorze. 
 
Awers: Stojący brytyjski żołnierz 50 Dywizji Piechoty z karabinem na tle flagi Wielkiej Brytanii. 50. odznaka o godzinie 6.
 
Rewers: Brytyjscy żołnierze z bronią w ręku, z flagą w tle.
 
Rok: 2021
Średnica: 4 cm
Grubość: 0,3 cm
 
1714
 
 
1715

 

6 czerwca 1944 alianci wylądowali na plażach Normandii. Ze strony francuskiej najlepiej przywołujemy na myśl słynne 177 komandosów Kieffera, jedynych przedstawicieli Francji lądujących na plażach Sword Beach. Wydaje się to niewiele, biorąc pod uwagę około 200 000 alianckich bojowników zarejestrowanych tego dnia. Ale akcja nie toczyła się tylko na plażach Normandii. Miało to miejsce także na morzu, w powietrzu, na lądzie, nie tylko w Normandii.

 

Gdy plany wielkiej inwazji D-Day zaczęły nabierać kształtów w kwaterze głównej aliantów w Anglii, ktoś zdecydował, że przydałaby się jakaś skoordynowana akcja w centrum Francji, aby postawić jak najwięcej barier dla armii niemieckich na południu kraju, powstrzymując je przed przemieszczaniem się na północ w celu wzmocnienia swojej obecności w Normandii.
 
Do połowy maja kilka różnych grup było gotowych do walki w nadchodzącej bitwie, w tym 2700 ludzi w kryjówce Mont Mouchet. W Clavières, jednym z punktów wejścia na górę, umieścili tabliczkę z napisem: "Ici, start la France libre!" ("Tu zaczyna się Wolna Francja!") Zorganizowano zrzuty na spadochronach dużych ilości broni i amunicji na szczyt szczytu.
 
Na początku czerwca 1944 roku, w tym samym czasie, gdy na plażach Normandii daleko na północ rozpętało się piekło, w tym nieprawdopodobnym zakątku głębokiego serca Francji toczyła się kolejna bitwa.
 
W czerwcu 1944 roku Mont Mouchet był sceną bitwy o Mont Mouchet, w której Wehrmacht zmierzył się z francuskim ruchem oporu.
 
Pomnik Ruchu Oporu na Mont Mouchet (Górna Loara, Francja).
 
1498 1499

 

Kontynuując temat działania naszego okrętu „Błyskawica” chciałbym pokazać jeden z medali, w którym utrwalone sa lata jego udziału w bogatej morskiej historii.

 
Medal 50 lat ORP Błyskawica - emisja 1987 rok, śr. 70mm, nakład patynowany 350 szt.
Projekt i wykonanie Gertruda Kuziemska-Wilczopolska.
 
Na pudełku, w którym umieszczony jst medal figuruje logo Marynarki Wojennej.
 
W 1987 roku niszczyciel ORP „Błyskawica” obchodził 50-lecie służby pod biało-czerwoną banderą i 40-lecie powrotu do kraju po wojennej tułaczce.
 
Wspomniane dwie ważne rocznice skłaniają do przypomnienia życiowej drogi ORP „Błyskawica”. W życiorysie okrętu można wyróżnić dość wyraźnie kilka okresów jego działalności. Okres pierwszy zawiera się między datami 1 grudnia 1937 r. i 30 sierpnia 1939 r., obejmuje więc czas od przybycia ze stoczni angielskiej do Gdyni, do odejścia do Wielkiej
Brytanii w ramach operacji „Pekin”. 
 
Okres drugi zamyka się w datach 1939 — 1947. Były to lata wojennej działalności sławnego niszczyciela wraz z rocznym okresem bezczynności, zakończonym powrotem do Polski.
 
Od lipca 1947 r. do połowy 1969 roku biegnie trzeci okres w historii okrętu. Są to mianowicie lata jego aktywnej i różnorodnej służby (głównie szkoleniowej) pod banderą ludowej Marynarki Wojennej. 
 
Od 1969 do 1975 roku „Błyskawica” pełniła inne funkcje (czwarty okres), zaś w 1976 roku zgodnie z decyzją ówczesnego dowódcy Marynarki Wojennej adm. Ludwika Janczyszyna przebudowana została na okręt-muzeum i udostępniona do zwiedzania 1 maja tego roku. 
 
Jest rzeczą naturalną, że najbardziej przyciąga opis wojennych dziejów niszczyciela. Toteż akcje „Błyskawicy” w operacjach pod Narwikiem, na Kanale La Manche, pod Bougie oraz na wodach Atlantyku i Zatoki Biskajskiej są na ogół dobrze znane.
 
Ostatnią akcją „Błyskawicy” był udział w zatapianiu niemieckich U-Bootów po zakoczeniu wojny w ramach operacji „Deadlight”.
 
Przez pokład Błyskawicy na przestrzeni lat 50., 60. i 70-tych przewinęły się rzesze polskich marynarzy i oficerów. Szkolili się i nabywali umiejętnosci pozwalajace na obsadzanie coraz to nowocześniejszych okrętów PMW.
 
1657
 
1658
 
1659
 
Okręt „Błyskawica” oprócz roli muzeum jaką pełni przyczynia się również do odprawiania uroczystości narodowych takich jak uroczystości pogrzebowe, którą poprzedziła msza święta odprawiona na pokładzie ORP „Błyskawica” w dniu 29 VI 2018. Specjalnie na tę okazję ten okręt–muzeum cumujący zwykle przy Nabrzeżu Pomorskim w centrum Gdyni został we wtorek odholowany do gdyńskiego Portu Wojennego.
 
Po nabożeństwie uczestnicy piątkowej uroczystości przeszli w kondukcie pogrzebowym z portu na Cmentarz Marynarki Wojennej na gdyńskim Oksywiu.
 
Na gdyńskim Cmentarzu Marynarki Wojennej odbył się państwowy pogrzeb 9 oficerów, podoficerów i marynarzy - ofiar zbrodni komunistycznych.
 
Pochowani zostali kawalerowie orderu Virtuti Militari i obrońcy Helu: kontradm. Adam Mohuczy (p.o. dowódcy Marynarki Wojennej zmarły w więzieniu w Sztumie 7 maja 1953 r.), kmdr. pil. Kazimierz Kraszewski (szef Oddziału Operacyjnego Sztabu Generalnego MW zmarły 18 marca 1990 r.), kmdr. Wacław Krzywiec (komendant Portu Wojennego Gdynia i dowódca ORP „Błyskawica" zmarły 12 marca 1956 r. w trakcie przerwy w odbywaniu kary więzienia), kmdr. Marian Wojcieszek (zastępca dowódcy Głównego Portu Marynarki Wojennej w Gdyni, szef Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej zmarły 23 grudnia 1974 r.) oraz kpt. mar. Zdzisław Ficek (dowódca 34. baterii artylerii nadbrzeżnej w 1939 r., niewinnie stracony 2 grudnia 1952 r.).
 
W Kwaterze Pamięci spoczęli także: kmdr. porucznik Robert Kasperski (obrońca Helu, szef Sztabu Dowództwa Floty zmarły 23 stycznia 1974 r.), kpt. mar. Adam Dedio (żołnierza SGO „Polesie", Armii Krajowej i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, niewinnie stracony 14 kwietnia 1947 r.), bosm. Edmund Sterna (członek polskiej organizacji podziemnej „Wolność" niewinnie stracony 21 listopada 1952 r.) oraz st. mar. Jerzy Sulatycki (niewinnie stracony 11 lipca 1952 r.).
 
Pogrzeb marynarzy represjonowanych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa był doskonałą okazją do oddania należnych honorów żołnierzom Rzeczypospolitej, którzy walczyli o niepodległą Polskę, a po II wojnie światowej padli ofiarą prześladowań i zbrodni ze strony reżimu komunistycznego. Ich walka była znakiem, symbolem niezłomności Polaków, którzy stając w obliczu stalinowskich represji podjęli decyzję, by nie składać broni, ale walczyć o upragnioną wolność. Ta walka kończyła się niejednokrotnie śmiercią lub wieloletnim więzieniem. Zapewne zdawali sobie sprawę z niewielkich szans na zwycięstwo, ale nie mogli pogodzić się z utratą suwerenności naszej Ojczyzny. Teraz, po wielu latach nadszedł czas należnego im pogrzebu
 
Tę uroczystość pogrzebową upamiętnia metalowy ryngraf w pudełku „Pogrzeb marynarzy 29 VI 2018 Gdynia”, poświęcony pogrzebowi marynarzy, których szczątki odnaleziono i ekshumowano podczas prac zespołu specjalnego IPN na Warszawskiej Łączce i Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
 
 
Napis na rewersie:
 
Pogrzeb marynarzy: „Adam Dedio, Zdzislaw Ficek, Robert Kasperski, Kazimierz Kraszewski, Wacław Krzywiec, Adam Mohuczy, Edmund Sterna, Jerzy Sulatycki, Marian Wojcieszek Gdynia 29.VI.2018 IPN”
 
Nawiązuje również do tego napisu tekst na pudełku, w którym ryngraf jest umieszczony. 
 
 
Ryngraf z symbolem patronki kościoła Marynarki Wojennej na Oksywiu, Matki Boskiej Częstochowskiej ma umieszczone zbrojne ramię, które obejmuje i otacza Matkę Bożą z Dzieciątkiem.
 
Symbolika ramienia nawiązuje do znaku uważanego tradycyjnie za polską XVI-wieczną banderę kaprów królewskich z czasów Zygmunta II Augusta, przedstawiającego obnażone ramię trzymające uniesioną szablę. Jest to również główny motyw na proporcach Marynarki Wojennej i również występuje jako logo Muzeum Marynarki Wojennej.
 
1660
 
1661
 
1662
 

Można przytaczać mądrości Katechizmu dla bardzo wielu cytatów. Ale bardzo wielu „możnych” za nic ma naukę o miłości do której Pan Jezus na każdym kroku zachęca. W dzisiejszych czasach, gdzie nienawiść człowieka do człowieka staje się już groźna jak zaraza, ludzie szukają alternatywnych rozwiązań „jak żyć” i bardzo często dochodzi do niebezpieczeństwa jakie związane jest z szarlatanami, wróżkami czy wróżeniem z kart. A w gazetach najbardziej poczytną stroną jest strona z horoskopami. Celem wróżenia z kart, chodzenie do wróżek jest poznanie przyszłości albo rzeczy tajemnych, posługując się środkiem, który absolutnie nie nadaje się do tego celu. To znaczy przypisuje się zwykłemu środkowi zdolność wskazywania rzeczywistości lub wydarzeń nie biorąc pod uwagę, że takiej zdolności karty same w sobie nie posiadają. Nawet jeśli nie przywołuje się demona pozostaje fakt, że przypisuje się zwykłym przedmiotom  władzę, której nie posiadają, aby poznać rzeczy, które zna jedynie Pan Bóg. Takie działanie stanowi ciężkie przewinienie i jest oznaką buntu wobec Pana Boga, który jest jedynym Panem historii. A wielu z tych wróżbitów, sekt, wróżących z kart ma związek poprzez jakiś pakt z Szatanem. Dzięki niemu odgadują przyszłość, czyli możemy powiedzieć, ze te wróżby działają, Ludzie do nich idą, otrzymują jakieś korzyści i zaczynają ich odwiedzać regularnie. A Szatana interesuje oddalenie człowieka od Pana Boga i sprawienie, by popadł w grzech, ponieważ chce doprowadzić  ludzi do piekła, natomiast Pan Bóg chce doprowadzić ludzi do raju.


Na wstępie tej strony internetowej w artykule  „Strona główna – wstęp” dużo pisałem o znaczeniu kart do gry. Pokazałem również, że karty mogą służyć edukacyjnie opisując bitwy np. pod Grunwaldem czy Odsiecz Wiedeńską, pokazałem poczet królów na kartach i inne ich zastosowania.


W tym artykule o zagrożeniu jakim jest wojna czy innych zagrożeń mogących do niej doprowadzić chcę pokazać obrazy bitew właśnie na kartach do gry, stoczonych przez nasz kraj. Karty nie są poukładane chronologicznie według dat, ale tak by pokazać, że ogrom wojny nie ma granic czy dat.

 

536

 

537

 

538

 

539

 

540

 

929

 

541

 

542

 

543

 

544

 

545

 

546

 

547

 

548

 

Piotr Dańkowski jeden ze 108 polskich męczenników, zamordowanych podczas II wojny światowej z nienawiści do wiary i krzyża, beatyfikowanych podczas Podróży Apostolskiej Jana Pawła II do Polski w Warszawie 13 czerwca 1999. W liturgii kościelnej wspomnienie Błogosławionych 108 polskich męczenników z czasów II wojny światowej obchodzi się 12 czerwca.

 

549

 

550

 

Medal wydany z okazji 45 rocznicy męczeńskiej śmierci Maksymiliana Kolbego. Medal wydany w roku 1986 na okoliczność Wystawy Filatelistycznej w Zduńskiej Woli na temat „Nigdy wiecej wojny i faszyzmu”.

 
Średnica medalu: 45 mm
 
Awers medalu przedstawia znaczek, na którym przedstawiono ojca Maksymiliana Marii Kolbego w ubraniu obozowym, wg obrazu Mieczysława Kościelniaka.
 
Mieczysław Kościelniak przyłączył się do działalności konspiracyjnej przeciwko Niemcom. W 1941 roku został aresztowany i przewieziony do obozu KL Auschwitz. Otrzymał numer 15261, a przy jego nazwisko widniała adnotacja „powrót niepożądany”.
 
Kościelniak w swoich wspomnieniach przywoływał postać o. Maksymiliana Kolbego, poznanego w obozie w Auschwitz. Kolbe wielokrotnie dzielił się z współwięźniami racjami żywieniowymi, które były głodowe. Swoimi słowami podtrzymywał na duchu współtowarzyszy niedoli ‒ mówił, że nie wolno wątpić w zwycięstwo sprawiedliwości i że klęska wrogów człowieka jest nieunikniona, a jest tylko kwestią czasu.
 
Był naocznym świadkiem heroicznym czynu Kolbego ‒ oddania życia w zamian za ojca trójki dzieci. Męczennika wraz z czternastoma więźniami skazano na śmierć głodową. Po dziesięciu dniach zmarł jako ostatni, po podaniu zastrzyku fenolu.
 
W 1971 roku Kościelniak podczas procesu beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego w Rzymie podarował papieżowi Pawłowi VI szesnaście grafik, ilustrujących życie swojego przyjaciela z obozu. W 1982 roku podczas kanonizacji spotkał się w Rzymie z Janem Pawłem II, któremu osobiście podziękował za wyniesienie na ołtarze ojca Kolbego.
 
Te prace poniżej przedstawiam.
 
Rewers przedstawia herb Zduńskiej Woli z opisem wokół medalu „Wystawa Filatelistyczna – Zduńska Wola – 1986” oraz temat wystawy „Nigdy więcej wojny i faszyzmu”.
 
W Zduńskiej Woli urodził się św. Maksymilian Kolbe (1894-1944). Urodził się 8 stycznia 1894 w Zduńskiej Woli przy ulicy Browarnej 9, o godzinie 1:00, w miejscowości położonej w Królestwie Polskim należącym do Imperium Rosyjskiego, jako drugi syn Juliusza Kolbego i Marianny z domu Dąbrowskiej w rodzinie wielodzietnej. Miał czterech braci (Franciszka, Józefa – późniejszego o. Alfonsa, który został również franciszkaninem oraz Walentego i Antoniego, którzy zmarli w dzieciństwie). Jego pradziad, Paweł Kolbe przybył do Zduńskiej Woli z południa Czech (miejscowość Štoky koło Igławy (cz. Jihlava)) w I połowie XIX wieku (około 1840) i zajmował się tkactwem, matka Marianna również pochodziła z rodziny tkaczy. Oboje rodzice należeli do Trzeciego Zakonu św. Franciszka.
 
Jedna z jego krewnych, ciotka Anna Kubiak z d. Dąbrowska tak opisała jego mieszkanie w Zduńskiej Woli:
 
Mieszkanie było jednoizbowe: duża sala, a w niej warsztaty tkackie w jednym rogu, a w drugim kuchnia. Niewielka część sali była przegrodzona. Tam był pokoik Kolbów. W pokoiku znajdował się charakterystyczny ołtarzyk z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, krzyżyk stojący, posążki aniołków i lichtarze ze świecami. Lampka olejna świeciła się przed ołtarzykiem w środy, soboty, niedziele oraz uroczystości Matki Boskiej. Odprawiali przed tym domowym sanktuarium Niepokalanej wspólne modlitwy.
 
HERB
 
Herbem Zduńskiej Woli jest zaadoptowany znak założycieli miasta – rodów Prawdzic i Ostoja. Na tarczy z lewej strony heraldycy umieścili złotego lwa na czerwonym murze i srebnym polu. Zwrócony jest on w lewą stronę, a w łapach – w zależności od interpretacji – trzyma pierścień lub lustro. Tym herbem posługiwał się Stefan Złotnicki, założyciel Zduńskiej Woli.
 
Na drugiej tarczy widzimy srebrny miecz ze złotą rękojeścią ulokowany między dwoma złotymi półksiężycami odchylonymi na zewnątrz. To herb żony Stefana Złotnickiego – Honoraty z Okołowiczów. Obie tarcze zdobią korony. W lewej powtórzono złotego lwa, a do prawej dodano pięć strusich piór.
 
Herb miasta Zduńska Wola w heraldyce jest znakiem wyjątkowym.
 
Ustanowiony w 2003 roku herb jest bardzo nietypowy heraldycznie i do tego stopnia nieprawidłowy, że nawet Mennica Warszawska odmówiła wykonania pieczęci miejskiej z jego podobizną. Stosowanie dwóch oddzielnych herbów w heraldyce municypalnej jest dopuszczone wyjątkowo tylko wówczas, gdy dane miasto powstało z połączenia dwóch oddzielnych miast o utrwalonych w tradycji odrębnych herbach, na przykład Bielska Białej.
 
1006
 
1007

 

Ogrom tragedii w obozie Auschwitz-Birkenau przedstawiają rysunki Mieczysława Kościelniaka osadzonego w  obozie oświęcimskim w 1941 roku. Artysta – oznaczony numerem 15261 – przechodził w obozie zmienne koleja losu pracując w różnych komandach. Z chwilą przejscia do pracy w magazynach SS, a następnie do warsztatów obozowych, miał dostęp do farb i pędzli. Od tej chwili wykorzystuje każdą okazję do malowania. Często w blokach więźniarskich potajemnie sporządzał portrety towarzyszom niedoli i kreślił szkice przedstawiające sceny z życia obozowego. Cykl „Dzień więźnia”, z ktorego pochodzą prezentowane kartki jest wierną malarską relacją byłego więźnia. Czytelność tych prac pozwala ocenić rozmiar zbrodniczej działalności hitleryzmu.

 

Z cyklu Dzień więźnia, Wieczorny apel

 

551

 

Więzień z miską

 

552

 

Apel w Oświęcimiu 1944,

 

553

 

Sortowanie butów

 

554

 

Z cyklu Dzień więźnia, wydawanie kolacji

 

555

 

Załatwiony

 

556

 

Z cyklu Dzień więźniarki, Wstawanie

 

557

 

Śmierć z głodu

 

558

 

Więźniowie

 

559

 

Z cyklu Dzień więźnia, Powrót z pracy

 

560

 

Powrót z pracy

 

561

 

Z cyklu Dzień więźnia, Praca - taczki

 

562

 

Z cyklu "Oświęcim" - "Poszedł na druty".

 

629

 

Z cyklu "Oświęcim" - Po pracy.

 

630

 

Z cyklu "Oświęcim" - Ostatnia miska.

 

631

 

Z cyklu "Oświęcim" - Opiekun.

 

632

 

Z cyklu "Oświęcim" - Śmierć kolegi.

 

634

 

640

 

Zbrodnia piaśnicka jest jedną z pierwszych zbrodni nazistowskich przeprowadzonych na tak wielką skalę w czasie II wojny światowej. Doświadczenia uzyskane w jej wyniku posłużyły Niemcom w realizacji planów eksterminacyjnych. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu. W świadomości historycznej mieszkańców Wybrzeża Gdańskiego, a szczególnie Kaszubów, jest symbolem martyrologii ludności pomorskiej.


W wyniku działań eksterminacyjnych zginęły tysiące osób. W Piaśnicy zamordowani zostali przedstawiciele polskiej elity politycznej, gospodarczej i kulturalnej z Pomorza Gdańskiego. Zginęły tam również osoby przewożone koleją z terenów Trzeciej Rzeszy. Wśród nich były osoby chore psychicznie, przeciwnicy ideologii nazistowskiej oraz Polacy i Czesi mieszkający przed wojną na terenie Niemiec.

 

708

 

Podczas wojny polsko – bolszewickiej, 17 sierpnia 1920 roku, batalion młodych polskich ochotników liczący 330 osób pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego, należący do zgrupowania rotmistrza Romana Abrahama, ustępując pod naporem konnicy Siemiona Budionnego natknął się pod Zadwórzem na bolszewicki oddział 6. Dywizji Kawalerii.


Polacy zdobyli po ciężkich walkach umocnione pobliskie wzgórze i śmiałą szarżą na bagnety zmusili baterię nieprzyjacielskiej artylerii do przerwania ostrzału i do wycofania się za wieś. Mimo ostrzeliwania przez artylerię i broń maszynową śmiertelny bój trwał jedenaście godzin. W tym czasie obrońcy odparli sześć szarż konnych. Batalion uległ dopiero po przybyciu nowych sił kawalerii bolszewickiej i po wyczerpaniu amunicji. Zdziesiątkowani, pozbawieni amunicji, walczyli do końca na kolby i bagnety.
W nierównej walce poległo 318 polskich żołnierzy. Większość poddających się została rozsiekana przez Kozaków.


Opór ochotników pod Zadwórzem umożliwił innym oddziałom polskim wycofanie się i zajęcie pozycji obronnych pod Lwowem. Mała stacja kolejowa Zadwórze stała się symbolem bohaterskiej walki młodzieży lwowskiej. W okresie międzywojennym określana była jako „Polskie Termopile”.

 

779 780

 

563

 

Odwołanie do września 1939 roku stanowiło dla władz peerelowskich również doskonały sposób na podkreślenie historycznych zasług partii komunistycznej dla rozwoju Polski, jak pokazywano to przy pomocy różnych grafik w prasie.

 

Nalepka do wystawy pt. „Nigdy więcej wojny”, zorganizowanej z okazji 30. rocznicy wybuchu II wojny światowej z inicjatywy Polskiego Związku Filatelistów w dniach 1–15 września 1969 roku w Warszawie.

 

628

 

1533

 

500 złotych - 50. rocznica wojny obronnej narodu polskiego, wybita z okazji 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
 
Awers - W centralnym punkcie umieszczono godło – orła bez korony, po bokach rok „1989”, pod łapą znak mennicy w Warszawie, dookoła napis „POLSKA RZECZPOSPOLITA LUDOWA”, na dole napis „ZŁ 500 ZŁ”.
 
Rewers - Na tej stronie monety znajdują się sylwetki trzech biegnących do ataku na bagnety polskich żołnierzy z września 1939 r. w pełnym rynsztunku, dookoła napis „50 ROCZNICA WOJNY OBRONNEJ NARODU POLSKIEGO 1939–1989”, z lewej strony, nad linią horyzontu, monogram projektantki.
 
Rok Emisji - 1989
Stempel - zwykły
Nominał - 500 złotych
Nakład - 10 135 000
Stop - MN - Miedzionikiel
Średnica / Rozmiar - Ø 29,5 mm
Waga w gramach - 10,80 g
Rant – ząbkowany
Projekt - Ewa Tyc-Karpińska (awers), Stanisława Wątróbska-Frindt (rewers).
 
 
927
 
928
 
Inna moneta nawiązująca do rocznicy odzyskania niepodległości. Moneta okolicznościowa 5 złotych z napisem „100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości". Dla mnie osobiście bardziej wartościowa ta z obiegu, którą poniżej przedstawiam niż nowa, których jest bardzo dużo na różnego rodzaju aukcjach, a jeszcze jak to prezent od syna to już żadnej „nówki” nie potrzeba. Swoje kolekcje budujemy w różny sposób. Monet kolekcjonerskich nie używamy do płacenia w sklepach, bo (zwykle) nie bywają prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Ta moneta 5 złotowa ponieważ była wybita z myślą dla każdego Polaka dla mnie nabiera szczególnego znaczenia ze względu na jej dosłowną obiegowość i rodzinne relacje czy koneksje.
 
W 2018 roku Narodowy Bank Polski upamiętnił setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości emisją monety okolicznościowej o nominale 5 złotych w standardowym wymiarze. Na monetach umieszczono napis 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Moneta została wyemitowana w symbolicznym nakładzie 38 424 000 sztuk, tak aby trafiła do każdego Polaka. Została wybita z dwóch stopów (pierścień z miedzioniklu, rdzeń z brązu aluminiowo-niklowego), podobnie jak w przypadku innych obiegowych monet o nominale 5 zł.
 
Rok emisji – 2018
Nakład - 38 424 000 Bank wybił tyle monet, ilu jest Polaków
Stop - pierścień: MN 25 rdzeń: CuAl6Ni2
Średnica / Rozmiar - Ø 24,00 mm
Data Emisji - 22.05.2018
Projektant - Dobrochna Surajewska
 
Awers: W centralnej części monety – wizerunek orła ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej. Poniżej – znak menniczy: m/w, rok emisji: 2018. Wzdłuż otoku na wydzielonym pierścieniu – kraj emitenta: RZECZPOSPOLITA POLSKA.
 
Rewers: Z przodu, na zewnętrznym pierścieniu z miedzioniklu, w półkolu umieszczono napis: 100-lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości. Na samej górze tego elementu znajduje się rok emisji: 2018. W środkowej części, na rdzeniu z brązu aluminiowo-niklowego, widnieje nominał 5 zł.
 
Emitując tę monetę NBP chce dać wyraz głębokiego szacunku dla wszystkich ludzi wielkiego serca, którzy swoją postawą przyczynili się do faktu, ze dziś cieszymy się suwerenna Rzeczpospolitą. My Polacy - napisano w komunikacie.
 
Okolicznościowa moneta stanowi niepowtarzalną pamiątkę hucznych obchodów okrągłej rocznicy, zachowując jednocześnie podstawową funkcję środka płatniczego. 
 
971
 
972
 

70. rocznica zakończenia II wojny światowej

8 maja 2015 roku do obiegu wszedł znaczek pocztowy o wartości 2,35 zł, na którym przedstawiono hełm zatknięty na lufie karabinu i wystające z niego gałązki z kwiatami na tle nieba. W tle bloku przedstawiono zamyślonego, klęczącego żołnierza.

 

751

 

W czasie I wojny światowej (1914-1918), Szwajcaria pozostała neutralna. Nie brała udziału w działaniach wojennych. Jednak działnia „okołowojenne” miały ogromny wpływ na życie polityczne i społeczno-gospodarcze kraju. Innymi słowy, była bardzo zadowolona z zakończenia tej wojny, a podpisanie w czerwcu 1919 roku traktatu pokojowego z Niemcami przez państwa zwycięskiej koalicji w pałacu wersalskim, myślę miały ogromny wpływ na wydanie wspaniałych znaczków dla uczczenia Pokoju i już wydane one zostały 1 sierpnia 1919 roku.


Two soldiers shaking hands - Dwóch żołnierzy podających sobie ręce
Peace goddes with palm branch - Bogini pokoju z gałązką palmową
Peace shining over wounded - Świt czy blask pokoju nad rannymi żołnierzami.

 

723

 

724

 

725

 

Politykiem, który podpisał Traktat Wersalski w imieniu Polski, był Ignacy Jan Paderewski (1860-1941), światowej sławy pianista, kompozytor, działacz społeczny i mąż stanu.


16 stycznia 1919 Naczelnik Państwa Józef Piłsudski powołał Ignacego Jana Paderewskiego na stanowisko prezesa Rady Ministrów i ministra spraw zagranicznych oraz delegata polskiego na konferencję pokojową w Paryżu.


28 czerwca 1919 Paderewski w imieniu Polski podpisał traktat wersalski. 9 grudnia 1919  zrezygnował z funkcji premiera, wyjechał do Szwajcarii. Za granicą nadal reprezentował Polskę. Był delegatem przy Radzie Ambasadorów i delegatem do Ligi Narodów. Dzięki dyplomatycznym zdolnościom (płynnie posługiwał się 7 językami ) i szacunkowi, jakim go darzono, Polska mogła skutecznie negocjować różnorodne trudne kwestie.


Medal: IGNACY JAN PADEREWSKI   
Awers: Popiersie w lewo IGNACY JAN PADEREWSKI   1860-1941
Rewers: Karta z napisem - TRAKTAT POKOJU / WERSAL 28 CZERWCA 1919
Dokładna kopia dokumentu i podpisu I J PADEREWSKI
Wykonany na zamówienie Koła PTAiN w 1986 roku, bity w Mennicy Państwowej
Sygnowany na Awersie: spleciony monogram SW
Waga 133 g,  średnica 70 mm
Projektowała i wykonała: Stanisława Wątróbska - Frindt  
Materiał - Tombak patynowany

 

825

 

826

 

Dwa lata wcześniej zostały zawarte paryskie traktaty pokojowe, pięć układów pokojowych.

 
Pokój paryski – podpisany 10 lutego 1947 roku układ pokojowy pomiędzy byłymi sojusznikami III Rzeszy: Rumunią, Węgrami, Austrią, Finlandią, Bułgarią i Włochami a aliantami.
 
Paryskie traktaty pokojowe 1947 dotyczyły problemów terytorialnych, politycznych, wojskowych, ekonomicznych, odszkodowań i in.; przewidywały częściowe rozbrojenie i demokratyzację, kary dla zbrodniarzy wojennych oraz ustalały termin wycofania wojsk okupacyjnych.
 
1947 Węgry. Znaczek (Symbol pokoju, traktat pokojowy).
 
1704
 

Ale zanim Ignacy Paderewski podpisał Traktat Wersalski Polska zniknęła z mapy Europy na 123 lata.

 
Wiener Kongress – konferencja międzynarodowa przedstawicieli szesnastu państw europejskich, trwająca od września 1814 roku do 9 czerwca 1815 roku w Wiedniu, zwołana w celu rewizji zmian terytorialnych i ustrojowych spowodowanych wybuchem rewolucji francuskiej i wojnami napoleońskimi oraz wypracowania nowych zasad ładu.
 
Kongres Wiedeński miał ogromny wpływ na kształt terytorialny państw europejskich po okresie wojen napoleońskich. Co się tyczy Polski, to nastąpiły istotne zmiany:
 
Ziemie polskie zostały ponownie podzielone między Austrię, Prusy i Rosję. Polska zniknęła wówczas z mapy Europy na 123 lata.
Austria odzyskała okręg tarnopolski.
Z jej władania formalnie wydzielono “wolne miasto” Kraków.
Rosja przejęła kontrolę nad ziemiami nowo utworzonego Królestwa Polskiego, które połączono unią personalną z imperium rosyjskim (car był jednocześnie królem Polski).
 
Kongres Wiedeński miał istotny wpływ na kształtowanie się polskiej tożsamości narodowej. Oto kilka aspektów, które można zauważyć:
 
- Podział terytorium Polski: Kongres Wiedeński przyczynił się do podziału ziem polskich między Austrię, Prusy i Rosję. To wydarzenie spowodowało utratę niepodległości przez Polskę i zmusiło Polaków do walki o zachowanie swojej kultury, języka i tożsamości.
 
- Wspólne działania patriotyczne: Podział Polski skłonił wielu Polaków do wspólnego działania na rzecz odbudowy państwa. Powstały tajne organizacje, takie jak Filareci czy Związek Patriotyczny, które dążyły do zachowania polskiej kultury i języka.
 
- Literatura i kultura: W okresie po Kongresie Wiedeńskim powstało wiele dzieł literackich, które podkreślały polską tożsamość. Przykładem jest “Dziady” Adama Mickiewicza, które ukazywało ducha walki i tęsknoty za wolnością.
 
- Język polski: Pomimo trudności związanych z zaborami, Polacy kontynuowali używanie języka polskiego w swojej kulturze, literaturze i edukacji. To przyczyniło się do utrzymania tożsamości narodowej.
 
Podsumowanie: Choć Kongres Wiedeński był momentem trudnym dla Polski, to jednocześnie wzmocnił ducha walki o niepodległość i przyczynił się do kształtowania polskiej tożsamości narodowej w kolejnych latach.
 
Po podziale ziem polskich między Rosję, Prusy i Austrię na Kongresie Wiedeńskim, Polacy podejmowali różne działania w celu zachowania swojej kultury i języka. Oto niektóre z nich:
 
- Tajne organizacje i edukacja: Polacy tworzyli tajne organizacje, takie jak Filareci czy Związek Patriotyczny, które dążyły do zachowania polskiej tożsamości. Edukacja była kluczowym narzędziem w tym procesie. Mimo ograniczeń ze strony zaborców, Polacy kontynuowali naukę w języku polskim.
 
- Literatura i prasa: Pisarze, poeci i publicyści pisali w języku polskim, aby zachować narodową tożsamość. Dzieła takie jak “Dziady” Adama Mickiewicza czy “Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza były ważnymi osiągnięciami literackimi tego okresu.
 
- Kultura ludowa: Polacy pielęgnowali swoją kulturę ludową, w tym tradycje, obrzędy, muzykę i tańce. To pomagało w zachowaniu tożsamości narodowej.
 
- Działalność artystyczna: Artyści malowali obrazy, komponowali muzykę i tworzyli dzieła teatralne, które wyrażały polską tożsamość i historię.
 
- Walka o oświatę: Polacy starali się utrzymać polskie szkoły, biblioteki i uniwersytety. Działania te miały na celu przekazywanie wiedzy i kultury kolejnym pokoleniom.
 
Podsumowanie: Mimo trudności związanych z zaborami, Polacy nieustannie walczyli o zachowanie swojej kultury, języka i tożsamości narodowej, co przyczyniło się do ostatecznego odzyskania niepodległości w 1918 roku.
 
Kartka - Kongres Wiedeński 1815
 
Jean-Baptiste Isabey został oficjalnym malarzem Kongresu Wiedeńskiego. We wrześniu 1814 r. wyruszył w pobliże Dunaju i Prateru, aby pracować nad portretem wielkiego kongresu politycznego. W tym samym czasie wykonywał portrety wybitnych osobistości krążących wokół Kongresu, które odwiedzały go w jego wiedeńskim atelier. Przyjmował także delegatów Kongresu w celu dopracowania najdrobniejszych szczegółów swojej głównej komisji.
 
Zadanie Isabeya nie było proste: musiał sportretować dużą liczbę ważnych postaci, szanując ich rangę i tytuł, nie pokazując ich sztywno skulonych wokół stołu dyskusyjnego. W związku z tym zdecydował się namalować chwilę przerwy w negocjacjach, oddając zarówno podniosłą atmosferę, jak i poczucie elastyczności z postaciami stojącymi w różnych grupach, a nie wokół okrągłej przestrzeni zdominowanej przez dyskusję. Odmówił też przeciwstawienia jednej sfery politycznej drugiej, nie pozostawiając przestrzeni między otaczającymi ją postaciami.
 
O kompozycji obrazu decydował także motyw osobisty. Małżeństwo Napoleona z Marią-Ludwiką rozbudziło ambicje Izabeya, by zostać oficjalnym malarzem dworu austriackiego i już w tym celu przybył do Wiednia w 1812 roku. Trzy lata później skorzystał z tutejszego zlecenia, by uhonorować cesarza Austrii, który był gospodarzem Kongresu. Na obrazie znajduje się portret Franciszka I Habsburga, który przygląda się ambasadorom, jak gdyby znajdował się ponad szykanami negocjacji.
 
1681
 

Zbrodnia w Babim Jarze była jedną z pierwszych prób wymordowania wszystkich Żydów, którzy byli mieszkańcami dużego miasta. Himmler wysyłał jednostki swojego Waffen-SS (zbrojnego ramienia SS), by eksterminowały całe społeczności, w tym kobiety i dzieci.


W dniu masakry - 29 września 1941 r. - większość, bo ponad 30 tysięcy pozostałych w Kijowie Żydów stawiła się w oznaczonym przez Niemców miejscu. Wielu z nich było przekonanych, że nic złego stać się nie może, ponieważ był to przeddzień Jom Kippur - jednego z najważniejszych żydowskich świąt. Nazistowscy funkcjonariusze poprowadzili ich jednak w okolice głębokiego wąwozu, nazywanego Babim Jarem, który wówczas znajdował się tuż pod Kijowem.


Gdy ludzie oddali kosztowności i dokumenty, zmuszano ich, by rozebrali się do naga. Następnie gnano ich w grupach po dziesięciu, popędzając groźbami lub strzelając w powietrze, na skraj wąwozu o nazwie Babi Jar. Wielu bito.


Zmuszano ich, by kładli się na brzuchu na leżących już w dole ciałach i czekali na strzały, które padały z góry i z tyłu. Potem nadchodziła następna grupa.


Według niemieckich raportów rozstrzelano wówczas, w ciągu zaledwie dwóch dni, 33 771 osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.


Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy utworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Więźniowie obozu byli zmuszeni do wydobywania zamordowanych jesienią 1941 r. Żydów i - w ramach zacierania śladów - palenia ich szczątków na stosach. Do 1943 r., kiedy do Kijowa wkroczyła Armia Czerwona, w obozie tym zamordowano około 30 tys. osób. Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się w granicach 100-150 tys. osób.

 

748

 

150. rocznica ofiar z lipca 1845 r. Na placu św. Marka w Zagrzebiu 29 lipca 1845 odbyły się wydarzenia tzw. lipcowej ofiary – podczas starcia z cesarską armią austriacką zginęło kilkanaście osób, w tym członkowie Chorwackiej Partii Ludowej.
 
50 lat tragedii Chorwatów na polu Bleiburg. Repatriacje z Bleiburga miały miejsce w maju 1945 r. na koniec II Wojny Światowej. Dziesiątki tysięcy żołnierzy i cywilów uciekało z Jugosławii do Austrii. Związek Radziecki (Armia Czerwona) i jugosłowiańscy partyzanci przejęli kontrolę. Armia brytyjska umieściła uciekinierów w pociągach rzekomo zmierzających na zachód, podczas gdy w rzeczywistości zostali wysłani na wschód do Jugosławii, zmuszając ich do poddania się siłom partyzanckim. Żołnierze i inni zostali poddani przymusowym marszom wraz z kolumnami uciekinierów zdobytymi przez partyzantów w Jugosławii. Dziesiątki tysięcy tych mężczyzn zostało straconych; inni zostali wywiezieni do obozów pracy przymusowej, gdzie więcej zmarło z powodu trudnych warunków.
 
884 885

 

40 lat Rady Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa 1947-1987.


Emitent: Rada Ochrony Walk i Męczeństwa. Projekt: Bohdan Chmielewski. Wykonawca: Mennica Państwowa w Warszawie 1987. Tombak patynowany. Ø 70 mm. Nakład: 2000 sztuk.


Awers.: Przedstawienie Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie na tle zieleni Ogrodu  Saskiego. Za monumentem widoczny  fragment orła z rozpostartymi skrzydłami. Pod rysunkiem napis RADA/ OCHRONY POMNIKÓW/ WALKI I MĘCZEŃSTWA/1947−1987.


Rewers: Po prawej stronie znajduje się symbol Rady – miecze grunwaldzkie skierowane sztychem ku dołowi, a pod nimi płonący znicz. Na całej powierzchni został rozmieszczony tekst POMNIKI/ BOHATERÓW WARSZAWY/ NIKE/ WESTERPLATTE/ POLEGŁYM W SŁUŻBIE I OBRONIE/ POLSKI LUDOWEJ/ MAUZOLEUM/ ŻOŁNIERZY  RADZIECKICH/  KOŚCIUSZKOWCOM/  GRUNWALD/ BOHATERÓW POWSTANIA/ WARSZAWSKIEGO/ POWSTAŃCÓW ŚLĄSKICH/ - WIELKOPOLSKICH/ MONTE CASSINO/ NARVIK/ GETTA W WARSZAWIE/ OŚWIĘCIM/ TREBLINKA/ PALMIRY/ MAJDANEK/ PORYTOWE WZGÓRZE/ ŻOŁNIERZA POLSKIEGO/ I ANTYFASZYSTY/ NIEMIECKIEGO/ W BERLINIE/ POLSKO RADZIECKIE/ BRATERSTWO BRONI/ RIAZAŃ.

 

W ramach działalności instytucji powołanej na mocy Ustawy z dnia 2 lipca 1947 roku, czyli Rady Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa jej głównym zadaniem jest opieka nad miejscami związanym iz walką i męczeństwem narodu polskiego podczas II wojny światowej. Jedną z form jej działania jest emisja medali pamiątkowych.

 

761

 

762

 

MEDAL - 1981 - PAMIĘCI OFIAR POZNAŃSKIEGO CZERWCA.
Cegiełka na budowę pomnika ofiar w Poznaniu.


Awers: Pomnik ofiar poległych w Poznaniu w 1956 r. W otoku napis PAMIĘCI OFIAR POZNAŃSKIEGO CZERWCA, u dołu poziome daty 1956 – 1981


Rewers: Poziomy napis ABY PRZENIGDY, PRZENIGDY/ JUŻ WIĘCEJ BRAT NIE STRZELAŁ/ DO BRATA! Poniżej herb Poznania.


Waga: 33,07 g
Średnica: 40 mm
Rant gładki
Nakład: 17770 szt
Materiał: miedź oksydowana
Projektował: Edward Iwański
Bity w roku 1981 roku

 

763

 

764

 

Pomnik Matki Polki na Drodze Krzyżowej 

 
1. Medal (mały) - miedź, waga: ok. 42,50 g, średnica: ok. 45 mm
 
2. Medal (duży) - brąz lany, waga: ok. 250 g, średnica: 96 mm
 
Awers: Kobieta trzymająca krzyż, obejmowana przez dziecko, niżej 3•V•1981, POMNIK MATKI POLKI NA DRODZE KRZYŻOWEJ HISTORII,
 
Rewers: PRAGNĘ W IMIĘ / TEJ NASZEJ WSPÓLNEJ / MATKI OJCZYZNY JESZCZE / RAZ ODDAĆ HOŁD KAŻDEJ / POLSKIEJ MATCE, MOJEJ WŁASNEJ / MATCE, KAŻDEJ POLSKIEJ KOBIECIE, / KAŻDEJ POLSKIEJ DZIEWCZYNIE / JAN PAWEŁ II,
 
Na przełomie lat osiemdziesiątych wystąpił zryw „solidarnościowy” w nurcie głębokich przemian narodowo-religijnych, w obszarze geopolitycznych wydarzeń naszego czasu. Świat podzielony na strefy wpływów: Wschodu, Zachodu i Stanów Zjednoczonych, z pominięciem Polski, walczącej na frontach wszystkich kontynentów świata, co wywołało tragiczny stan dziejowego cierpienia naszego narodu, zogniskowanego w sercu każdej matki tej Ziemi, zwanej Ojczyzną – Matką wszystkich Polaków. Nadszedł wreszcie czas zrywu wolnościowego, który związał się z kultem świętych obrazów na bramach zakładów pracy i monumentalnych Krzyży, sławą okrytych miast, takich jak Gdańsk i Poznań.
 
Zaczęto zbierać ofiary na mszach św. polowych w zakładach pracy, na placach miast i wsi, z homiliami społeczno -kościelnymi, w których usiłowano ukazać godność powołania do macierzyństwa, wielkości wezwania do rycerskiego ojcostwa, obrony rodzinnego domu i do hojnej wdzięczności za polskość już od pierwszych słów dziecka: „mama”, „tata” i za znak krzyża św. na jego piersiach, by stawały się gotowe do obrony ojczystego domu. 
 
6 sierpnia 1981 roku Społeczny Komitet Budowy Pomnika Matki Polki w składzie: ks. H. Nowik – przewodniczący, Z. Pranga – zastępca przewodniczącego i członkowie: M. Oszmian, J. Maszewski, A. Jeśmann, przy współudziale ZPAP i SARP w Zielonej Górze, ogłosił konkurs na budowę pomnika.
 
Mimo gróźb zniszczenia tej rzeźby, udało się przekazać model pomnika Matki Polki (w gipsie 1:1) 21 X 1986 roku do pracowni metaloplastycznej Janusza Jeziołkowskiego w Puszczykowie. Rzeźbę zaś wykonaną w brązie sprowadzono do Czerwieńska i ustawiono 16 X 1987 roku w kościele na miejscu byłego modelu, naprzeciw ołtarzowego obrazu ks. Jerzego Popiełuszki.
 
W kontekście licznych trudności i zagrożeń, powstałych w czasie budowy pomnika na ziemi jego narodzin, zaczęła dojrzewać myśl o postawieniu tego monumentu w miejscu o znaczeniu ogólnonarodowym. Takie miejsce upatrzono właśnie w centrum kraju, o tradycjach licznych pielgrzymek do Matki Boskiej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu na placu Koronacyjnym. Wystąpiła tu jakaś logika dziejów: Krzyż w ramionach Matki, symbol miłości do Chrystusa i do wszystkiego, co Polskę stanowi, w tulącym się dziecku, z wdzięczności za miłość, w gotowości pójścia jej Drogą Krzyżową historii.
 
Ideę tę połączył dzień 16 X 1988 roku Rocznicowy dzień konklawe Jana Pawła II. Właśnie w tym dniu stanął tu pomnik pod nazwą z pielgrzymkowego przesłania gnieźnieńskiego Jana Pawła II (3 VI 1979): „Pomnik Matki Ojczyzny w Hołdzie Matce Polce.”
 
To właśnie w imię tej naszej wspólnej Matki Ojczyzny Jan Paweł II wygłosił w Gnieźnie przesłanie do każdej Matki tej ziemi (6 III 1979): „Pragnę w imię tej Naszej wspólnej Matki-Ojczyzny jeszcze raz oddać hołd każdej polskiej matce, mojej własnej matce, każdej polskiej kobiecie, każdej polskiej dziewczynie.” Przesłanie to, przybrało wyraz monumentalny w pomniku Matki Ojczyzny w hołdzie Matce Polce, w Sanktuarium Bolesnej Królowej Polskiej w Licheniu, pochodzącego z czerwieńskiego kościoła, będącego w owym czasie drogą krzyżową historii, upamiętnioną w monumentalnym Krzyżu „Pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny.”
 
1564
 
1565
 
1566
 
1567

 

765

 

766

 

Dowodem na to, jak ważną rolę w praktykach pamięci przypisywano monumentalnym projektom pomników i informowaniu o nich, niech będzie również seria znaczków pocztowych ukazująca się w latach 60. XX wieku, poświęcona właśnie pomnikom walki i męczeństwa. Seria znaczków pocztowych „Walka i Męczeństwo Narodu Polskiego”, wydawana od 1964 do 1967 roku. 

 

767

 

768

 

625a

 

771

 

772

 

773

 

774

 

775

 

776

 

Kolejny pomnik Sybiraków w Chełmie, odsłonięty 17 września 2007 roku.

 
Na okupowanych ziemiach polskich w latach 1940–1941 Sowieci przeprowadzili cztery wielkie deportacje. Towarowymi wagonami, niemal bez jedzenia i picia, wywieźli co najmniej 330 tys. obywateli II Rzeczpospolitej – przede wszystkim Polaków, ale też Żydów, Białorusinów czy Ukraińców. Deportowanych osiedlano głównie na Syberii, w Kazachstanie i w północnych obwodach europejskiej części Rosji.
 
Szacuje się, że na Syberii i w Kazachstanie zginęło ponad milion Polaków.
 
Miejsc, które przypominają o Sybirakach jest dużo. Wiele nazwisk osób wywiezionych na Syberię znaleźć można na naszych cmentarzach. Wiele jest tam symbolicznych mogił, gdzie tablica mówi o zmarłym, którego prochy zostały gdzie w odległej Syberii i nawet nikt nie zna miejsca prawdziwego pochówku. Pomniki, które mówią do nas o historii naszego narodu.
 
Utrwalanie pamięci o Sybirze to nasz patriotyczny obowiązek.
 
1703
 

Kiedyś było takie powiedzenie - Jestem niewinny jak motyl, to nie ja, to on, to nie my, to oni. Taką sytuację, taki temat przedstawia poniższy medal. Chociaż nie do końca z tym powiedzeniem w dzisiejszych czasach to prawda, gdyż entomolodzy stwierdzili, że samce niektórych gatunków ranią gąsienice własnego gatunku, aby wyssać z nich toksyny i wykorzystać je w czasie godów. Kanibalizm nie jest czymś niezwykłym w świecie motyli. Gąsienice wielu gatunków chętnie zjadają swoich pobratymców, zwłaszcza po wykluciu się jaj, gdy jest zbyt mało pożywienia, aby starczyło dla wszystkich. Starsze gąsienice też mogą na siebie napadać na przykład w czasie suszy, aby pozyskać z nich wodę.

 
Medal Karla Goetza, który był niemieckim mistrzem medalierstwa, a jego praca zawsze budziła entuzjazm niemieckich patriotów przez cały czas wielkiej wojny o cywilizację, którą cywilizacja przegrała.
 
Na krawędzi medalu „Inwazja 1944” widnieją słowa: „Um des Reiches und Europas Schicksal”, „Za los Rzeszy i Europy”. I zgodnie z tym powiedzeniem i co widać na medalu to nie Niemcy zgotowali tak okrutny los, tylko skrajny terror przyniesiony cywilizacji europejskiej przez siły aliantów.
 
Na awersie przedstawiony niemiecki żołnierz, powołany do służby wojskowej w dobrej wierze, walczący o byt swojego narodu i Europy, nie ponosi winy za wojnę. Scena jest fragmentem rycerza, śmierci i diabła ze średniowiecznej ryciny autorstwa Albrechta Dürera „Rycerz, śmierć i diabeł”. Rzeczywistość śmierci przemienia go w żołnierza, gdzie heroiczna, ale daremna walka o pokonanie sił bolszewizmu i szalejącego zachodniego imperializmu. obciążona krwią, pozostawia za sobą chaos i naród cofnięty o sto lat. Diabeł podstępem próbuje wyrwać miecz z ręki żołnierza. W końcu mu się udaje. Autor dalej opisuje medal - Nigdy nie powinniśmy zapominać o honorowych żołnierzach niemieckich, którzy głodowali, walczyli i cierpieli przez sześć lat, aż w końcu zginęli za swój kraj.
 
Rewers przedstawia - Apokaliptyczni jeźdźcy na samolotach z Anglii, Ameryki i radzieckiej Rosji wraz z Ponurym Żniwiarzem, atakują Europę, reprezentowaną przez dziewicę na byku. Płomienie obfitują, gdy „terroryści” organizują swój nikczemny festiwal zniszczenia i morderstw.
 
Materiał: miedź 
Średnica: 35,7 mm
Waga: 19 gramów
Grubość: 2,3 mm
 
Takie również stwierdzenia to nie my, to oni można odnaleźć w napaści Rosji na Ukrainę. Wielu Rosjanom się wmawia, że mają do czynienia z wyprzedzającą obroną, prowadzoną z miłości do Ukraińców. Rosja zapewnia o braterstwie z Ukrainą: nie ma ofiar po stronie ukraińskiej, a jeśli są, to nie są to prawdziwi Ukraińcy, albo są to osoby zaatakowane przez Ukraińców. Ofiar cywilnych po stronie ukraińskiej być nie może - bo Rosjanie nie mają takich zamiarów wobec swoich „braci”, a armia rosyjska strzela tylko i wyłącznie celnie.
 
Również i w naszych sferach politycznych często słyszy się powiedzenie  „To nie my, to wina……”.
 
988
 
989
 
Z okazji 40 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej i bohaterskiej obrony Poczty Polskiej w Gdańsku (odsłonięcie pomnika), łącznościowcy uruchomili historyczny dyliżans pocztowy, który w ciągu trzech dni przejechał szlakiem bohaterskich zmagań Obrońcow Wybrzeża z hitlerowskim najeźdźcą.
 
1680
 
O godz. 8,00 2 września 1979 roku w historycznych uniformach 6-osobowa załoga dyliżansu wyruszyła sprzed Wojewódzkiego Urzędu Pracy przy ul. Długiej do kamieniczki na Długim Targu, gdzie mieściła się pierwsza poczta królewska. Tu przewidziano sprzedaż kartek pocztowych i kopert opatrzonych okolicznościowymi odciskami datowników dyliżansowych i datownika „Obrońcom Poczty”.
 
Tutaj po wygłoszeniu przemówienia o działalności poczty królewskiej przez poczt-mistrza i odegraniu hejnału i melodii „Roty” nastąpiło oficjalne wyruszenie dyliżansu w podróż.
 
Trasa pierwszego dnia podróży wiodła na Westerplatte i z powrotem na ulicę Zamkową przed byłą Pocztę Polską w Gdańsku, gdzie przed pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej złożono wiązankę biało-czerwonych goździków od łącznościowców. Trasa prowadziła ulicami: DługimTargiem, Stagiewną, Elblaska, Siennicką, Bajki, Sienną, Wosia Budzysza, Mjr Sucharskiego.
 
Następnie 3 września dylizans wyruszył sprzed Urzędu Telekomunikacjnego w Sopocie do Gdyni na skwer Kościuszki, gdzie zatrzymał się przed okrętem-muzeum ORP „Błyskawica”, a następnie wyruszył do portu wojennego na Oksywiu i w dalszą podróż do Władysławowa.
 
W trzecim dniu 4 września dyliżans przemierzył trasę między Władysławowem i Helem. W Jastarni i Juracie, tak jak w innych miejscach jego postoju odbywała się sprzedaż pamiątkowych kartek i kopert. Poczmistrzowi przekazano przesyłki, które on oddał w punktach etapowych: Gdańsk 1, Gdynia 1 i 3, Władysławowo 1 i Hel 1.
 
W programie pobytu dyliżansu w Helu złożono kwiaty pod pamiatkową płytą Obrońców Wybrzeża w tym mieście.
 
1979, 2-4 września. Poczta dyliżansowa szlakiem wybrzeża z okazji odsłonięcia Pomnika Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Dyliżans na trasie Gdańsk 1 – Gdańsk 30 – Gdynia 1 – Gdynia 3 – Władysławowo - Hel 1 – Gdańsk 1 przyjmował przesyłki, stemplując je datownikami poczty dyliżansowej w miejscach etapowych:
 
Gdańsk 1 – 2. IX (herb miasta)
Gdańsk 30 – 2. IX (pomnik Westerplatte)
Gdynia 1 - 3. IX (herb miasta)
Gdynia 3 – 3. IX (kontur fragmentu portu)
Władysławowo – 4 IX (latarnia rozewska)
Hel 1 – 4. IX (konturowa mapa Wybrzeża Gdańskiego z Półwyspem Helskim)
Gdańsk 1 – 4 IX 
 
1597
 
1598
 
1599
 
1600
 
1601
 
1602